Skocz do zawartości
Nerwica.com

brwi...


jasmine1

Rekomendowane odpowiedzi

Prosze o pomoc bo juz nie wytrzymuje...Chodze do psychoterapeuty,biore leki i nic mi to nie pomaga..Mam taka obsesje ze musze ciagle dotykac swoich brwi,sprawdzac czy sa rowne i czy nie ma zadnych tzw "dziur" :P Jest to meczace do tego stopnia ze nie moge spac na boku bo boje sie ze mi sie te brwi przez poduszke znieksztalca i beda nie rowne...Prosze nie smiejcie sie z tego ale to jest powazne,mam 18 lat a zaczelo sie to w gimnazjum. Co mam robic ? Naprawde walcze z tym,staram sie nie myslec o tych glupich brwiach ale w myslach ciagle cos mowi mi zeby je sprawdzic i zobaczyc czy sa okej...Godzinami siedze w lazience i je poprawiam..Wiem ze czlowiek jest asymetryczny i brwi nie moga byc rowne ale ja sie na prawde mecze....Jakies rady ? Wiem ze to glupie,nie wiem czemu akurat przypadlo na brwi ale bardzo mnie to meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na jaką terapię chodzisz? Behawioralno-poznawczą? Jeżeli nie to szczerze ci ją polecam. Generalnie rozwiązaniem które podała mi psycholog jest zajęcie się w tej chwili czymś innym - taka nagła zmiana. Oczywiście może pojawić się lęk ale im dłużej będzie trwał i im dłużej będziesz go ignorować tym szybciej i łatwiej będzie go pokonać. Po prostu po pewnym czasie zniknie (wiem, że na początku wydaje się to niemożliwe). Potem trzeba to podtrzymywać i w ten sposób przerywać błędne koło objawów nerwicowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za radę :) Tak,chodzę właśnie na taką terapię,ale jak na razie nie widzę zmian na lepsze..Biorę Fevarin tak w ogóle,ale chcialabym przestac go brac bo zdaje mi sie ze po tych lekach gorzej sie czuje,dopada mnie depresja,jestem zdenerwowana itp. Co do brwi,to staram sie ciagle zajmowac czyms innym ale te mysli do mnie powracaja zeby po prostu pojsc do lazienki i na nie spojrzec..Problem zaczal sie od ok. 1-2 gimnazjum,nie wiem na prawde co na to wplynelo,czy przyczyna moze byc np. rozwod rodzicow ktory dosc przezylam,albo nie akceptacja ze strony rowiesnikow z klasy ? (tutaj dodam ze w szkole nigdy nie czulam sie lubiana,a poza szkola jest kompletnie odwrotnie,mam duzo znajomych itd.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm...naprawdę nic nie daje? Cóż, dla mnie był to sposób idealny. Ale przypuszczam że m.in. dzięki lekom (biorę Citabax). Brałem też Asentrę i Fevarin (doszedłem do maksymalnej dawki). Trzeba po prostu popróbować z różnymi lekami. Chodziłem do 2 psychiatrów - najpierw do dziecięcej, która właśnie przepisywała te drogie leki (Asentra, Fevarin), potem do dorosłych i dostałem Citabax, równocześnie z nim poszedłem na terapię i działa znakomicie.

 

Mam też inny pomysł - na pewno masz kilka/kilkanaście innych, prostszych natręctw - może zacznij od nich wspomnianą przeze mnie metodą? Mam wrażenie, że stopniowe pokonywanie natręctw i rytuałów wygasza także te natrętne myśli/obsesje.

 

Pozdrawiam ;).

 

EDIT: Żeby już nie pisać nowego postu, dopiszę tutaj. W moim przypadku nie było to konieczne, ale natręctwa na terapii CBT można likwidować desensytyzacją, przypuszczam że jest to łatwiejsze bo pomaga ci w tym psychoterapeuta.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum jasmine1,

widzisz leki tego typu potrzebują kilku tygodni żeby zaczęły działać. Z tego rodzaju lekami jest też tak że musisz trafić na odpowiedni dla ciebie ,niestety trzeba się tu zdać na szczęście gdyż każdy organizm jest inny i to co pomaga jednym -poprostu nienadaje się dla innych...

Jeżeli nie masz jakiś uciążliwych skutków ubocznych to lekarz może stopniowo zwiększać dawkę danego leku i jeśli zacznie ci pewna dawka pomagać to przy niej pozostaniesz.

Z ulotki Fevarinu z netu wyczytałem że "w razie braku poprawy w ciągu 10 tygodni lekarz powinien rozważyć zasadność dalszego stosowania fluwoksaminy" .Jeśli chodzi o odstawianie leków to tylko pod opieką i wg wskazań lekarza -niewolno po prostu przestać z dnia na dzień,bo twój organizm zaprotestuje ciężko ! (tzw objawy odstawienne).

Więc udaj się do psychiatry który to ci przepisał i ustalcie co dalej robić,być może przepisze cos innego co będzie pomagało (pamiętaj leki tego typu potrzebują kilku tygodni żeby zaczęły działać).

Tutaj możesz poczytać coś o tym leku:

fevarin-t1776.html

http://www.psychiatria.info.pl/forum/viewtopic.php?t=2426

 

Pamiętaj że Z LEKAMI NIEMA ŻARTÓW ! a ludzie z forum nie są lekarzami więc należy podchodzić z dystansem do wszystkiego co wyczytasz na forum! Skonsultuj się poprostu ze swoim lekarzem psychiatrą .

 

Co do twoich problemów, to wydaje mi się że tylko psychoterapia (+łagodzące działanie leków) pomoże ci.

 

Napisz ile już miałaś wizyt tej psychoterapii ,jak często w miesiącu te wizyty ,przez ile czasu to już trwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warto pamiętać o jednym .......jak już się stanie w aptece przy okienku to należy poprosić o najtańszy odpowiednik wypisanego leku. Np. Asentra kosztuje kosmiczne pieniądze tj. 30.05zł zaś Sertraline Arrow 3.79zł. Nie wolno się nabrać na bardzo idiotyczny chwyt ..."to droższe bo lepsze!" W farmakologii nie ma czegoś takiego jak "to samo ale nie to samo bo lepsze" Zawsze należy prosić najtańszy ZAMIENNIK Polecam http://bil.aptek.pl/servlet/pacjent/upraw można sobie poszukać aktualne ceny leków, porównać je ze sobą i tp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×