Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy prowadzisz pojazdy po lekach , a nie powinnaś/powinieneś


GG7

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie jak w temacie , jestem ciekaw ilu forumowiczów da szczerą odpowiedź :?:

 

Niejednokrotnie opluwano moje dawne wybryki , teraźniejsze niestety -też się zdarzają - związane z alkoholem i prowadzeniem auta/motoru ...

 

Osobiście śmiem twierdzić , że prowadzenie pojazdu np. pod wpływem benzodiazepin - jest o wiele gorsze niż po alkoholu ! ( oczywiście w ilościach stosownych dla danego organizmu - nie będę już pisał ile to ja nie wypiję itd. bo i tak w to nikt - prawie -nie uwierzy - ja nikomu nie wmawiam i nie "koloruję" )

 

Proszę teraz o szczerą odpowiedź- zwłaszcza osoby -które mnie "jebały" za picie i prowadzenie ... Niestety u mnie jest tak , że jestem trzeźwiejszy po 2 setach niż bez nich qr.. ( wiem , że to bardzo źle ) , ale taka prawda , a po lekach ( NIE JESTEM alkoholikiem ! - alkohol poprostu działa bardziej/lepiej niż leki )- zwłaszcza z grupy> benzo > prowadzenie pojazdu ( zwłaszcza przy większych dawkach ) w/g mnie jest jeszcze gorsze !

 

Moja odpowiedź : Niestety TAK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę teraz o szczerą odpowiedź- zwłaszcza osoby -które mnie "jebały" za picie i prowadzenie ... Niestety u mnie jest tak , że jestem trzeźwiejszy po 2 setach niż bez nich qr.. ( wiem , że to bardzo źle )

 

Większych bzdur chyba na tym forum nie czytałem. Jak jakiś pijak rozjedzie Ci kogoś bliskiego to będziesz dalej śpiewać, że lepiej jeździć po alko niż bez?

( NIE JESTEM alkoholikiem ! - alkohol poprostu działa bardziej/lepiej niż leki )-

 

To brzmi dopiero jak majaczenie alkoholwe. Piszesz, że jesteś trzeźwiejszy po pijaku ale nie masz problemu z alkoholem :bezradny:

 

Mam klaskać i mówić tak pijakom za kółkiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 > Zadałem pytanie , nie dałeś swojej odpowiedzi , z resztą i tak tego nie zrozumiesz , co napisałem powyżej , End

 

Teraz jeżeli jesteś taki mądry odpowiedz czy nie prowadziłeś po narkotykach( feta=amfetamina ) lub benzo pojazdu mechanicznego ? :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do czego zmierza ten temat?

Do odpowiedzi na zadane pytanie , którą i tak znam w Twym przykładzie ...

A "Reszta" jak widzę- co mnie jedbała -ma to w nosie , ja z resztą też ...

 

Piszę serio , wszycy to mają w dupie

Siedzę sobie pijąc piwo z dziewyczyną w chałupie

A ty pierdolisz farmazony bez konkretów

I nie wiem kto tu jest bez sekretów ....

 

A nick masz tak stosowny i mądry jak jesteś sam "sposobny" ... koniec "poematu" i wypowiedzi i w 4 literach mi to siedzi ... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GG7, po pierwsze zachowuj się, bo jestem mega ordynarny. Michuj już napisał to samo, co ja o tym sądzę, To świetnie, ze jesteś na tyle odważny, że przyznajesz się do łamania prawa i jesteś z tego dumny, good for you. Jaki sens ma ten temat? To chyba logiczne, że każdy kto ma prawo jazdy+ nerwicę/depresję - zwykle bierze jakieś leki i po nich jeździ.......tylko czy jest jakiś powód do chwalenia się tym na forum?

 

Osobiście ( napiszę to) nienawidzę osób takich jak TY, niesiesz śmierć na drogach i jesteś zagrożeniem dla całego ruchu! Życzę ci z całego serca żeby w końcu jakiś policjant cię złapał i żeby zabrano ci prawo jazdy.

Ps. co do :nie jestem alkoholikiem itd..... jakie to klasyczne...słyszałam to już wiele razy.... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GG7, Ja byłem jednym z tych osób jak to ładnie nazwałeś, które "Cię jebały". Mam prawko od 7 lat i nie zdarzyło mi się wsiąść na kierownice po spożyci chociaż minimalnej ilości alkoholu.

