Mój dzisiejszy dzień

[haribo190]

fatuma03, sprawa nie jest taka prosta, on ma już wyrok za znęcanie się i zawiasy, ma kuratorkę, (fatalna baba) ona uwaza ze kolejnie interwencje spowodują odwieszenie mu wyroku i trafi za kratki, a to też nie o to chodzi. NIe ma dobrego rozwiązania w takiej sytuacji..

[haribo190]

fatuma03, sprawa nie jest taka prosta, on ma już wyrok za znęcanie się i zawiasy, ma kuratorkę, (fatalna baba) ona uwaza ze kolejnie interwencje spowodują odwieszenie mu wyroku i trafi za kratki, a to też nie o to chodzi. NIe ma dobrego rozwiązania w takiej sytuacji..

[perla86]

Obiad u szwagierki jadac były lęki słabo mi było potem do siostry mamy i tak cały dzien zlecial :)

pisanko wspolczuje siostry ale nie przejmuj sie nia kobieta chyba sie pogubiła. A dziecko powinno teraz miec zabawy a nie obowiazki

 

haribo wspolczuje musisz byc twardy

[perla86]

Obiad u szwagierki jadac były lęki słabo mi było potem do siostry mamy i tak cały dzien zlecial :)

pisanko wspolczuje siostry ale nie przejmuj sie nia kobieta chyba sie pogubiła. A dziecko powinno teraz miec zabawy a nie obowiazki

 

haribo wspolczuje musisz byc twardy

[haribo190]

pisanka, póki on nie bedzie chciał z tym skończyć to nic sie nie zmieni, ale nie ma zycia w domu, całe noce łazi i sie tłucze a to po łazience, a to po kuchni. NIe da spac a ja musze do pracy rano wstac w miarę wypoczęty...

[haribo190]

pisanka, póki on nie bedzie chciał z tym skończyć to nic sie nie zmieni, ale nie ma zycia w domu, całe noce łazi i sie tłucze a to po łazience, a to po kuchni. NIe da spac a ja musze do pracy rano wstac w miarę wypoczęty...

[fatuma03]

haribo190, ale nie możecie pozwolić zeby was nękał. Sam widzisz jak to się odbija na Twojej chorobie

[fatuma03]

haribo190, ale nie możecie pozwolić zeby was nękał. Sam widzisz jak to się odbija na Twojej chorobie

[pisanka]

co do mojej siostry to myślałam, że tylko ja uważam, że ona jest psychiczna, ale widzę, że coraz więcej osób się ze mną zgadza :/ najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona niszczyła życie nie tylko mi, ale też drugiej siostrze, ale oczywiście zawsze była bez winy. manipulowała rodzicami tak, że ojciec jest w nią dalej wpatrzony jak w obrazek i robi co tylko ona mu powie (non stop wyciąga od niego mnóstwo kasy, a moja matka codziennie przed i po pracy przyjeżdża do niej zajmować się dzieckiem, żeby ona mogła sobie odpocząć, pomijam kwestię, że oboje rodziców ciągle ją gdzieś wożą, kupują, dają kasę, jeżdżą z nią na zakupy, gotują jej obiadki i zajmują się małą). a jak mówię matce, że nie powinni jej tak ulegać (ojcu nie ma co takich rzeczy mówić, bo on kompletnie się zapiera) to twierdzi, że chce pomóc nam wszystkim i jej też, że przy dziecku to trudno itd. ale błagam, ile kobiet wychowuje dzieci, często więcej niż jedno i sobie radzi? a ona nie jest niepełnosprawna, ma obie ręce i nogi i głowę. ale jest wygodnicka i najlepiej to, żeby wszyscy skakali wokół niej i robili wszystko za nią. a najgorsze jest to, że rodzice się dają, a my z drugą siostrą jak próbujemy się wtrącić to zostajemy zakrzyczane i wszystko zostaje obrócone przeciwko nam i wychodzi na to, że to my jesteśmy te złe. ech ciężko mi z tym, znowu ryczę.

 

haribo190 jasne rozumiem. masz rację, że on musi tego chcieć, ale czasami drobna pomoc może mieć wpływ na jego decyzje. Tak czy siak musisz dać radę, ale przede wszystkim zadbać o siebie i swoją psychikę. Masz jakąś pomoc dla siebie?

[pisanka]

co do mojej siostry to myślałam, że tylko ja uważam, że ona jest psychiczna, ale widzę, że coraz więcej osób się ze mną zgadza :/ najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona niszczyła życie nie tylko mi, ale też drugiej siostrze, ale oczywiście zawsze była bez winy. manipulowała rodzicami tak, że ojciec jest w nią dalej wpatrzony jak w obrazek i robi co tylko ona mu powie (non stop wyciąga od niego mnóstwo kasy, a moja matka codziennie przed i po pracy przyjeżdża do niej zajmować się dzieckiem, żeby ona mogła sobie odpocząć, pomijam kwestię, że oboje rodziców ciągle ją gdzieś wożą, kupują, dają kasę, jeżdżą z nią na zakupy, gotują jej obiadki i zajmują się małą). a jak mówię matce, że nie powinni jej tak ulegać (ojcu nie ma co takich rzeczy mówić, bo on kompletnie się zapiera) to twierdzi, że chce pomóc nam wszystkim i jej też, że przy dziecku to trudno itd. ale błagam, ile kobiet wychowuje dzieci, często więcej niż jedno i sobie radzi? a ona nie jest niepełnosprawna, ma obie ręce i nogi i głowę. ale jest wygodnicka i najlepiej to, żeby wszyscy skakali wokół niej i robili wszystko za nią. a najgorsze jest to, że rodzice się dają, a my z drugą siostrą jak próbujemy się wtrącić to zostajemy zakrzyczane i wszystko zostaje obrócone przeciwko nam i wychodzi na to, że to my jesteśmy te złe. ech ciężko mi z tym, znowu ryczę.

