Skocz do zawartości
Nerwica.com

MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)


mała_ja

Czy moklobemid pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

74 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy moklobemid pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      34
    • Nie
      29
    • Zaszkodził
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dziś u mojej psychiatry. Dalej mi przepisała leki. Ta sama dawka 450 mg/dzień.

Powiedziała że jest dobrze , ale jeszcze nie zakończy leczenia. Póki nie będzie widzieć już takiej bardzo wyraźnej poprawy.

Już jest i tak o wiele lepiej niż gdy zaczynałem leczenie. No ale leki mam zażywać w dalszym ciągu.

Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jacek7 napisał(a):

Byłem dziś u mojej psychiatry. Dalej mi przepisała leki. Ta sama dawka 450 mg/dzień.

Powiedziała że jest dobrze , ale jeszcze nie zakończy leczenia. Póki nie będzie widzieć już takiej bardzo wyraźnej poprawy.

Już jest i tak o wiele lepiej niż gdy zaczynałem leczenie. No ale leki mam zażywać w dalszym ciągu.

Pozdrawiam wszystkich.

Jak działa na Cb dawka 450 mg Moklobemid?? Czy bardzo spłyca emocje czy wręcz przeciwnie podbija je za sprawą działania na dopaminę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś bardzo obawiałem się kontaktu z ludźmi. Bałem się ich, unikałem .

Teraz jest dobrze. Nie unikam ludzi, nie obawiam się ich. Nie mam spłyconych emocji. No ale też nie mam tych emocji jakoś bardzo podbitych. Dawka 450mg u mnie działa raczej spokojnie. Nie odczuwam żadnych podwyższonych emocji, żadnego Wow ( że tak się wyrażę ) .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Sarao nie wiem jak jest w przypadku tego leku, ale mam ten sam problem przez inne leki i niestety za cholerę nie chce to przejść ani nawet tylko zmniejszyć a biorę je wiele miesięcy.  

 

Dzisiaj wziąłem pierwszą tabletkę moklobemidu, zawsze mnie interesował a jest jednym z ostatnich antydepresantów którego nie brałem. Czytałem tutaj o nim bardzo różne opinie, chyba jednak więcej negatywnych. No ale cóż, jak nie spróbuję to się nie dowiem. Dr przepisuje mi też inne leki np. escitalopram, może w połączeniu z nimi akurat zaskoczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zburzony napisał(a):

@Sarao nie wiem jak jest w przypadku tego leku, ale mam ten sam problem przez inne leki i niestety za cholerę nie chce to przejść ani nawet tylko zmniejszyć a biorę je wiele miesięcy.  

 

Dzisiaj wziąłem pierwszą tabletkę moklobemidu, zawsze mnie interesował a jest jednym z ostatnich antydepresantów którego nie brałem. Czytałem tutaj o nim bardzo różne opinie, chyba jednak więcej negatywnych. No ale cóż, jak nie spróbuję to się nie dowiem. Dr przepisuje mi też inne leki np. escitalopram, może w połączeniu z nimi akurat zaskoczy.

I jak odczucia?? Widać jakieś działanie już od pierwszej dawki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pawel.770 cześć, tak, poczułem tą pierwszą tabletkę ale trochę się bałem dlatego jednocześnie wziąłem alprazolam gdyby coś miało być nie tak. Mimo tego czułem jakieś działanie, lekkie pobudzenie, też pewien smutek ale delikatnie. Głównie czułem jednak efekty alprazolamu. Ale on działa krótko a mimo to zasnąłem bez problemu chociaż zapomniałem wziąć trazodonu na spanie.

Dzisiaj wziąłem już drugą tabletkę bez alprazolamu, po południu wezmę drugą to będę mógł lepiej ocenić pierwsze efekty. Póki co po tej porannej dawce jestem znów lekko pobudzony i czuję się trochę dziwnie, ani źle ani dobrze, trudno to wyjaśnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zburzony napisał(a):

@Pawel.770 cześć, tak, poczułem tą pierwszą tabletkę ale trochę się bałem dlatego jednocześnie wziąłem alprazolam gdyby coś miało być nie tak. Mimo tego czułem jakieś działanie, lekkie pobudzenie, też pewien smutek ale delikatnie. Głównie czułem jednak efekty alprazolamu. Ale on działa krótko a mimo to zasnąłem bez problemu chociaż zapomniałem wziąć trazodonu na spanie.

