Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kara śmierci....


linka

Czy popierasz karę śmierci?  

37 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy popierasz karę śmierci?

    • Tak
      17
    • Nie
      16
    • Ciężko stwierdzić
      4


Rekomendowane odpowiedzi

Zenonek, Dzieląc tą przerażającą liczbę potencjalnych morderców na ilość miast na świecie .

:D podejrzewam ze przeciętny Kowalski czy Smitha w całym swoim życiu nie znajdzie się blisko psychopaty ,

 

Zauważ ,ze bycie psychopata daje Ci tylko miano potencjalnego mordercy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2% jest potencjalnymi zabójcami z zimna krwią .Ale przecież nie wszyscy zabija .

Nie ma co wpadać w panikę. USA wyłapuje u siebie takie typki i wciela do armii .

Tam się doskonale sprawdzają ,nie są już zagrożeniem społecznym .

 

Trochę się zagalopowaliśmy :( robimy off top

 

[Dodane po edycji:]

 

niemądry, no to tez fakt ,z tego wniosek ze depresja i nerwica chroni życie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666 jeśli już likwidować kogoś to chyba lepiej bez świadków. Upozorować wypadek czy zawał. Po ustawionym procesie zawsze może zostać jakiś ślad, który trudniej zamazać niż w tym pierwszym przypadku.

 

 

...ale ja mam na myśli głeboką komunę jako system totalitarny , gdzie istniała kara śmierci i gdzie była często wykorzystywana w jawnej, zgodnej z majestatem prawa niestety walce z przeciwnikami klasowymi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ,że rodziny brutalnie ,bezsensownie zamordowanych cierpią . Staram się jednak ,nie zapominać .

Morderca skazany na KS tez ma rodzinę ..ludzi którzy będą cierpieli. Jestem przeciwny nakręcaniu spirali nienawiści .

 

Mąż mojej babci został parę lat temu brutalnie zamordowany.

To był starszy człowiek.. jakieś osiemdziesiąt kilka lat..

 

ciało znalazł jego wnuk..

był goły, niektóre części ciała miał poodcinane, zakneblowany, związany i posiniaczony..

 

Mieszkał na parterze,( ul. łozowa; kierunek Zgierz ) nie zamknął na noc okna..

 

Być może słyszałeś o tym.. było w "uwadze"

 

Można mówić, że kary, to tamto.. ale gdyby coś takiego spotkało bliską CI osobę nie wkurzałbyś się, że sprawców nie odnaleziono?

A gdyby wisiała nad nimi kara śmierci, może zaniechaliby tak potwornego czynu..?

 

Ja ogólnie jestem przeciwna przemocy, ale gdyby to spotkało mojego Dziadka, bardzo możliwe, że chciałabym dla tych zwyrodnialców kary śmierci..

 

Zasadniczo jestem przeciwniczką usypiania zwierząt, więc w sumie to nie umiem powiedzieć co by było gdyby..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, kara śmierci dla tzw. politycznych była orzekana tylko w okresie stalinizmu. Później już nie. Niemniej, jeśli chce się wykończyć przeciwnika politycznego, to można to zrobić bez możliwości orzekania kary śmierci. Wystarczy wyrok skazujący na kilka lat pozbawienia wolności i jakiś upozorowany wypadek w więzieniu.

 

Nawet w Polsce Ludowej kara śmierci była orzekana głównie wobec zwykłych kryminalistów, a nie tzw. politycznych. To było dobre. Bo eliminując taką osobę, nie tylko nie ryzykujemy, że wyjdzie na wolność po pewnym czasie i znowu dopuści się zbrodni, za którą była uprzednio skazana, ale też, w przypadku walki ze światkiem przestępczym mamy gwarancję, że jego towarzysze broni nie zaczną wywierać bezprawnych nacisków na rząd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, kara śmierci dla tzw. politycznych była orzekana tylko w okresie stalinizmu. Później już nie. Niemniej, jeśli chce się wykończyć przeciwnika politycznego, to można to zrobić bez możliwości orzekania kary śmierci. Wystarczy wyrok skazujący na kilka lat pozbawienia wolności i jakiś upozorowany wypadek w więzieniu.

 

Nawet w Polsce Ludowej kara śmierci była orzekana głównie wobec zwykłych kryminalistów, a nie tzw. politycznych. To było dobre. Bo eliminując taką osobę, nie tylko nie ryzykujemy, że wyjdzie na wolność po pewnym czasie i znowu dopuści się zbrodni, za którą była uprzednio skazana, ale też, w przypadku walki ze światkiem przestępczym mamy gwarancję, że jego towarzysze broni nie zaczną wywierać bezprawnych nacisków na rząd.

