Skocz do zawartości
Nerwica.com

SSRI-temat ogólny


BirdyNamNam

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ważne pytanie. Czy ktoś z Was miał podwyższoną prolaktynę przy braniu SSRI? 

Pytam, ponieważ dopiero co zacząłem brać lek SSRI i w badaniach wyszła mi trochę podwyższona prolaktyna. Endokrynolog zlecił rezonans, by wykluczyć guza. Będę go robił za 1-2 tygodnie. I trochę mnie niepokoją pojawiające się od czasu do czasu krótkotrwałe bóle głowy. Choć te bóle głowy miałem jeszcze przed braniem SSRI i wtedy one były silniejsze i dłuższe. Do tego ostatnio doszły krótkotrwałe bóle pleców, karku i kończyn. Nie biorę leków przeciwbólowych, bo dopóki nie dowiem się skąd te bóle, to nie będę sobie obciążał wątroby. Z reszta te bóle nie są wybitnie silnie. Też mam dopiero 26 lat, a w tym wieku nic mnie nie powinno boleć tak naprawdę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Niektóre SSRI mogą podwyższać prolaktynę, np. paroksetyna, z takich około SSRI to trazodon.

Ponoć to dosyć rzadkie działanie niepożądane przy nich, ale jednak udokumentowane. Paroksetyna to najsilniejszy SSRI, więc tutaj prolaktyna rzeczywiście może być podwyższona, bo zbyt dużo serotoniny po części przebija działanie dopaminy, a niedobór dopaminy może podnosić prolaktynę. Tylko pytanie czy jest to przejściowe, czy może występować przez cały okres leczenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, eleniq napisał(a):

Tylko pytanie czy jest to przejściowe, czy może występować przez cały okres leczenia. 

Nie wiem, jeśli masz na myśli fluwoksaminę to moja lekarka się na nią nie zdecydowała swego czasu u mnie, bo stwierdziła, że zaraz prolaktynę podniesie i szkoda zabawy w ogóle. A u niej takie działanie niepożądane dyskwalifikuje lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Nie wiem, jeśli masz na myśli fluwoksaminę to moja lekarka się na nią nie zdecydowała swego czasu u mnie, bo stwierdziła, że zaraz prolaktynę podniesie i szkoda zabawy w ogóle. A u niej takie działanie niepożądane dyskwalifikuje lek.

 

Kurde blaszka, mam nadzieję, że to nie jest wina fluwoksaminy, bo nie chcę jej odstawiać, bardzo dobrze zaczęła na mnie działać. Biorę do niej jeszcze Lerivon i lamotryginę. Nie no, lamotrygina w ogóle nie powinna podwyższać prolaktyny, co do Lerivonu to nie wiem, ale podejrzewam, że jak już to w bardzo małym stopniu, choć badania mówią, że ponoć tego nie robi w ogóle. Czyli jak już to Fevarin coś tu miesza z prolaktyną.

 

Ale endokrynolog mi powiedziała, że jak będę po rezonansie i powtórzę badanie prolaktyny, to mam się zjawić i będziemy wspólnie myśleć nad dołączeniem leku obniżającego prolaktynę, bo jej zdaniem jeśli komuś jakiś lek psychiatryczny bardzo pomaga, to szkoda go odstawiać czy zamieniać. Wiem, że na obniżenie prolaktyny są bromokryptyna, kabergolina i chinagolid. Akurat tylko bromokryptyna jest refundowana i kosztuje wtedy grosze, zaś dwa ostatnie już kosztują ponad 100zł na miesiąc, więc w razie co nastawiać się będę na bromokryptynę. No nic, trzeba to najpierw zbadać.

 

A ty jesteś wrażliwa na te polekowe podniesienie prolaktyny? O ile mnie pamięć nie myli, to wspominałaś, że rysperydon w niziutkiej dawce 0,5mg wywołał u ciebie mlekotok i przez to poszedł od razu w odstawkę. Z tego co kojarzę, to nie masz schizofrenii ani zespołu Tourette'a, więc nie wymagasz brania rysperydonu czy innego neuroleptyku za wszelką cenę. Ja w sumie też. Choć teraz mogę mieć depresję, bo nawiedziła mnie bezsenność i tak się zaczynało. Trzeba było u mnie na to zareagować na to lekami. Mam też natręctwa dlatego pozostaje mi na tę chwilę SSRI, bo arypiprazol, który z kolei mi obniżał porządnie prolaktynę, nie wchodzi w grę z racji ciężkich uboków, jakie mi dawał. Sam Lerivon i lamotrygina nie podziałają na to niestety. Dlatego ta bromokryptyna była by tu prędzej korzyścią niż stratą wg mojej endokrynolog. A ty nie chciałaś bromokryptyny, tak z ciekawości? Bo widziałem, że niektóre osoby na tym forum biorą bromokryptynę właśnie w celu zniwelowania polekowej hiperprolaktynemii, ale to chyba tylko przy neuroleptykach, bo przy SSRI to jeszcze nie słyszałem, by ktoś musiał brać bromokryptynę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, eleniq napisał(a):

A ty nie chciałaś bromokryptyny, tak z ciekawości?