 

-- 13 lut 2011, 22:02 --

 

za kierownice :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie prowadzę bo nie mam prawa jazdy ale raz prowadziłam, to były lekcje z instruktorem, kiedy brałam rispolept i nie wiedziałam jak to wpłynie na jazdę a chciałam wiedzieć przed egzaminem, byłam jak w jakiejś smole, niby jeździłam dobrze ale jak to stwierdził instruktor "jakoś bardzo opornie to wszystko idzie",nie tłumaczyłam dlaczego,czułam to zaburzenie sprawności psychomotorycznej, wiedziałam że nie mogę jeździć po takich lekach, chyba że po pustych ulicach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zorientowany w dyskusji, natomiast do pytania - środki z grupy depresantów wpływają depresyjnie na układ nerwowych, stąd nie dość że wolniejsza reakcja to często mocno zaburzona. W tej sprawie dla mnie jest oczywiste - czy alkohol, benzodiazepiny czy morfina - po żadnym za kółko się nie wsiada. Nawet przy łatwodostępnych środkach uspokajających powinno się w miarę możliwości powstrzymać od jazdy, lub chociaż jechać możliwie najbezpieczniej dla innych uczestników ruchu oraz dla siebie. Psychodeliki - wiadomo, tutaj komentować nie trzeba ; ) Neuroleptyki - nie ma zielonego pojęcia. Stymulanty - odwrotnie niż depresanty, ale mimo wszystko wszelkiego rodzaju amfetaminy, kokainy absolutnie odradzam - ale np. pseudoefedryna (pochodna amfetaminy, albo na odwrót ;p ) która często jest w lekach typu fervex czy gripex jeżeli nie zachodzi w reakcjach z innymi lekami nie powinna wpłynąć negatywnie, antydepresanty - no problem, kawa - no problem ; ) Tyle z tego co się sam orientuję.

 

Na pewno czy coś sie bierze czy nie warto zachować zdrowy rozsądek i mieć na uwadzę siebie oraz innych ludzi, żeby przypadkiem nikomu nic się złego nie stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarzało mi się jeździć po benzodiazepinach i nie widzę w tym nic złego. Myślę, że to zależy w głównej mierze od tego jak się czujemy. Mnie się jeździ bardzo dobrze.

Po alkoholu nigdy nie jeździłem i myślę, że za taką jazdę prawko powinno być zabierane dożywotnio ( przy dużych % ).

 

Aha i wg mnie jazda pod wpływem alkoholu jest dużo gorsza od jazdy po benzodiazepinach ( w rozsądnych dawkach oczywiście bo jezeli ktoś się nażre clonazepamu to będzie nie ciekawie za kierownicą :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też czasem zdarza mi się jeździć na benzo..oczywiście nie zażeram sie nimi. Biore raczej rzadko. i najczęściej przed snem .... potem wstaję rano i wsiadam do auta ... najczesicej czuje sie dobrze..nie jestem nerwowy za kierownicą co raczej wpływa na bezpieczeństwo na drodze.

Ale tak żeby sie nażreć benzo i wsiąśc po godzinie .... raz mi sie chyba zdarzyło ....ale to było dawno ...bo wczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jakie benzo. Mi się też zdarzyło po tranxenie, ale on w takich dawkach działa tylko przeciwlękowo, więc nie widzę nic złego - w gruncie rzeczy nawet lepiej się jeździ.

Gorzej jeśli jest to benzo typu diazepam czy jakikolwiek inny, który wali po łbie. Przeciwlękowe raczej korzystnie wpływają na kierowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie można jeździć, ale w przypadku śmiertelnego wypadku/potrącenia będą wykonywane kompleksowe badania krwi kierowcy - na wszelkiego rodzaju używki i leki - wtedy już tak wesoło niestety nie będzie, bo WINA AUTOMATYCZNIE SPADA NA KIEROWCE. Benzo prawnie jest tak samo traktowany jak alkohol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, no z tymi czasami półtrwania dla alprazolalamu to tak różnie podaja dla xanaxu np 6-12 godz

czyli tak teoretycznie bym sie łapał z tym moim dawkowaniem.

A mi pani doktorka powiedziała że biorąc go wogóle nie wolno mi prowadzic ...mam zakaz i kropka. Ale to samo powiedziała jak zapisywała mi lek na nadciśnienie :)

A wogóle to od przyszłego tygodnia przechodze na pełna abstynencję od bezo. docelowo do kwietnia powinineme juz całkowicie odstawić.

Jak to mówia..... byle do wiosny :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Allah, Kwestia jest tego typu, że:

 

- znasz swoje reakcje na ten lek

- bierzesz naprawdę minimalną dawkę

- nie zapijasz go alkoholem ( co mogłoby powodować fazy)

- jesz go przed snem a jeździsz rano

 

Gorzej by pewnie było, jakbyś xanaxu nie wziął, nie wyspał się, miał lęki i musiał jechać autem..... prawda?

 

Tak naprawdę często jest tak, że, rozważni, "normalni" ludzie jedzą te leki właśnie po to żeby się uspokoić, skupić, ogarnąć - i po rozsądnej dawce są bezpieczniejsi na drodze. Nikt przy ( w miarę) zdrowych zmysłach nie nażre się np 2mg xanaxu/sedamu czy czego tam i nie postanowi "se pojeździć" ........o takich przypadkach nie wspominam. :roll:

Natomiast nie ma co tego porównywać do picia alkoholu za kierownicą........ moim zdaniem przynajmniej./

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka,

Nie no ja nie traktuje leku jako umilacza dnia :)) Biore tylko jak muszę .... teraz mam cięcki okres w zyciu i muszę ale za tydzień, dwa będzie lepiej to przestane brać - mam taką nadzieję.

O alkoholu to nawet nie wspominam bo nie piję .. religia mi zabrania ;)

 

:uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×