 

Więc potrafisz też dyskutować????

Swoje "mądrości ludowe " dotyczące przedmiotów dyskusji (jest ich kilka ) nabyłem w miejscu , gdzie trzeba wiedzieć jak sie bezpiecznie podnosi mydło.

Dostałem więc przed chwila szału jak przeczytałem Twój kpiarski komentarz.

Byłem bliski chamskiej riposty.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemądry, znowu pytasz o orzecznictwo. Ciężko mi to dokładnie stwierdzić, bo ani nie mam praktyki w zakresie orzecznictwa, ani też nie siedzę w głowie sądu. Jedynie mogę powiedzieć, że sąd podczas wymierzania kary bierze pod uwagę okoliczności łagodzące, szanse na powrót penitenta do społeczeństwa (tj. resocjalizacja) i dotychczasową karalność. Zgodnie z oświeceniową myślą prawniczą zaś, nazwiska autora nie pamiętam :D , to wymierza się karę możliwie najłagodniejszą.

 

rober6666, potrafię. Wszystko zależy do drugiej strony :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, no to zgoda. Tyle że w takich warunkach, w ogóle trudno mówić o prawie i przestrzeganiu jego litery.

 

Dziś jest lepiej. Ale czy tak, że dobrze? Obawiam się, że nie. Żyło by się Tobie lepiej wiedząc, że jak nadepniesz na odcisk komuś z dużą kasą to jego papuga skaże Cię na karę śmierci?

 

 

A co do policjantów - to czy naprawdę muszą umieć zabijać z zimną krwią niebroniącego się, Jerzego X, tylko dlatego, że tak mają w rozkazie? Przecież są kraje w których nie noszą nawet broni. Żołnierze walczą z żołnierzami, nie zabijają (w prawidłowo działającej armii) zakładników, jeńców, czy pojmanej ludności cywilnej. Choć był okres, że w wojskowych sądach też obowiązywała kara śmierci.

 

Zdaję sobie sprawę, że część osób ma mniej lub bardziej psychopatyczną naturę i są w stanie podpisać rozkaz/wyrok zabicia jakiejś konkretnej osoby, lub przyjąć taki i go wykonać. Jednak wcale nie uważam tego za dobre.

 

 

 

Może lepiej by kara była nieuchronna, a nie wysoka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMO dobry żołnierz pilnujący porządku czy policjant - nie powinien być psychopatą. I zapewne w znakomitej większości wypadków to nie są ludzie którzy umieją zabijać w sposób jak kat. A o to pytałeś. A jeżeli umieją - to nie powinni pełnić funkcji w społeczeństwie - nie powinno się takim ludziom dawać władzy w jakiejkolwiek postaci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ nikt nie mówi o tym, by policjant czy żołnierz byli psychopatami. Mają wykonywać swoją pracę. A praca żołnierza nie polega na wręczaniu bukietu róż przeciwnikowi. A kat, zdaje mi się, zbyt często kojarzony jest z kolosem w kapturze i toporem w ręku. Dziś wystarczy zwykły zastrzyk. Bez tortur, krwi, wnętrzności i jęku konających. I nie wyobrażam sobie armii czy oddziału specjalnego dowodzonych przez pacyfistę.

 

Weź pod uwagę aspekt związany z zastrzykami. Z czym one Ci się kojarzą? Mnie z leczeniem, szpitalem czy służbą zdrowia. Zresztą wielokrotnie środowiska medyczne w różnych krajach oprotestowywały tę formę egzekucji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie za zabijanie z uzyciem zastrzyku tez juz kary by nie bylo - w szczegolności kary śmierci? Skoro kat zabijając zastrzykiem nie zabija to czemu karać zwykłego obywatela któremu przeszkadza źle zaparkowany samochód sąsiada czy też jego fryzura i postanowił rozwiązać sprawę definitywnie zastrzykiem?