Nie proponowano jej nawet. 

Ja bym się nie zgodziła nawet na dołożenie kolejnego leku, żeby zlikwidować działania uboczne innego leku. Tego się nie robi, jak nie ma konieczności. U mnie samo odstawienie leku powodującego hiperprolaktynemię bardzo szybko obniżało prolaktynę, także kolejny lek nie był potrzebny.

Dwa, że moja lekarka mówiła, że sami endokrynolodzy przestrzegają przed trzymaniem na dużej prolaktynie, bo po czasie dojdzie do powiększenia przysadki i mogą dojść problemy ze wzrokiem przez ucisk na nerw wzrokowy. O guzach neuroendokrynnych nie wspominając.

Inna sprawa, że bromokryptyna też ma swoje uboki.

26 minut temu, eleniq napisał(a):

A ty jesteś wrażliwa na te polekowe podniesienie prolaktyny?

Nie wiem. Tylko rispolept mi podnosi prolaktynę bardzo szybko. Inne neuroleptyki tego nie robiły, ale teraz już od dawna żadnego nie biorę.

Moja lekarka już po takim czasie jest w stanie dość trafnie przewidzieć moje reakcje na leki, dlatego też wszelkie neuroleptyki i stare leki p/depresyjne są od dawna poza konkursem, że tak powiem.

Obracamy się głównie w SSRI, chociaż nie wiem co wymyśli teraz, bo w środę będzie mi zmieniać sertralinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Ja bym się nie zgodziła nawet na dołożenie kolejnego leku, żeby zlikwidować działania uboczne innego leku. Tego się nie robi, jak nie ma konieczności. U mnie samo odstawienie leku powodującego hiperprolaktynemię bardzo szybko obniżało prolaktynę, także kolejny lek nie był potrzebny.

 

To prawda, że odstawienie leku powodującego hiperprolaktynemię powoduje, że prolaktyna wraca do normy. Tu jeszcze dodam od siebie, że zauważyłem, iż są dwa typy lekarzy - jedni wypisują kolejne leki na jeden objaw, a drudzy wolą wypisać jeden góra dwa leki na dziesięć objawów. Jestem jednak za tym drugim podejściem. Bo każdy kolejny lek, to kolejne skutki uboczne. Żaden lek nie jest obojętny dla organizmu, nawet w "homeopatycznych" dawkach. Przykładowo, trafiłem raz na kardiologa, co zaniepokoił się lekko tym, że moje tętno wynosi lekko ponad 80, a nie jest ono podręcznikowe 60-70 i zastanawiał się nad dołączeniem mi do walsartanu malutkiej dawki bisoprololu 1,25mg. Nie zgodziłem się, bo zauważyłem, że beta-blokery mogą wysuszać oczy, a ja już bez nich mam skłonność do wysychania oczu, tak że aż muszę stosować silnie nawilżające krople.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Obracamy się głównie w SSRI, chociaż nie wiem co wymyśli teraz, bo w środę będzie mi zmieniać sertralinę.

A dlaczego musisz się pożegnać z sertraliną? Straciła skuteczność? Ile czasu ją brałaś? Dasz znać, co wymyśliła? 🙂 

Edytowane przez eleniq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, eleniq napisał(a):

A dlaczego musisz się pożegnać z sertraliną? Straciła skuteczność? Ile czasu ją brałaś?

Teraz ponad 3 lata, a wcześniej, przed przerwą od niej, z 4? 

Od +/- miesiąca pomimo dobrego nastroju czuje masakryczne zmęczenie, mam problem żeby wstać rano do pracy.

Endokrynolog wykluczył tarczycę jako winowajcę, stwierdził, że prędzej to wina niskiej ferrytyny, ale z tym moja psychiatra się nie zgadza, bo hemoglobinę mam w normie, niską ferrytynę mam nie pierwszy raz i wcześniej aż tak źle nie było pod tym względem.