Dzisiaj wziąłem już drugą tabletkę bez alprazolamu, po południu wezmę drugą to będę mógł lepiej ocenić pierwsze efekty. Póki co po tej porannej dawce jestem znów lekko pobudzony i czuję się trochę dziwnie, ani źle ani dobrze, trudno to wyjaśnić.

Często jest tak że te leki, które stymulują właśnie działają od pierwszej dawki, ja tak mailem po bupropionie ;) Generalnie z tego co czytałem na początku wywala w kosmos a potem stymulacja się stabilizuje i jest lekko na plus tylko. Ciekawi mnie natomiast jak wyczuwalnie jest działanie serotoniny z moklo w porównaniu do SSRI? Jakby coś to napisz za kilka tygodni czy muli bardzo czy mniej niż SSRI.

Edytowane przez Pawel.770

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pawel.770 nie będę w stanie stwierdzić jaka jest różnica w działaniu serotoniny w porównaniu do SSRI bo biorę też wenlafaksynę, która też silnie działa na serotoninę. 

Co do tego mulenia, mnie ogólnie żaden SSRI chyba nigdy nie zamulał, ewentualnie tylko na początku. 

Dzisiaj wziąłem już normalną dawkę czyli 2x1 tabletkę i zdecydowanie nie ma mowy o żadnym zamuleniu, jest wręcz na odwrót, od rana mam więcej energii, w pracy szło mi lepiej niż ostatnio bo pracowałem szybciej i dokładniej, wyraźnie mniej mnie ludzie spinali i byłem bardziej rozmowny. Ale po drugiej dawce po południu było trochę gorzej, znów czułem się jakoś dziwnie, trochę spięty i nerwowy, lekki niepokój, jakieś odrealnienie. Teraz już jest ok i mimo że był zap***dol cały dzień to nie czuję takiego zmęczenia jak normalnie.

Ogólnie to wiadomo, ledwo zacząłem go brać i dużo za wcześnie na ocenę tego leku, ale wyraźnie czuję już jego działanie dlatego to opisuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, zburzony napisał(a):

@Pawel.770 nie będę w stanie stwierdzić jaka jest różnica w działaniu serotoniny w porównaniu do SSRI bo biorę też wenlafaksynę, która też silnie działa na serotoninę. 

Co do tego mulenia, mnie ogólnie żaden SSRI chyba nigdy nie zamulał, ewentualnie tylko na początku. 

Dzisiaj wziąłem już normalną dawkę czyli 2x1 tabletkę i zdecydowanie nie ma mowy o żadnym zamuleniu, jest wręcz na odwrót, od rana mam więcej energii, w pracy szło mi lepiej niż ostatnio bo pracowałem szybciej i dokładniej, wyraźnie mniej mnie ludzie spinali i byłem bardziej rozmowny. Ale po drugiej dawce po południu było trochę gorzej, znów czułem się jakoś dziwnie, trochę spięty i nerwowy, lekki niepokój, jakieś odrealnienie. Teraz już jest ok i mimo że był zap***dol cały dzień to nie czuję takiego zmęczenia jak normalnie.

Ogólnie to wiadomo, ledwo zacząłem go brać i dużo za wcześnie na ocenę tego leku, ale wyraźnie czuję już jego działanie dlatego to opisuję.

Czyli potwierdza się to o co podejrzewałem moklo, że działa od początkowej dawki już stymulująco ;) To mnie cieszy bo jak będę go brak to nie będę musiał czekać nie wiadomo ile na działanie leku..

 

Co do wenlaflaksyny to ile mg jej bierzesz? Ja zażywałem max 300 mg to zamulka serotoniny była dość duża, co prawda nie było porownania do sertraliny bo ona przy 100 mg już zamulała ostro ale i tak Wenla potrafiła swoje zrobić.. za to tak 150 mg wenli już względnie dobrze działało ;)

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pawel.770 biorę 300 mg, wcześniej przez jakiś czas 375. Mnie nigdy wenlafaksyna nie zamulała na szczęście, raczej pobudzała, pamiętam jak pierwszy raz doszedłem do 225 mg i było za mocno dla mnie.