 

haribo190 jasne rozumiem. masz rację, że on musi tego chcieć, ale czasami drobna pomoc może mieć wpływ na jego decyzje. Tak czy siak musisz dać radę, ale przede wszystkim zadbać o siebie i swoją psychikę. Masz jakąś pomoc dla siebie?

[jasaw]

Dzisiaj nie czułam się dobrze. Rozdrażnienie, nie wiadomo z jakiego powodu, zmęczenie - ale czym, nie wiem, senność - to rozumiem, znowu niedospana noc. Ogólnie tak sobie, ale bez załamania.

[jasaw]

Dzisiaj nie czułam się dobrze. Rozdrażnienie, nie wiadomo z jakiego powodu, zmęczenie - ale czym, nie wiem, senność - to rozumiem, znowu niedospana noc. Ogólnie tak sobie, ale bez załamania.

[fatuma03]

jasaw, kochana,tak Ci życze spokojnej,przespanej nocy. Należy Ci sie

[fatuma03]

jasaw, kochana,tak Ci życze spokojnej,przespanej nocy. Należy Ci sie

[jasaw]

fatuma03, dziękuję Ci bardzo

[jasaw]

fatuma03, dziękuję Ci bardzo

[bvb25]

pierwsze piwo od 7 dni nareszcie:)))

[bvb25]

pierwsze piwo od 7 dni nareszcie:)))

[fatuma03]

Dzień jak zwykle ostatnio zaczął sie trzęsawkami. Może to skutek uboczny bioxetinu? Czekam zeby mi przeszło. Do tego poce sie ale to może od przeziębienia

[fatuma03]

Dzień jak zwykle ostatnio zaczął sie trzęsawkami. Może to skutek uboczny bioxetinu? Czekam zeby mi przeszło. Do tego poce sie ale to może od przeziębienia

[siostrawiatru]

Przeżyłam jakoś wizytę u psychiatry. Zmieniła mi jeden lek i kazała zastanowić się nad terapią

[siostrawiatru]

Przeżyłam jakoś wizytę u psychiatry. Zmieniła mi jeden lek i kazała zastanowić się nad terapią

[alka123]

Powinnam wykonać dziś telefon dosyć formalny w sprawie dla mnie bardzo ważnej.Pomijam już fakt że umawiałam się z tą osobą z urzędu że to ona skontaktuje się ze mną w określonym czasie termin ten jednak minął a ja czuję sie jak w zawieszeniu.Można się domyślić że przez ten brak odzewu czuję się dodatkowo zle bo jeśli to ja zadzwonię teraz będę mieć uczucie ala natręta że powinnam być bierna ale to z kolei będzie wiązało się z tym ze frustracja tylko się zwiększy we mnie.W głowie mi się roją różne myśli że za tym brakiem odzewu stoi coś złego co mnie dodatkowo blokuje a z drugiej strony chciałabym to potraktować jako ćwiczenie cokolwiek bym nie usłyszała bo drugiej stronie jednak stresuję się tym że usłyszę coś do czego nie potrafiła się odnieść.

[alka123]

Powinnam wykonać dziś telefon dosyć formalny w sprawie dla mnie bardzo ważnej.Pomijam już fakt że umawiałam się z tą osobą z urzędu że to ona skontaktuje się ze mną w określonym czasie termin ten jednak minął a ja czuję sie jak w zawieszeniu.Można się domyślić że przez ten brak odzewu czuję się dodatkowo zle bo jeśli to ja zadzwonię teraz będę mieć uczucie ala natręta że powinnam być bierna ale to z kolei będzie wiązało się z tym ze frustracja tylko się zwiększy we mnie.W głowie mi się roją różne myśli że za tym brakiem odzewu stoi coś złego co mnie dodatkowo blokuje a z drugiej strony chciałabym to potraktować jako ćwiczenie cokolwiek bym nie usłyszała bo drugiej stronie jednak stresuję się tym że usłyszę coś do czego nie potrafiła się odnieść.

[Gość]

A ja mam takiego doła ,przez 2 tyg. było super,a w nocy miałam taki atak,obudziłam zaczął mi boleć żołądek,wypiłam nospe,nie zdąrzyłam dojść do wyra i zaczeło się...miałam tak szybki puls,że ledwo otdychałam,jak się trochę uspokoiło po wypiciu con coru,to zaczeły drętwiać ręce i nogi i to gdzieś przez godzinę,myślałam że umre ,pierwszy raz miałam tak mocny atak,jestem załamana,nie wiem co mam robić,w styczniu byłam u kardiologa,powiedział,że wszystko ok...,od 2.30 nie spałam,a na 16 muszę z synem jechać do lekarza bo ma38 gorączki,masakraaaaa