Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic mi sie nie chce... co się dzieje


dizziness

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu (rok, połtora) nic mi sie totalnie nie chce. Poza praca praktycznie nigdzie nie wychodzę, odmawiam przyjaciołom jeśli proponują spotkanie wykręcając się za każdym razem jakimis obowiązkami. Praktycznie caly czas siedzę na kanapie gapiąc sie w sufit. Mam świadomość ze warto byloby coś ze sobą zrobić, gdzieś się ruszyć, ale totalnie nie mogę się zebrać zeby to zrobić.

Siedząc w pracy nie mogę doczekać sie kiedy wróce na moją "kanapę" - jak już na niej jestem - uświadamiam sobie że to kolejny dzień gapienia się w sufit i że to bez sensu - postanawiam za każdym razem "od jutra" to zmienic - a na następny dzień jest to samo. Mam świadomość iż zycie przecieka mi przez palce ale nie potrafię w żaden sposób znależć impulsu do zmiany. Tematy które mnie kiedyś interesowały - nie interesują mnie zupelnie. Kiedyś mialem ambitne plany, cele w życiu, mnóstwo różnych zajęć - teraz nie mam ani żadnego hobby, żadnych planów, znajomych też coraz mniej. Najbliższa mi osoba odeszla ode mnie - doskonale wiedziałem że do tego dojdzie, bo ile można wytrzymać z takim warzywkiem gapiącym się w sufit - ale nawet nie zareagowałem żeby coś zmienić gdy zaczeło sie to wszystko psuc.

Co się ze mną dzieje... Jak spowodować zeby wrocilo do mnie życie? Jak znależć w sobie energię, cel i chęci do działania? Jakiegokolwiek działania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam nie jestem lekarzem,ale u mnie tak zaczynała się depresja zero chęci tylko bym leżała,wiecznie zmęczona choć żadnego dużego wysiłku no i poszłam do psychiatry i wyszło szydło z worka-deprecha.Więc może w twoim przypadku warto by było pojść do lekarza i powiedzieć co się z tobą dzieje.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam takie okresy ze nic mi sie nie chce. Boje sie ze to mi zostanie do konca zycia :( Ja potrzebuje jakiegos impulsu!!! Jakiejs sily duchowej ktora tknie mnie do działania!!! Ale skad ja wziac? Nie wiem. Teraz siedze przy kompie i znowu nic mi sie nie chce :( Chociaz jakims cudem przed chwila wrocilem ze sklepu. Tez mi sie tam nie chcialo jechac, ale jakos pojechalem. Zreszta nic nie kupilem (to byl sklep z ciuchami). POMOCY!!! :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Mam problem z którym sobię zupełnie nie radzę od jakiegos czasu a dokładnie od ponad miesiaca straciłam wszystkie siły i chęci do zycia i działania...Nic mi sie nie chce,jestem senna za dnia w nocy chodzę pozno spac ,ciagnie mnie do alkoholu bo wtedy zapominam o wszystkim czuje sie wolna.jak wyjde z domu to mam wrażenie ze wszyscy sie na mnie patrzą,ciagle mysle ze mam cos do zrobienia ale nie wiem o co chodzi jestem jednym kłębkiem nerwów wszystko mnie irytuje,juz sama nie wiem co mam robic nic mi sie nie chce najlepiej ciagle bym chodziła w dresie nie chce mi sie nawet zybtnio stroic jak musze isc załatwic jakas sprawe...w nocy jesli zasne to mam dziwne sny ze o czyms zapomniałam co powinnam zrobic a następstwem tego sa okropne skutki poczyw wstaje rano i mysle czy to sen czy jawa ze jednak jest sprawa o ktorej ciagle zapominam...i mysle ale nic stego.Do tego miewam coraz czestrze bole w klatce piersiowej pod sercem do tego drżenie i pocenie rąk.Czy to jest depresja/Juz sama nie wiem. :cry: :cry: :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. To co opisujecie jest depresją, która w obecnym czasie jest dość powszechna. W okresie depresji nic nam się nie chce, tracimy chęci i sens życia. Przynajmniej tam nam się na początku wydaje. Sposobem na pokonanie depresji może być rozmowa z najbliższą osobą. Wiem, że może być tak że wydaje nam się że nikogo nie mamy. Że jesteśmy sami i nikt nie jest w stanie nam pomóc. Jednak wystarczy się rozejrzeć i może się okazać że są wokół nas osoby którym na nas zależy. Jeśli taka rozmowa nie pomoże, a stan się pogorszy trzeba udać się do psychologa. On wysłucha, doradzi i być może przepisze leki. Pamiętam że kiedy moja znajoma miała depresję bardzo pomogło jej słuchanie muzyki. Wesołej, tanecznej. Depresja sama nie przejdzie. Trzeba (choć wiem że to trudne) znaleźć w sobie siłę by ją przezwyciężyć, pokonać. Powiedzieć sobie : tak dalej nie można. Postarać się znów zacząć żyć tak jak wcześniej. Mam nadzieję że uda się państwu pokonać depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×