Co do moklobidowego pobudzenia to wczoraj i dziś zbudziłem się bardzo wcześnie tak jak było przez ostatnie lata, dopóki coś się nagle nie zmieniło i ledwo umiałem się z łóżka zwlec, potrzebowałem dużo więcej snu itd. Jeszcze o śnie - nie potrafię powiedzieć czy trudno na moklobemidzie zasnąć ponieważ od dawna biorę 150 mg trazodonu który od zawsze mnie ścina. Ale sądzę że bez niego byłoby z tym problemy.

Dzisiaj podobnie jak wcześniej jestem pobudzony zarówno psychicznie jak i fizycznie, chwilami jest też lekki niepokój ale do wytrzymania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zburzony napisał(a):

@Pawel.770 biorę 300 mg, wcześniej przez jakiś czas 375. Mnie nigdy wenlafaksyna nie zamulała na szczęście, raczej pobudzała, pamiętam jak pierwszy raz doszedłem do 225 mg i było za mocno dla mnie.

Co do moklobidowego pobudzenia to wczoraj i dziś zbudziłem się bardzo wcześnie tak jak było przez ostatnie lata, dopóki coś się nagle nie zmieniło i ledwo umiałem się z łóżka zwlec, potrzebowałem dużo więcej snu itd. Jeszcze o śnie - nie potrafię powiedzieć czy trudno na moklobemidzie zasnąć ponieważ od dawna biorę 150 mg trazodonu który od zawsze mnie ścina. Ale sądzę że bez niego byłoby z tym problemy.

Dzisiaj podobnie jak wcześniej jestem pobudzony zarówno psychicznie jak i fizycznie, chwilami jest też lekki niepokój ale do wytrzymania. 

Ok w jak serce odczuwa takie połączenie? Mi kiedys lekarz dawał reboksetyne i jak zapytałem czy można dorzucić do niej wenlaflaksyne to lekarka powiedział mi że można ale nie duże dawki ponieważ chodzi właśnie o serce czy ono wytrzyma tak duża dawkę noradrenaliny, dlatego zastanawiam się czy połączenie Wenlaflaksyna w tak dużej dawce i Moklobemid wpływają jakoś negatywnie na serce skoro moklo i Wenla oba działają na Noradrenaline i Dopaminę. Przynajmniej ja tak zrozumialem że zbyt dużo Nnoradrenaliny i Dopaminy może jakoś oddzialywać na serce.. rozumiem że nie masz kolatan serca ani podwyższonego bardzo ciśnienia?

Edytowane przez Pawel.770

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdaje się że zwłaszcza noradrenalina w zbyt dużych ilościach obciąża serce, ale z tego co się orientuję to jeśli nie ma się żadnych problemów z sercem to nie powinno być problemu.

Od kiedy biorę moklobemid nie zauważyłem zmian w pracy serca, nie czuję żeby pracowało szybciej albo jakoś inaczej. Tylko po pierwszej dawce leżąc w łóżku czułem że bije trochę mocniej ale normalnie, wolno.

Nie wiem jak z ciśnieniem, sam jestem ciekaw. Jutro będę u ojca to będzie okazja zmierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i odwiedziłem lekarza po miesiącu brania wenlofakasyny 75 po której nie czułem żadnej poprawy. Zmienił mi leki na pregabaline 75 rano i wieczorem. Mam ją brać przez dwa miesiące. Teraz tydzień przerwy od wenli tylko sama pregabalina. I od przyszłego tygodnia mam zacząć brać Moklar. W pierwszy dzień 150 drugi 300 i trzeci 450 na którym mam pozostać. Zastanawia mnie czemu dopiero za tydzień mam brać Moklar a nie odrazu. Mogłem zapytać lekarza ale jakoś nie przyszło mi wtedy te pytanie do głowy. Lekarz też dodał że teraz nie powinienem na tych lekach mieć żadnych problemów z libido. Oby pomogło na lęki i depresję. Bo nie mam na nic ochoty. Problemy z koncentracją,pamiecią. I ogulnie się czuję jakiś otępiały. Żeby wyjść do ludzi to nie ma mowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi tydzień jestem na moklobemidzie i jest wyraźna poprawa. Działał na mnie od początku ale było bardzo niestabilnie, nastrój raz w górę, raz w dół, niepokój pojawiał się i znikał, stymulacja chwilami była zbyt intensywna. Od paru dni już tak nie jest i widzę znacznie więcej plusów niż minusów tego leku. 

Jestem bardziej ożywiony, brak już pustej, irytującej stymulacji. Lepiej mi się pracuje bo nie odczuwam zmęczenia jak kiedyś przy większym ruchu, lepsza kondycja, robię szybciej, bardziej się przykładam.

