Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szukam kogoś, kto mnie zrozumie...


Ula

Rekomendowane odpowiedzi

cześć, wpadłam tu przez przypadek szukając informacji na temat skutków ubocznych amitryptyliny. Dopiero niedawno zaczełam sie zastanawiać nad tym, co sie ze mną dzieje i teraz poszukuje logicznych uzasadnień i jakichkolwiek rozwiązań. Nie jestm do końca jeszcze pewna co mi dolega. Wydaje mi sie, że moge to podciągnąc pod nerwice lękową, ale czy to sie wiąże z depresją ?? Tak naprawdę ciągle mam świadomość, że jestem osobą bardzo szczęśliwą, ale pomomo to jestem zbyt nerwowa, i w niektórych sytuacjach odczuwam coś, co nazwać chyba można napadem lęku... mam dopiero 17 lat, więc zastanawiam się, czy na to forum natrafił ktoś tak młody, z kim mogłabym porozmawiać, albo kto po prostu mógłby mi w jakiś sposob wytłumaczyć, co się dzieje... Nie będe sie bardziej zgłębiać w to forum, bo musiałabym na to poswięcic dużo czasu, którego mi brakuje. Podaje tylko numer gadu gadu : 8817825. I dodam, że jestem z Krakowa. Pozdrawiam wzsystkich wrażliwych ludzi. A jak ktos po prostu chce pogadać to zapraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...okresowe napady lęku miewa też każdy zdrowy człowiek.

Oczywiście zdaję sobie z tego sprawe, ale jednak wydaje mi sie, że moje lęki są zbyt częste. Zasadniczo nie wiem jak to w ogóle nazywać. Łączy się to za pewne z sytuacją w moim domu, która kiedyś mnie bardzo dobijała, miałam wtedy 13 lat i pewna lekarka po jednej pobieżnej wizycie zaaplikowała mi amitryptylinę. Teraz po kilku latach usiluję sie dowiedzieć czegoś więcej o zastosowaniu i szczegółowym działaniu tego leku... Wydaje mi się, że nie było z jej strony w porządku podanie mi tego leku. Byłam wtedy w USA i poszła ze mna do niej moja siostra, ponieważ miałam objawy bardzo silnej migreny, która jak dziś wnioskuje była spowodowana czymś, co działo sie w mojej psychice wtedy... Dzisiaj po 4 latach potrafię już zrozumieć, co się ze mna dzieje i staram sie szukać wszelkich przyczyn. Nie moge powiedzieć, żebym chorowała na depresję, bo raczej osoba, która nierzadko wmawia sobie,że jest szczęśliwa, chyba nie ma takiego problemu. Jednak mogę śmiało powiedzieć, że czasami odczuwam długotrwałe, męczące podenerwowanie, które nie jest normalne. Rok temu wyprowadziłam sie z domu, ale wciąż kiedy przyjeżdżam na weekendy lub ferie itp. odczuwam lęk. Czasami boję sie wstawać z łóżka, wolałabym spędzić w nim cały dzień, oby tylko zaraz wsiąść do busa i znowu wrócić do Krakowa.. Tam się uspokajam. Bo może fakt, że często wydaje mi się, że ktos za mną chodzi lub po prostu mnie śledzi mogę już nazwać jakąs obsesją... Sama się w tym plącze, sama jeszcze mało o tym wiem. Nie załamuje się jednak, ale staram drążyć i łączyć ze sobą fakty. Szkoda, że nie stać mnie na psychologa... Dziękuję każdemu, komu chciało się to wszystko czytać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Wiesz mnie tez teraz nie stac na psychologa, ale ide na terapie panstwowa. Niby nie jest to ten luksus co leczenie prywatne, ale zawsze lepsze to niz nic. Rozejrzyj sie, w Krakowie jest chyba szersza oferta terapii refundowanych niz u mnie w Katowicach, na pewno cos znajdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×