Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

Kiedy ja leżałem na intensywnej terapii noworodkowej, to podali mi fenobarbital, bo miałem dwukrotne drgawki po podaniu midazolamu do znieczulenia. Tak wyczytałem z wypisu z oddziału noworodkowego. Nie wiem, może i nie jest jakoś szczególnie często używany, ale jednak może się przydawać 🙂

20 lat temu to był stosowany o wiele częściej niż teraz, także to żaden wyznacznik. Dla porównania 20 lat temu nie miałeś badania słuchu po urodzeniu a teraz wszystkie noworodki mają :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, acherontia styx napisał:

20 lat temu to był stosowany o wiele częściej niż teraz, także to żaden wyznacznik. Dla porównania 20 lat temu nie miałeś badania słuchu po urodzeniu a teraz wszystkie noworodki mają :P 

 

No teraz jest taka tendencja. Powstają coraz to nowocześniejsze metody - ponad 20 lat dla medycyny to epoka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.10.2022 o 12:39, MarekWawka01 napisał:

Nie wiem, może i nie jest jakoś szczególnie często używany, ale jednak może się przydawać 🙂

Znaczy się same barbiturany są używane do dzisiaj i to stosunkowo często, ale nie fenobarbital. Z tej grupy to chyba najczęstszym stosowanym w anestezjologii jest Thiopental, ale on nie ma totalnie działania p/lękowego, nie jest dostępny w formie tabletek i stosowany tylko w lecznictwie zamkniętym, bo jest to lek o ultrakrótkim działaniu (zaczyna działać po ok. 30 sekundach i działa 6-8 minut). 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam czy już o to pytałem.  Czy poranne zjazdy po alprazolamie to norma ? Kiedy wezmę na niedługo przed snem to jest ok a rano człowiek dętka jak by całą noc balował i się czegoś naćpał  a później zjazd i doprowadzanie się organizmu do jako takiego działania normalnego 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, acherontia styx napisał:

Znaczy się same barbiturany są używane do dzisiaj i to stosunkowo często, ale nie fenobarbital. Z tej grupy to chyba najczęstszym stosowanym w anestezjologii jest Thiopental, ale on nie ma totalnie działania p/lękowego, nie jest dostępny w formie tabletek i stosowany tylko w lecznictwie zamkniętym, bo jest to lek o ultrakrótkim działaniu (zaczyna działać po ok. 30 sekundach i działa 6-8 minut). 

 

Nie no barbituranów na lęki to jednak nie powinno się raczej używać. Je to bardziej przy jakichś ciężkich padaczkach. Kiedyś zanim nie wynaleziono benzodiazepin to stosowano choćby pentobarbital na lęki i bezsenność. Nawet sama Marilyn Monroe zmarła młodo przez przyjęcie zbyt dużej dawki pentobarbitalu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, snilek napisał:

Nie pamiętam czy już o to pytałem.  Czy poranne zjazdy po alprazolamie to norma ? Kiedy wezmę na niedługo przed snem to jest ok a rano człowiek dętka jak by całą noc balował i się czegoś naćpał  a później zjazd i doprowadzanie się organizmu do jako takiego działania normalnego 

Może po prostu nie wysypiasz się na alprazolamie? Zamiast alprazolamu możesz spróbować leków Z

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, snilek napisał:

Nie pamiętam czy już o to pytałem.  Czy poranne zjazdy po alprazolamie to norma ?

To jest krótko działająca benzodiazepina, nie przeznaczona do stosowania nasennie, więc to całkiem prawdopodobne. Zwłaszcza znając twoje dawki, to raczej norma - objawy z odbicia, albo już uzależnienie fizyczne daje znać. Chcesz usypiać się benzo doraźnie, to zmień na klonazepam, ewentualnie mniejszy kaliber, jak estazolam.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Fobic napisał:

To jest krótko działająca benzodiazepina, nie przeznaczona do stosowania nasennie, więc to całkiem prawdopodobne. Zwłaszcza znając twoje dawki, to raczej norma - objawy z odbicia, albo już uzależnienie fizyczne daje znać. Chcesz usypiać się benzo doraźnie, to zmień na klonazepam, ewentualnie mniejszy kaliber, jak estazolam.

