Skocz do zawartości
Nerwica.com

Długoletni ukrywany koszmar!


Izabela

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! Dotychczas tylko wchodziłam na to forum i czytałam wypowiedzi innych użytkowników- sama bałam się pisać, wstydziłam się napisać o sobie.

Ciągle się słyszy, że nie należy się wstydzić depresji, nerwicy...a kiedy powie się głośno , że jest coś ze mną nie tak każdy patrzy się jak na wariata! A przecież "MY" jesteśmy tacy jak inni tylko troche słabsi i zamieszani w tym co dzieje się na świecie.

Moja historia jest pewniemtaka jak wielu osób tutaj...dzieciństwo nie koniecznie szczęsliwe i beztroskie(choć rodzice zawsze uważąja inaczej). Rozsatania, kłótnie, krzyk, przemoc, agresja.... w dosołym życiu wieczne nie powodzenia- ktore powoduja lęk że nie dam rady strace prace, ukochanego... itd. Zresztą praca to jest długa historia- gdzie nie zaczne nie daje rady- ataki nerwicowe wszechobecne...

Zawsze każdy odbiera mnie że jestem wesoła, rozgadana, nie mówie o swoich problemach- trzymam w środku. Zawsze myśle - po co? kogo to obchodzi?

Do napisania tutaj sprowokował mnie ostatni atak- wylądowala w szpitalu- objawy ksiązkowe- kolatanie serca, bezdech, drętwnie kończyn twarzy, uczucie że zaraz zemdleje... zaczeło się niewinnie- na wykładach z matmy(ostatnia sobota), gdzie nie było żądnego stresu lęku niby wszytsko oki . W takich sytuacjach człowiek się nakreca, zaczyna się bać , przez co atak się pogłębia.

Odwiedziałam juz kilka razy psychiatrę i psychologa- ale jakoś do mnie nie przemawiają. Dali mi zoloft, przestałam brać sama. Każą mi iść na psychoterapie- nie wiem tylko gdzie? może ktoś zna kogoś dobrego, taniego na terenie Trójmiasta.

Nie wiem tylko czy cokolwiek taka psychoterapia da ... nie umiem rozmawiać z obcymi ludźmi otwarcie, raczej staram się ukryc swoje emocje. Może dlatego tak się teraz rozpisuje, bo nikt mnie tu nie zna ,nie pozna ,nie zoabczy, nie zobaczy łez .

Chce mi się plakać. Krzyczeć. Są dni że wogóle nie chce wyjśc z domu. Odsłonic okna. Dziś też chociaż zaraz musze wyjść. Czuje się sama. Nie chce zadręczać bliskich osób które wiedzą że jest coś nie tak - ciągle tym że jest mi źle i nie radze sobie z tym. Widze jak oni się ze mną męczą , że cierpią przez to że jestem smutna oddalam się odsuwam.

Zawsze miałam duże ambicje i może to tez mnie zjada.

Czasmi myśle że już się wypaliłam, takie uczucie mam od kiedy skończyłam 10-11 lat. Myśli samobójcze również.

Tak jest całe życie, ale nie chce by tak było. Chce żyć i się cieszyć! Być szczęśliwa i nie być ciężarem dla innych.

 

 

Jeżeli jest ktoś kto chce cos napisać na mój temat- czekam. Również jeżeli chodzi o namiary na psychoterapeutów w Gdańsku.

 

 

Pozdrawiam, Izabela

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Izo:) Przejrzyj nasze forum. W miastach lub ofertach znajdziesz zapewne jakieś namiary na dobrego specjalistę.

Nie poddawaj się tak łatwo. Skonsultuj swoje objawy też z psychiatrą. Dobra diagnoza to już sukces..a kolejny - praca nad sobą. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem tylko czy cokolwiek taka psychoterapia da ... nie umiem rozmawiać z obcymi ludźmi otwarcie, raczej staram się ukryc swoje emocje.

 

Witaj

 

Da coś napewno, chociażby poczujesz się lepiej dlatego, że nie siedzisz bezczynnie, lecz próbujesz coś z tym zrobić. A co do rozmów z obcymi, to ja też mam z tym problem; na pierwszych kilku spotkaniach siedziałem bez słowa i słuchałem innych. Z czasem jednak zaczynasz się czuć na grupie jak wśród dobrych znajomych. Teraz raczej nie mam problemów z zabraniem głosu, chociaż fakt - wszystkiego nie jestem w stanie powiedzieć.

Pozdrawiam, trzymaj się ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc

mam podobne objawy i zblizoną genezę... Wiem co to lęk że nie dam sobie rady w pracy (próbowałam wielu i rzadko naprawdę mi się udało). Tak więc widzisz, że nie jesteś sama. POzdrawiam Cię. Owocnych poszukiwań. Pozdrawiam Gdańsk, który jest wymarzonym miastem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Izuniu :P

Zgadzam się w zupelności z poprzednikami piszącymi posty wczesniej - powinnaś poszukać pomocy u specjalisty, iść na psychoterapię.

To nie jest łatwe ani przyjemne - szczególnie jak masz problemy z nawiązywaniem kontaktów, ale samo "przełamanie" się w sobie i takie choćby symboliczne wyjście do ludzi sprawi, że naprawdę lepiej się poczujesz.

Poza tym - bardzo fajnie, że jednak zdecydowałaś się zalogować na forum i podzielić z nami tym, co w Tobie siedzi.

Trzymam kciuki i pamiętaj, że nie jesteś sama.

Pozdrawiam cieplutko ;);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×