Zwiększyła mi w zeszłym tygodniu sertralinę do dawki maksymalnej, ale efektów brak, dlatego stwierdziła, że w środę mam się jej przypomnieć i coś pozmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Teraz ponad 3 lata, a wcześniej, przed przerwą od niej, z 4? 

Od +/- miesiąca pomimo dobrego nastroju czuje masakryczne zmęczenie, mam problem żeby wstać rano do pracy.

Endokrynolog wykluczył tarczycę jako winowajcę, stwierdził, że prędzej to wina niskiej ferrytyny, ale z tym moja psychiatra się nie zgadza, bo hemoglobinę mam w normie, niską ferrytynę mam nie pierwszy raz i wcześniej aż tak źle nie było pod tym względem.

Zwiększyła mi w zeszłym tygodniu sertralinę do dawki maksymalnej, ale efektów brak, dlatego stwierdziła, że w środę mam się jej przypomnieć i coś pozmienia.

 

Rozumiem. Ja brałem sertralinę jako swój pierwszy lek psychiatryczny w życiu. Wytrzymałem na niej miesiąc, bo miałem bo niej bóle i zawroty głowy chyba. Lekarka dała mi po niej fluwoksaminę, która mi służyła jako tako przez następne 5 lat. Później musiała pójść w odstawkę, bo zaczęły się ciężkie zaburzenia lękowe, które wymagały brania neuroleptyków. Teraz jestem wolny praktycznie od jakichkolwiek zaburzeń lękowych, dlatego neuroleptyki mi odstawiono i zostałem podtrzymująco na samej lamotryginie. Jednak z racji pogarszania się snu, spadku apetytu, braku energii, utrzymywania się natręctw i wdzierania się depresji wprowadzono mi czym prędzej mianserynę i fluwoksaminę (po raz drugi), na które zareagowałem szybko i skutecznie. Wszystko fajnie i pięknie gra, czuję jakbym odżył na nowo, ale ta prolaktyna mnie martwi. W sobotę będę badał prolaktynę jeszcze raz, zobaczymy co wyjdzie. 

Edytowane przez eleniq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z własnego 18 letniego już doświadczenia z tymi lekami stwierdzam, że lekarze za szybko podwyzszaja dawki zamiast odczekać te 2 miesiące na jednej.  Stabilizacja i czas jest dużo ważniejszy od dawki. Tymczasem mój i wielu innych daje na start terapeutyczną i już po miesiącu każe zwiększać,  nieraz podwajac. Nie dość że nic to nie daje to jeszcze podkreca uboki. Byłem na 50 mg sertraliny,  jeszcze pewnie nie zdążyła osiąść na dobre, a tu już konieczność 100 mg co mnie jeszcze bardziej pograzylo. Teraz miałem wskoczyć na 150 mg. Dramat. Zostaje teraz na jednej dawce dłużej, ale przez niego teraz nie wiem czy 50 mg by nie było wystarczajace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tak jest, że jednym po SSRI, przybywa motywacji, są rozmowni itd. a u innych jest kompletnie odwrotnie i dopiero odstawienie leku pomaga?

 

Ja jestem z tych, których wszystkie SSRI szkodzi, niż pomaga.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.09.2024 o 20:49, acherontia styx napisał(a):

Teraz ponad 3 lata, a wcześniej, przed przerwą od niej, z 4? 

Od +/- miesiąca pomimo dobrego nastroju czuje masakryczne zmęczenie, mam problem żeby wstać rano do pracy.

Endokrynolog wykluczył tarczycę jako winowajcę, stwierdził, że prędzej to wina niskiej ferrytyny, ale z tym moja psychiatra się nie zgadza, bo hemoglobinę mam w normie, niską ferrytynę mam nie pierwszy raz i wcześniej aż tak źle nie było pod tym względem.

Zwiększyła mi w zeszłym tygodniu sertralinę do dawki maksymalnej, ale efektów brak, dlatego stwierdziła, że w środę mam się jej przypomnieć i coś pozmienia.

Z całym szacunkiem ale nie opierał bym się na zdaniu endokrynolog. Sam osobiście mam problem idealnego TSH a gdy go onmize jest lepiej i hormony tarczycy nijak mają się do TSH na co endokrynolog ręce rozkłada    A ferrytyna i hemoglobina to bardzo wątłe połączenie . Na krwinki wystarcza ale na np dopaminę już nie koniecznie . Żelazo B12 kw foliowy i D3 to jest podstawa i dobrze by około połowy normy były . Normy laboratoryjne a funkcjonalne to co innego. No i sama jakość badań wiele pozostawia do życzenia . Sam widzę że np mam przedawkowany euthyrox w jednym laboratorium 80 proc a w drugim 30 proc . Mało tego z panią laborantka przejrzelismy wyniki z ostatniego miesiąca bez danych osobowych i nikt nie miał powyżej 40 proc . Czy to coś wniosło ? Nic . Oni mają jakieś walidację itp i będą dalej używać dość leciwego sprzętu.  No to ręce opadają bo ktoś leczy się na podstawie wyników źle zrobionych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Duży7 z całym szacunkiem, ale jednak pozostanę przy swoich lekarzach a nie Twoich radach. Tym bardziej, że podjęte działania poskutkowały i wbrew pozorom jestem na mniejszej ilości leków niż byłam w momencie pisania tamtego posta. 