Dużo mniej stresują mnie ludzie, łatwiej z nimi rozmawiam kiedy muszę a niekiedy sam mam ochotę zagadać. 

Polepszył mi się apetyt, wcześniej jadłem za mało, teraz jest po prostu normalny.

Co nastroju - nie ma fajerwerków, na paru lekach był dużo lepszy. Teraz jest raczej taki obojętny, jestem trochę emocjonalnie znieczulony ale taki stan mi pasuje, wydaje się jakby naturalny dla mnie. Zdecydowanie mniej mnie martwią różne sprawy i mniej o nich myślę albo i wcale. Choć zdarza mi się odczuwać silną złość, taką trochę bezsensowną, jednak panuję nad sobą.

Z plusów jeszcze taka drobnostka - lepiej dbam o higienę i porządek w domu, od razu po sobie sprzątam, myję gary, takie pierdoły. Niby nic ale wcześniej miałem to po prostu w dupie.

Jakimś pozytywem jest też mniejsza potrzeba snu i wcześniejsze wstawanie, teraz jest tak jak było przez lata kiedy brałem duloksetynę i fluwoksaminę, znów niepotrzebny mi budzik i mam więcej czasu na pierdoły.

 

Ale jest to jednocześnie poważny minus bo śpię za mało, często się wybudzam, nawet co 15 minut. Jest tak mimo że biorę na noc trazodon i 5 mg olanzapiny. Tak mała ilość snu oczywiście nie jest zdrowa dla ciała i umysłu. Niby w pracy poranne niedospanie mija, ale w końcu mnie dopada i objawia się wkurwieniem na wszystko. Wczoraj po fatalnej nocy w domu odpłynąłem na kanapie wcześnie, obudziłem się o 3ciej i już nie spałem. Teraz siedzę wkurzony bo w pracy czeka mnie piątkowy za*ierdol.

Jest jeszcze silna suchość w ustach, gorsza niż wcześniej. Czasem też trochę słabo idzie mi wysławianie się, montowanie dłuższych zdań. Ale nie jest to takie zdebilenie jakie znam z pregabaliny.

 

Ok, rozpisałem się, to dodam tylko że wciąż biorę moklobemid bardzo krótko i pewnie sytuacja jeszcze się jakoś zmieni, oby tylko na lepsze. Póki co, jestem ogólnie zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zburzony napisał(a):

Drugi tydzień jestem na moklobemidzie i jest wyraźna poprawa. Działał na mnie od początku ale było bardzo niestabilnie, nastrój raz w górę, raz w dół, niepokój pojawiał się i znikał, stymulacja chwilami była zbyt intensywna. Od paru dni już tak nie jest i widzę znacznie więcej plusów niż minusów tego leku. 

Jestem bardziej ożywiony, brak już pustej, irytującej stymulacji. Lepiej mi się pracuje bo nie odczuwam zmęczenia jak kiedyś przy większym ruchu, lepsza kondycja, robię szybciej, bardziej się przykładam.

Dużo mniej stresują mnie ludzie, łatwiej z nimi rozmawiam kiedy muszę a niekiedy sam mam ochotę zagadać. 

Polepszył mi się apetyt, wcześniej jadłem za mało, teraz jest po prostu normalny.

Co nastroju - nie ma fajerwerków, na paru lekach był dużo lepszy. Teraz jest raczej taki obojętny, jestem trochę emocjonalnie znieczulony ale taki stan mi pasuje, wydaje się jakby naturalny dla mnie. Zdecydowanie mniej mnie martwią różne sprawy i mniej o nich myślę albo i wcale. Choć zdarza mi się odczuwać silną złość, taką trochę bezsensowną, jednak panuję nad sobą.

Z plusów jeszcze taka drobnostka - lepiej dbam o higienę i porządek w domu, od razu po sobie sprzątam, myję gary, takie pierdoły. Niby nic ale wcześniej miałem to po prostu w dupie.

Jakimś pozytywem jest też mniejsza potrzeba snu i wcześniejsze wstawanie, teraz jest tak jak było przez lata kiedy brałem duloksetynę i fluwoksaminę, znów niepotrzebny mi budzik i mam więcej czasu na pierdoły.