Dzięki za info.

A jeżeli klon to można w jednej dawce przyjmować czy musi być podzielona i czy w ogóle wchodzi w interakcje z wenlafaksyna i pregabaliną ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, snilek napisał:

Dzięki za info.

A jeżeli klon to można w jednej dawce przyjmować czy musi być podzielona i czy w ogóle wchodzi w interakcje z wenlafaksyna i pregabaliną ? 

Jedyna interakcja, ale mało istotna, to taka, że mogą wzajemnie nasilać swoje działanie te leki. Nic poza tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.09.2022 o 06:25, Fobic napisał:

Powtórzę po raz kolejny - benzo to nie rozwiązanie. Bardzo szybko to zrozumiesz, jeśli zaczniesz używać codziennie.

Nadal biorę codziennie i czuję się dobrze,  tylko poranki są słabe (taki kac chemiczny) ale kończy mi się xanax i przechodzę na klonazepam żeby sprawdzić czy na nim będę jakoś lepiej funkcjonował w sensie mniej lękowo bo alpra wieczorem to tylko do relaksacji i uwalenia do snu , bezsensowny lek jak dla mnie żeby to ciągnąć dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, snilek napisał:

Nadal biorę codziennie i czuję się dobrze

Tylko dlatego czujesz się dobrze, bo bierzesz codziennie.

 

53 minuty temu, snilek napisał:

przechodzę na klonazepam żeby sprawdzić czy na nim będę jakoś lepiej funkcjonował w sensie mniej lękowo bo alpra wieczorem to tylko do relaksacji i uwalenia do snu

Klonazepam działa średnio 4x dłużej, ale nie ma takiego potencjału przeciwlękowego, za to mocniej rozluźnia i działa bardziej uspokajająco/hipnotycznie, a więc i mocniej nasennie. Bierz najwyżej 0,5-1 mg i powinno być 👍 staraj się nie brać codziennie bo potem będziesz płakał i skończy się na odstawce za pomocą diazepamu, albo w ogóle nagle a lekarz tylko zwiększy ci dawkę pregabaliny, bo tak robią.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Fobic napisał:

 staraj się nie brać codziennie bo potem będziesz płakał i skończy się na odstawce za pomocą diazepamu, albo w ogóle nagle a lekarz tylko zwiększy ci dawkę pregabaliny, bo tak robią.

Odstawienie jest uzależnione od tego czy uda mi się zdobyć receptę czy nie i jeżeli nie to po długim stosowaniu nagłe odstawienie może być nieciekawe ale co zrobisz..... lekarze nie chcą wypisywać często takich leków ale to moja decyzja czy będę to brał czy nie bo jeśli mam z tego jakieś korzyści to dlaczego nie brać? bo uzależnia?  Slodycze też uzależniają i szkodzą a jakoś leżą tonami w sklepach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, snilek napisał:

Odstawienie jest uzależnione od tego czy uda mi się zdobyć receptę czy nie i jeżeli nie to po długim stosowaniu nagłe odstawienie może być nieciekawe ale co zrobisz..... lekarze nie chcą wypisywać często takich leków ale to moja decyzja czy będę to brał czy nie bo jeśli mam z tego jakieś korzyści to dlaczego nie brać? bo uzależnia?  Slodycze też uzależniają i szkodzą a jakoś leżą tonami w sklepach.

Najgłupsze i najbardziej idiotyczne tłumaczenie jakie słyszałam🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, snilek napisał:

lekarze nie chcą wypisywać często takich leków ale to moja decyzja czy będę to brał czy nie bo jeśli mam z tego jakieś korzyści to dlaczego nie brać? bo uzależnia?  Slodycze też uzależniają i szkodzą a jakoś leżą tonami w sklepach.