 

Wolałbym by jednak mnie nie zabijano zastrzykami i nie wprowadzono tego jako niekaralnego. Zastrzyki to tak jak pisze Słońce służą do leczenia. A używanie ich do zabijania to wynaturzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, wymierzanie kary śmierci za nieprawidłowe parkowanie byłoby z całą pewnością przynajmniej groteskowe, jeżeli nie tragiczne. Kara musi być proporcjonalna do czynu. Nie można karać śmiercią kogoś, kto dopuszcza się czynu mało szkodliwego społecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, pewnie, tylko ja wolałam nie patrzeć jak mój pies się męczy, nie może wstać, widziałam strach w jego oczach kiedy nie mógł wyjść na dwór i załatwiał się w domu i wtedy gdy nie mógł oddychać........no cóż każdy ma inny próg odporności na takie rzeczy :roll:

Poza tym, tutaj też wchodzi nam w "kompetencje" problem eutanazji - ale to już inny temat ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie popieram, nawet w najcięższych przypadkach (np. seryjny morderca pedofil brrr :x ). To byłoby dla takiego zwyrodnialca zbyt łatwe i nie sądzę aby go nawet specjalnie ruszyło, że zginie. Niech się męczy w pierdlu, w towarzystwie kolegów , którzy będą się nim właściwie opiekować i umilać czas wolny. Z resztą nie wiemy co skazana osoba przeżyła w życiu, co ją skłoniło do takich zbrodni, czy była chora. To jest zbyt ciężkie, doszłoby do wielu nadużyć, niejednokrotnie zostałaby uśmiercona niewinna osoba, a siedząc w więzieniu zawsze jest ta mała szansa aby udowodniono niewinność, nie jeden taki przypadek miał miejsce...Chociaż gdyby ktoś zabił jakąś moją bliską osobę i byłabym pewna jego winy to sama mogłabym ją w szale zabić. Bardzo ciężko jest mi się dokładnie określić :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz ,przedkładasz ,swoje cierpienie nad jego życie ...można spojrzeć z takiej perspektywy ,prawda?

 

[Dodane po edycji:]

 

szczesliwy_chomik, Albo zabijamy wszystkich za dane przestępstwo ,albo nikogo .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, nie bardzo, jak dla mnie mógłby żyć jeszcze z 10 lat, przedkładam jego cierpienie i to, żeby nie musiał się męczyć skoro i tak wiem że nie zostanie wyleczony a widzę, że cierpi.

 

Nie bardzo też wiem, o co chodzi z tymi nadużyciami......no nie zaczęto by chyba masowo urządzać egzekucji, ludzie nie ginęliby bez wieści w pierdlach.....na przykładzie USA ( no wiem, głupawe państwo - ale więziennictwo u nich dobrze prosperuje), kara śmierci w kilku stanach dozwolona, zasądzana bardzo rzadko, za wyjątkowej okrutności zbrodnie, po kilku procesach itd. Raczej wątpię czy jest nadużywana......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do eutanazji psa, mi kiedyś zdychał szczeniaczek, pasożyty wyssały mu całą krew z organizmu, nie można było przeprowadzić operacji, lekarz powiedział , ze to cud , że ten pies w ogóle jeszcze żyje. Bolało go nawet to jak przykrywaliśmy go kocem, męczył się niesamowicie, nie było żadnej nadziei , potrafił się tak drzeć z bólu, że wszystkich budził, pózniej już nawet nie mógł krzyczeć, tylko popiskiwał. Uśpiliśmy go, bo już się nie mogliśmy się na to patrzeć. Sorry, ale w takich przypadkach to jest jak najbardziej humanitarne rozwiązanie :-|

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem :? Ogólnie coś mi każe być przeciw, już nie będę tego roztrząsać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poruszona została tutaj kwestia uśpienia psa. Z całą pewnością uśpienie psa nie jest aktem wymierzenia śmierci za karę, lecz aktem miłosierdzia i litości wobec cierpiącego zwierzęcia.

 

Uważam, że najlepszym sposobem przeprowadzenia egzekucji, jest powieszenie. Jest karą szybką, o ile przeprowadzi się ją prawidłowo, w miarę neutralną kulturowo i co najważniejsze tanią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do eutanazji psa, mi kiedyś zdychał szczeniaczek, pasożyty wyssały mu całą krew z organizmu, nie można było przeprowadzić operacji, lekarz powiedział , ze to cud , że ten pies w ogóle jeszcze żyje. Bolało go nawet to jak przykrywaliśmy go kocem, męczył się niesamowicie, nie było żadnej nadziei , potrafił się tak drzeć z bólu, że wszystkich budził, pózniej już nawet nie mógł krzyczeć, tylko popiskiwał. Uśpiliśmy go, bo już się nie mogliśmy się na to patrzeć. Sorry, ale w takich przypadkach to jest jak najbardziej humanitarne rozwiązanie :-|

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem :? Ogólnie coś mi każe być przeciw, już nie będę tego roztrząsać.

 

Ten dopisek (ps) był odpowiedzią na komentarz Linki, nie dotyczyl mojego komenatrza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×