 

Ale jest to jednocześnie poważny minus bo śpię za mało, często się wybudzam, nawet co 15 minut. Jest tak mimo że biorę na noc trazodon i 5 mg olanzapiny. Tak mała ilość snu oczywiście nie jest zdrowa dla ciała i umysłu. Niby w pracy poranne niedospanie mija, ale w końcu mnie dopada i objawia się wkurwieniem na wszystko. Wczoraj po fatalnej nocy w domu odpłynąłem na kanapie wcześnie, obudziłem się o 3ciej i już nie spałem. Teraz siedzę wkurzony bo w pracy czeka mnie piątkowy za*ierdol.

Jest jeszcze silna suchość w ustach, gorsza niż wcześniej. Czasem też trochę słabo idzie mi wysławianie się, montowanie dłuższych zdań. Ale nie jest to takie zdebilenie jakie znam z pregabaliny.

 

Ok, rozpisałem się, to dodam tylko że wciąż biorę moklobemid bardzo krótko i pewnie sytuacja jeszcze się jakoś zmieni, oby tylko na lepsze. Póki co, jestem ogólnie zadowolony.

Jaką dawkę bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gonzeksądzę że powinno się brać drugą dawkę mniej więcej 8 godzin po pierwszej. Staram się tak robić ale godziny brania są różne przez to że budzę się tak wcześnie. Jakiś czas jak budziłem się koło 4tej to od razu wstawałem i brałem leki, teraz staram się nie wstawać tylko jeszcze dospać trochę i wstawać o 6tej najwcześniej.

Także nadal śpię mało ale w tygodniu dobrze funkcjonuję, nie mam problemu ze zmęczeniem w pracy, a nawet jest lepiej niż wcześniej, lepiej fizycznie ją znoszę a jednocześnie to pobudzenie po moklobemidzie daje taki efekt że jestem bardziej skupiony na robocie, nawet za dokładnie robię i muszę wkładać ekstra wysiłek w to żeby utrzymać tempo. 

Ale niedobór snu i ten wysiłek wychodzą kiedy mam wolne. Wczoraj wstałem znowu wcześnie ale nie mając nic do roboty wkurzałem się ale jednocześnie nic mi się nie chciało, np posprzątać. Po śniadaniu położyłem się z nudów, kilka godzin albo leżałem, albo siedziałem z telefonem, kiepski nastrój, złość, napięcie, średnio ogólnie. W końcu po południu walnąłem się do wyra i jak w końcu zasnąłem to zbudziłem się po 2giej w nocy, rozbity jakiś, półprzytomny. Chwilę posiedziałem w necie ale nie byłem w stanie się dobudzić dlatego wróciłem do łóżka.

Rano byłem nieprzytomny prawie, straszny bajzel w głowie, nie dało się zebrać myśli, bardzo silne odrealnienie, silne zaburzenia równowagi. Niestety znam ten stan, zawsze tak jest kiedy śpię o wiele za długo, a większość weekendów tak wygląda.

 

Jakoś się z czasem rozruszałem i w miarę wróciłem do normalności. Po lekach zaczęło mnie nosić i poszedłem na rower, czego nie robiłem rano od paru lat także jest to zdecydowanie pozytywny wpływ moklobemidu. Dobrze mi to zrobiło, całkiem sporo przejechałem i fizycznie dawałem radę lepiej niż się spodziewałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dwa dni brałem 225 mg wenlafaksyny zamiast 300 żeby sprawdzić czy minie to irytujące odrealnienie po moklobemidzie. Faktycznie, przeszło, czyli nie powodował go moklobemid tylko mix tych dwóch leków i nadmiar wenlafaksyny. Jednak biorę jej znów 300 mg bo przez te dwa dni czułem brak energii, zwłaszcza w pracy i gorszy nastrój.

Jeszcze jakiś czas pobiorę 300 mg moklobemidu i jeśli nadal nie będzie lepszego samopoczucia (ogólnie jest poprawa pod kilkoma względami ale i parę minusów) to wejdę na 450 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nowy 85wchodzi w interakcje ale z lekami psychiatrycznymi i to tylko niektórymi. Biorę go z 4 innymi lekami od psychiatry i nic się nie dzieje. Wszystkie leki mogą z czymś tam wchodzić w interakcje ale rzadko ma to większe znaczenie. Możesz na luzie brać typowe środki na przeziębienie z apteki. Ewentualnie coś z pseudoefedryną w składzie może trochę bardziej pobudzić.

Nic ci nie grozi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×