 Krótkowzroczność a konsekwencje mogą być opłakane. Pakujesz się w kolejny problem ale jak napisałeś to Twoja decyzja pod warunkiem, że uda Ci się zdobyć kolejną receptę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Melodiaa napisał:

 Krótkowzroczność a konsekwencje mogą być opłakane. Pakujesz się w kolejny problem ale jak napisałeś to Twoja decyzja pod warunkiem, że uda Ci się zdobyć kolejną receptę.

Tak , pod warunkiem bo nie mam lekarza (jeszcze) który wypisuje regularnie. Ale jaki problem?  Posługujecie się ciągle jednym argumentem który jest po prostu słaby. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, snilek napisał:

Tak , pod warunkiem bo nie mam lekarza (jeszcze) który wypisuje regularnie. Ale jaki problem?  Posługujecie się ciągle jednym argumentem który jest po prostu słaby. 

Uzależnienie to nie tylko konieczność brania substancji. One na długą metę przestają działać, a jak odstawisz to jesteś wrakiem człowieka zanim znów nie weźmiesz, by ostatecznie poczuć się i tak słabo. Uzależnienie od benzodiazepin wiąże się z fizycznym uszkodzeniem niektórych mechanizmów mózgu, co prowadzi do dysfunkcji mózgu, a po przedawkowaniu lub połączeniu z alkoholem - śmierci.

Przeczytaj sobie dokładnie ten artykuł:

https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/choroby/123877,dzialania-niepozadane-pochodnych-benzodiazepiny

Edytowane przez ProstyUser

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@snilek bo to trochę jak z piciem wódki - jak wpadniesz w nałóg to Cię w końcu zniszczy. Tylko tyle... Przy codziennym zażywaniu bardzo szybko zaczniesz brać coraz większe dawki, bo mniejsze przestaną działać i tak dalej. Nie będziesz mógł odstawić, bo delirka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, snilek napisał:

Tak , pod warunkiem bo nie mam lekarza (jeszcze) który wypisuje regularnie. Ale jaki problem?  Posługujecie się ciągle jednym argumentem który jest po prostu słaby. 

Tak usprawiedliwaj swoje ćpuństwo 🙃 w końcu Twoje zdrowie, nie nasze🤷‍♀️ co tam, mi tam, ja sobie tylko popatrzę jak się koncertowo zaczniesz staczać w dół i żebrać o receptę na benzo 🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, snilek napisał:

Tak , pod warunkiem bo nie mam lekarza (jeszcze) który wypisuje regularnie. Ale jaki problem?  Posługujecie się ciągle jednym argumentem który jest po prostu słaby. 

Poczytaj co inni piszą i jak wygląda uzależnienie od benzo bo widocznie nie zdajesz sobie sprawy z tego co piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, acherontia styx napisał:

Tak usprawiedliwaj swoje ćpuństwo 🙃 w końcu Twoje zdrowie, nie nasze🤷‍♀️ co tam, mi tam, ja sobie tylko popatrzę jak się koncertowo zaczniesz staczać w dół i żebrać o receptę na benzo 🙃

Hehe akurat ;)

 

ProstyUser , dzięki za link 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, ProstyUser napisał:

Uzależnienie od benzodiazepin wiąże się z fizycznym uszkodzeniem niektórych mechanizmów mózgu

 

To prawda. Benzodiazepiny potencjalnie mogą stanowić czynnik ryzyka pogłębienia zaburzeń otępiennych (najprawdopodobniej w efekcie neurogenezy hipokampalnej).

 

@snilek Przeczytaj to proszę. Myślę, że jesteś jeszcze na etapie, na którym można ci pomóc. Benzodiazepiny można zastąpić innymi, znacznie bezpieczniejszymi lekami. Po twoich ostatnich wpisach podejrzewam, że jesteś w sporej euforii, masz na wszystko "wyjebkę". Wiedz, że prędzej czy później będziesz miał zjawisko "z odbicia" - euforia przejdzie w dysforię, od której będziesz wręcz "umierał", staczał się w dół, tak jak pisała @acherontia styx. My chcemy dla ciebie dobrze, zgłoś się do lekarza, żeby ci pomógł bezpiecznie odstawić benzo. Inaczej w najlepszym razie skończysz na oddziale zamkniętym. Także masz jeszcze wybór.