Zresztą ja suplementację mam dobraną właśnie przez tego Twoim zdaniem złego endokrynologa i na chwilę obecną nie mam żadnych niedoborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dawno mnie tu nie było. Powiedzcie mi czy escitalioram jest lepiej tolerowany przy wchodzeniu na dawkę niż sertralina? Pamiętam koszmar wchodzenia na sertraline - głównie ostry lęk i totalny jadłowstręt. 
będę wdzięczna za odpowiedź. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Cheerful napisał(a):

Hej, dawno mnie tu nie było. Powiedzcie mi czy escitalioram jest lepiej tolerowany przy wchodzeniu na dawkę niż sertralina? Pamiętam koszmar wchodzenia na sertraline - głównie ostry lęk i totalny jadłowstręt. 
będę wdzięczna za odpowiedź. 

Przy esci jest łagodnie , ja czegoś takiego nie miałem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, powerade33 napisał(a):

Przy esci jest łagodnie , ja czegoś takiego nie miałem 

Dlatego tym bardziej się zastanawiam dlaczego lekarze najpierw przepisują sertraline skoro ktoś ma stany lękowe. Czyli rozumiem, że przy wchodzeniu na dawkę objawy się nie nasiliły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Cheerful napisał(a):

Dlatego tym bardziej się zastanawiam dlaczego lekarze najpierw przepisują sertraline skoro ktoś ma stany lękowe. Czyli rozumiem, że przy wchodzeniu na dawkę objawy się nie nasiliły?

Powinni zaczynać od esci gdyż esci jest najsłabsze chyba i lek pierwszego rzutu jeżeli chodzi o ssri 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, powerade33 napisał(a):

Powinni zaczynać od esci gdyż esci jest najsłabsze chyba i lek pierwszego rzutu jeżeli chodzi o ssri 

Oba są lekami pierwszego rzutu, z czego sertralinę stosuje się częściej ze względu na szerszy profil działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Oba są lekami pierwszego rzutu, z czego sertralinę stosuje się częściej ze względu na szerszy profil działania.

Od dwóch psychiatrów i kilku „użytkowników”już słyszałem, że sertralina aktywizuje. Jest to błąd w sztuce przepisywać ją w zaburzeniach, których motorem napędowym jest lęk. 
przepisują tak jak mówisz- bo to takie trochę uniwersum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, april_six napisał(a):

Od dwóch psychiatrów i kilku „użytkowników”już słyszałem, że sertralina aktywizuje. Jest to błąd w sztuce przepisywać ją w zaburzeniach, których motorem napędowym jest lęk. 
przepisują tak jak mówisz- bo to takie trochę uniwersum. 

Tak to prawda esci chyba bardziej podobny do Paroksetyny wicisza i robi efekt na wszystko wyjebane przy dużych dawkach jak byłem na 30

mg tak mialem dlatego zjechałem do 10 mg i wróciły emocje chęć do działania itp no ale jest dodany trittico , ale już też zjechałem z 300 mg na 225 mg za dużo kur…. Tych leków , waga 120 kg przez to człowiek spuchnięty na twarzy ahhhhh 😩

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, april_six napisał(a):

Od dwóch psychiatrów i kilku „użytkowników”już słyszałem, że sertralina aktywizuje. Jest to błąd w sztuce przepisywać ją w zaburzeniach, których motorem napędowym jest lęk. 

Wskazania do stosowania sertraliny:

zab. depresyjne, również z objawami lęku

zab. obsesyjno - kompulsywne

lęk napadowy z agorafobią lub bez niej

pourazowe zaburzenia stresowe

fobia społeczna

 

Gdzie ten błąd w sztuce wg Ciebie? Lekarze stosują ją zgodnie ze wskazaniami. To że Ty uważasz że nie powinni to to jest Twoja opinia, która nie ma większego znaczenia dla schematów leczenia xD

Jej aktywizujące działanie zaczyna się od 100-150mg dopiero.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×