Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomóżcie...


antek88

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Piszę do Was bo już nie wiem co się ze mną dzieje. Od jakiegoś czasu mam problem ze sobą - myślałem że to astma bo jestem na nią chory znowu powróciła jednak to nadal się ciągnie. Wszystko zaczęło się od tego, że moja narzeczona wypomniała mi (pracujemy razem) że jestem zapatrzony w inną pracownicę. W ogóle się nią nie interesuję jednak ona mi to wmawiała. Wydaje mi się że przez to zacząłem się dziwnie zachowywać, tak jakbym tracił kontrolę nad sobą, głównie w pracy. W pewnym momencie coś robię a za chwilę mieszają mi się fakty, nic do mnie nie dociera. Narzeczona wmawia mi teraz, że zakochałem się w innej oraz że sam nie wiem czego chcę. Ale ja ją bardzo kocham i jestem jej wierny. Próbowałem z nią rozmawiać jednak nie dociera do niej że nie wiem czemu się tak zachowuje. Myślę że to jest lęk od tego że wmawiała mi że kocham inną a jestem z nią. Często się przez to kłóciliśmy. Stałem się nerwowy i niekiedy dosłownie nie wiem co się ze mną dzieje, trzęsą się ręce i robię rzeczy których bym nigdy nie zrobił, mam trudności z oddychaniem, niekiedy się prawie duszę. Miewałem też przez to myśli samobójcze jednak jakoś się trzymam.

Proszę, jest jakiś sposób na powrót do normalności? To trwa już jakieś dwa miesiące... Staram się z tym walczyć ale co się uspokoję to znowu mi sugeruje że kocham inną i znowu mam to zachowanie. Nie chcę aby przez moje zachowanie cierpieli inni, aby narzeczona mnie zostawiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja narzeczona wypomniała mi (pracujemy razem) że jestem zapatrzony w inną pracownicę. W ogóle się nią nie interesuję jednak ona mi to wmawiała. Narzeczona wmawia mi teraz, że zakochałem się w innej oraz że sam nie wiem czego chcę. Ale ja ją bardzo kocham i jestem jej wierny.

Antek, mi się wydaje że problem to ma twoja narzeczona przede wszystkim... to ona się dziwnie zachowuje! Kobiety czasem są zazdrosne (wiem po sobie...) ale nie można tego doprowadzić do poziomu absurdu. Ona szuka problemu tam gdzie go nie ma najwyraźniej, może sama jest niepewna siebie. A ty jako osoba wrażliwa się tym mocno przejmujesz. Jej chore projekcje - odbijają się na twoim samopoczuciu. Myślę że jesteś trochę uzależniony od niej, bo mój facet jak byłam zazdrosna to po prostu mnie olewał albo się wkurzał i tyle.

Niestety mam wrażenie że jesteś na prostej drodze do nerwicy, te ataki duszności, myśli samobójcze o tym świadczą... Czy rozmawiałeś z tą dziewczyną otwarcie jak się czujesz z tego powodu? Czy ona wie jak mocno cię dobijają te jej insynuacje?

Moim zdaniem to przede wszystkim ona powinna coś zrobić ze sobą, a ty z kolei zdobyć trochę pewności siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wam za odpowiedzi! Trochę lepiej się zrobiło na serduchu.

Napewno jej nie zostawię bo bardzo mi zależy. Sytuacja jest jeszcze trudniejsza bo ona jest starsza odemnie i po przejściach życiowych. Ale ja jestem pewien swego uczucia do niej, wiele razem już przetrwaliśmy.

polakita - ona twierdzi, że jest pewna a ja wręcz przeciwnie. Przejmuje się tym bo taki już jestem. Starałem się rozmawiać z nią o tym, jednak twierdzi że tchu mi brakuje bo patrze się na inną i się w innej zakochałem. Fakt, jestem nieśmiały, też nie miałem łatwego życia ale wiem czego pragnę i że to JĄ kocham - i to jest najgorsze, że ona mimo wszystko tego nie rozumie. polakita - a Tobie ta zazdrość minęła? Ja niestety nie jestem taki, żeby zrobić tak jak Twój facet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- ona twierdzi, że jest pewna a ja wręcz przeciwnie.

Jeżeli twoja narzeczona jest pewna ze kochasz inną kobietę, to właściwie dziwię się że ona chce wyjść za ciebie za mąż, ja bym nie wyszła za faceta który kocha inną ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

polakita - a Tobie ta zazdrość minęła?

Zmniejszyła się kiedy poczułam że jest ze mną, a nie że ma wątpliwości czy chce być ze mną czy nie. Ale czekałam z jego strony na deklaracje które nigdy nie nastąpiły, i nie doczekałam się... więc jesteśmy w fazie rozstawania się, chyba już nic z tego nie będzie... ale ta relacja, niepewność w związku, niepewność przyszłości, niepewność czy mnie kocha, doprowadziły mnie do nerwicy rok temu, więc trzeba uważać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, teraz zmieniła podejście a ja już nie wytrzymuje. Od wczoraj uważa że odpuściła, że ja czegoś jeszcze nie zrozumiałem. Zachowuje się inaczej niż zawsze, tak jakby mnie ignorowała. Ja niestety nie mam takiej odporności psychicznej jak ona i mnie to dobija. Jak przemówić jej do rozsądku żeby zmieniła swoje nastawienie do mnie?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antek88, mi się wydaje że ona cię szantażuje emocjonalnie. Albo ci robi irracjonalne wymówki, bezpodstawne zarzuty, które cię dobijają, albo przestaje się do ciebie odzywać (ona to nazywa że "odpuściła" ale wg mnie wcale nie odpuściła, tylko się zrobiła obrażona). Może ty się zastanów ile jeszcze wytrzymasz takich akcji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×