 

Jeśli doszło do uzależnienia od benzodiazepin, powinno się przeprowadzić badania pod kątem współwystępowania zaburzeń psychicznych (np. zaburzeń lękowych, depresyjnych czy osobowości). Benzodiazepiny powinny być stopniowo zastępowane innymi lekami, np. SSRI, jeśli jednak benzodiazepiny były stosowane głównie dla euforyzującego efektu, leczenie powinno się rozpocząć od detoksykacji. 

Detoksykacje można przeprowadzić poprzez zamianę leku, od którego występuje uzależnienie, jak np. alprazolam, lekiem, który wykazuje wolniejsze wchłanianie oraz dłuższy okres półtrwania (np. klonazepam). Następnie rozpoczyna się powolny, kilkumiesięczny proces zmniejszania dawki i stopniowego przyzwyczajania organizmu do mniejszych dawek.
W ostatnim etapie detoksykacji warto przedłużyć czas przyjmowania najniższej możliwej dawki leku w celu stabilizacji organizmu i zapobieganiu nawrotów. Etap ten można także wspomóc terapią behawioralną i innymi lekami (np. trazodon, karbamazepina).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze uzależnienie od benzodiazepin jest potencjalnie śmiertelne, po drugie proces odstawiania będzie długotrwały i bolesny, nawet ambulatoryjnie i po trzecie jakość waszego życia będzie pod każdym względem gorsze ze względu na rozwalony, naturalny układ GABA, który jeśli powróci do pierwotnej sprawności, będzie trwało to kilka lat.

 

Taka heroina niszczy na stałe układ nagrody i upośledza organizm do naturalnego wytwarzania endorfin, które są uwalniane w przypadku bólu, aby go uśmierzyć albo stanów euforii. U uzależnionych tych endorfin nie ma, czego efektem są masowe samobójstwa, lub program substytucyjny, gdzie codziennie rano lecisz do apteki wypić syrop, żeby nie dostać tzw. skręta i tak do końca życia.

 

Wiem, że w porównaniu do tego benzo wydają się niewinne i niepozorne, ale pomyślcie o tym, bo jest to porównywalny a nawet gorszy w konsekwencjach kaliber.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Fobic napisał:

Po pierwsze uzależnienie od benzodiazepin jest potencjalnie śmiertelne, po drugie proces odstawiania będzie długotrwały i bolesny, nawet ambulatoryjnie i po trzecie jakość waszego życia będzie pod każdym względem gorsze ze względu na rozwalony, naturalny układ GABA, który jeśli powróci do pierwotnej sprawności, będzie trwało to kilka lat.

 

Taka heroina niszczy na stałe układ nagrody i upośledza organizm do naturalnego wytwarzania endorfin, które są uwalniane w przypadku bólu, aby go uśmierzyć albo stanów euforii. U uzależnionych tych endorfin nie ma, czego efektem są masowe samobójstwa, lub program substytucyjny, gdzie codziennie rano lecisz do apteki wypić syrop, żeby nie dostać tzw. skręta i tak do końca życia.

 

Wiem, że w porównaniu do tego benzo wydają się niewinne i niepozorne, ale pomyślcie o tym, bo jest to porównywalny a nawet gorszy w konsekwencjach kaliber.

Śledzę od jakiegoś czasu tą dyskusję, kiedyś byłam tu częstym gościem podczas odstawiania xanaxu.Fobic masz rację, to jest straszne uzależnienie.Ja po odstawieniu jestem już ponad 2 lata i nadal jestem w bardzo kiepskim stanie.Objawów odstawiennych miałam bardzo dużo,powoli odeszły, ale jeden pozostał-zawroty głowy bez przerwy.Przez pierwszy rok prawie nie chodziłam, tylko siedziałam albo leżałam.Teraz już mjest trochę lepiej, ale do normalności daleko. Ostrzegam Was przed tymi " lekami " , to szatan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×