Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)

[gochka]

Lilith, ja chodze caly czas na terapie grupowa dla wspoluzaleznionych. Mysle, ze ze swoim terapeuta moglabym o tym porozmawiac, wydaje mi sie, ze to poniekad uzaleznienie od jedzenia - sama nie wiem, jednak znajac mechanizmy uzaleznienia tak to wlasnie widze. W grupie tego nie powiem, ale spytam czy moge sie spotkac indywidualnie. Jak sie odwaze..

No i po ponad miesiacu sie dopiero odwazylam. Rozmawialam juz ze swoim terapeutom chwile, ze mam problem z jedzeniem, ale ze chce sie spotkac jak bedziemy miec wiecej czasu na rozmowe. Jestem umowiona na przyszly poniedzialek! Jestem z siebie dumna. Myslalam, ze nigdy sie nie odwaze.

[czarnobiała mery]

Cześć Wam...

Czy macie tak, ze nie potraficie dla siebie ugotować? Ja w ogóle brzydzę się pożywienia i spożywania go przeze mnie. Nie jestem w stanie jeść publicznie i robić sobie jedzenia w kuchni w mieszkaniu studenckim.

 

Mi też jest wstyd jeść przy ludziach i gotować przy ludziach.

Ale generalnie u mnie z jedzeniem jest już całkiem dobrze, pomogło mi zajęcie się swoimi pasjami, maksymalne zaangażowanie czasu w robienie tego, co lubię. Nie mam już czasu na ciągłe ważenie się i myślenie, jak tu schudnąć. Bo są w życiu ciekawsze rzeczy do robienia. I to działa.

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, dzięki :) Ty jak dobry duch czuwasz

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, mój kolega jakiś czas temu nakręcił film, w którym jednym z bohaterów był duch Kacper. Jak chcesz, to mogę Ci dać linka, dobry duszku

 

-- 09 wrz 2013, 21:55 --

 

http://www.longstar.art.pl/pages/o-bohater-dnia.php

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, cieszę się, że Ci się spodobało Ja uwielbiam filmy Grzesia, to był mój sąsiad w akademiku

[monapayne]

Słuchajcie... proszę o pomoc... już mój organizm nic nie przyjmuje, nie wiem co mam jeść. Wymiotuję albo mam ostre kłucia w jelitach.

[monapayne]

Nie kontaktowałam, jestem sama w nowym mieście... Nie wiem jak pojdę na studia... Jak będę miała nfz to pojdę.

[monapayne]

No mam, ale musiałabym jechać pociągiem do domu po nie. Albo matka musiałaby mi je wysłać. A ja nawet mebli tutaj nie mam. Wszystko rzucone na kupę, w pokoju.

[acherontia styx]

robotnica, nie musisz mieć dokumentu poświadczającego o ubezpieczeniu. Odkąd wszedł eWUŚ przychodnie sprawdzają w systemie czy dana osoba jest ubezpieczona.

[monapayne]

Słuchajcie... z tego da się wyjść? Ja nawet nie mam teraz żadnej pomocy... Czy ktoś na tym forum też był już na granicy?

[marimorena]

robotnica, ja chyba jestem. co się dzieje?

[monapayne]

No tracę pamięć i ogólnie, trace psychikę bardzo mocno, szybko, ostro.

[freya]

Już chyba z tego nie wyjdę...

[Floopyy]

Mam podobnie...

[gochka]

Odwazylam sie :) rozpoczelam terapie. Jestem z siebie mega dumna !

Edytowane 18 Września 2013 przez Gość

[czarnobiała mery]

U mnie dzisiaj beznadziejnie. Odwiedziłam dziś koleżankę. Ona mnie poczęstowała drożdżówką ze sklepu, która była ohydna. Jadłam ją przez prawie 3 godziny, męcząc się niemiłosiernie. Ale powiedziałam, że udowodnię jej, że jem. Moja mama jej kiedyś powiedziała, że mam anoreksję, co mnie strasznie wkurzyło. No i wróciłam do domu po tych odwiedzinach i wszystko zwróciłam.

Dla mnie największym kłopotem, kiedy kogoś odwiedzam, jest to, że ludzie częstują mnie obrzydliwymi rzeczami do jedzenia, a ja za wszelką cenę staram się im udowodnić, że nie mam anoreksji i jem te ohydne rzeczy.

[Gość]

U mnie dzisiaj beznadziejnie. Odwiedziłam dziś koleżankę. Ona mnie poczęstowała drożdżówką ze sklepu, która była ohydna. Jadłam ją przez prawie 3 godziny, męcząc się niemiłosiernie. Ale powiedziałam, że udowodnię jej, że jem. Moja mama jej kiedyś powiedziała, że mam anoreksję, co mnie strasznie wkurzyło. No i wróciłam do domu po tych odwiedzinach i wszystko zwróciłam.

Dla mnie największym kłopotem, kiedy kogoś odwiedzam, jest to, że ludzie częstują mnie obrzydliwymi rzeczami do jedzenia, a ja za wszelką cenę staram się im udowodnić, że nie mam anoreksji i jem te ohydne rzeczy.

 

Skąd ja to znam Też staram się udowodnić innym, że jem normalnie i wpycham w siebie na siłę jedzenie.

[czarnobiała mery]

marcins, no to jest bez sensu. Ja dzisiaj siebie nienawidzę za to wszystko.

I jak wróciłam, a było to około południa od tego czasu piję tylko wodę z brokuła.

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, brokuł czeka na lepsze czasy

[czarnobiała mery]

No może, ale woda brokułowa też smaczna.

[Gość]

No może, ale woda brokułowa też smaczna.

 

Ciekawe Nie piłam nigdy czegoś takiego, zazwyczaj sama woda, bez dodatków.

[czarnobiała mery]

ja lubię wodę z warzyw, szczególnie z brokułów, kalafiora i marchwi. polecam

[Gość]

ja lubię wodę z warzyw, szczególnie z brokułów, kalafiora i marchwi. polecam

 

A jak przygotowujesz ? Pijesz ją na gorąco czy w normalnej temperaturze ?

[czarnobiała mery]

no gotuję warzywo w wodzie posolonej, a potem przelewam tę ugotowaną posoloną wodę do kubka i piję, ile zdążę wypić gorącego, tyle wypije, a jak zrobi się zimne, to piję zimne, też jest dobre.

[Gość]

no gotuję warzywo w wodzie posolonej, a potem przelewam tę ugotowaną posoloną wodę do kubka i piję, ile zdążę wypić gorącego, tyle wypije, a jak zrobi się zimne, to piję zimne, też jest dobre.

 

Dzięki wielkie