Skocz do zawartości
Nerwica.com

sam już nie wiem co ze mną jest nie tak


strudzony

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mam 34 lata, żonę i dziecko. Rok temu porzuciłem pracę w której piłem nałogowo codziennie, prócz

tego w każdy weekend z żoną. Mieszkałem u teściów-nałogowych alkoholików. Po porzuceniu pracy

przestałem pić i uciekłem do rodziców. Od tamtej pory nie potrafię się odnaleźć w życiu. Żona przestała pić i się trochę ogarnęła- nowa praca itp. Ja natomiast od roku walczę z alkoholizmem który czasem powraca, walczę usilnie z masturbacją połączoną chyba już z niezrównoważeniem

emocjonalnym a nałóg ten trwa już od 12 roku życia! Walczę również z nikotynizmem i tak na przemian. Zacząłem od regularnej spowiedzi, komuni św, regularne odmawianie różańca, a przedewszystkim sport. Codziennie biegam, gimnastyka, nauczyłem się treningu relaksacyjnego a tu

nic , wszystko z czasem powraca i tak w koło. Z dnia na dzień liczę tylko na jakiś cud. Boję się

jak człowiek wyjść do ludzi. Psycholog podpowiedział mi bym się zgłosił na terapię grupową.

Już dłużej tak żyć nie potrafię ponieważ jeszcze nigdy w życiu tak uparcie nie walczyłem a tu ciągle

przegrywam. Byłem wychowany w inteligenckiej, zamożnej rodzinie i tak mi się z początku wydawało

Dziś do mnie dotarło że moi rodzice to również alkoholicy a ojciec jest 100% narcyzem na którym

się wzorowałem. Jestem miłym przystojnym oczytanym inteligentnym facetem który nie umie zarobić

nawet na siebie. Pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze,ze chcesz coś dla siebie zrobić.Dobrze,że czegoś siedowiadujesz i uświadamiasz. Niestety........troche się pogubiłeśw życiu,ale nie oznacza to,że z tego nie wyjdziesz. Piszesz,ze walczysz. Tu raczej chodzi o akceptacje siebie razem z wadami, pogodzenie się z przeszłością.

Fajnie,ze chodzisz na terapię.

Sport napewno rozładuje Twoje napięcie.

Piszesz,ze spowiadasz się regularnie, jesteś wierzacy.

Tak naprawdę to błędy wychowawcze rodziców spowodowały,ze teraz mozesz nie radzić sobie ze stressem, sytuacjami trudnymi. Ale wazne jest,ze chodzisz na terapię.Nie przerywaj jej. Cośruszy w koncu. Uswiadomisz sobie swoje mechanizmy, w jakich aktualnie funkcjonujesz i funkcjonowałeś.

Pocieszające jest równiez to,że nic nie trwa wiecznie.

Walczac z czymś, czy zwalczając coś....to tak naprawdę tylko sięz tym związujesz. Napewno podczas tej walki odczuwasz same negatywne emocje, a dowodzącym uczuciem i emocją jest wszechogarniająca złość...........znam to z autopsji.

Ci , którzy odnieśli sukces.......najpierw wiele razy upadli , by potem móc się podnieść. Z nami też tak będzie.

Ile czasu chodzisz na terapię? I jaki to typ terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie zacząłem uczęszczać na terapię, idę się zgłosić w poniedziałek i mi też wydaje się że

to jedyna szansa. A najbardziej wstydzę się znajomych spotkać na ulicy i odpowiadać na pytania

typu co u mnie słychać. To chyba jest jeszcze gorsze od szukania jakiejś pracy. Jak byłem

nastolatkiem to wyczynowo uprawiałem sport. Niestety rodzice kazali mi zaprzestać bo w stanie

spoczynku zawsze miałem tętno ponad 100 uderzeń na minutę. Dziś już wiem że to właśnie nie chore

serce a umysł mam chory który nim kieruje. Jak z kimś rozmawiam to mam tak wysokie tętno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie uzależnieni!

Jestem nowa na Waszym forum i nie wiem czy się tu odnajdę...

Jestem uzależniona od tabletek nasennych i strasznie już zmęczona i niepewna co będzie ze mną dalej.

Czy ktoś z Was też ma taki problem i napisze mi o tym? Będę czekała...!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Wiesz, ja też nie znoszę pytania " co u ciebie słychać" ! I tak nikt kto nie przeżywa naszych niepokoi nie zrozumie... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strudzony,

 

No właśnie...sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.........masz podniesione tętno podczas rozmowy z kimś.

To są jak dla mnie zaburzenia emocjonalne.

Idź na terapię, a ludźmi się nie przejmuj, zdrowia Ci nie wrócą....zajmij sie i skup na sobie.

Terapia nie jest wcale taka łatwa, ale opłaca się ją rozpocząć. Wiele moze uświadomić. Czasami jest naprawdę cieżko. Jak już tyle przeszliśmy......to przejdziemy jeszcze więcej............a droga do zdrowienia podobno jest wspaniałym odczuciem. Narazie tego nie doświadczyłam. Ale wierzę,ze to kiedyś nastąpi. Tobie też tego życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam 34 lata, żonę i dziecko. Rok temu porzuciłem pracę w której piłem nałogowo codziennie, prócz

tego w każdy weekend z żoną. Mieszkałem u teściów-nałogowych alkoholików. Po porzuceniu pracy

przestałem pić i uciekłem do rodziców. Od tamtej pory nie potrafię się odnaleźć w życiu. Żona przestała pić i się trochę ogarnęła- nowa praca itp. Ja natomiast od roku walczę z alkoholizmem który czasem powraca, walczę usilnie z masturbacją połączoną chyba już z niezrównoważeniem

emocjonalnym a nałóg ten trwa już od 12 roku życia!

 

dobrze ze tutaj piszesz. powiem ci tak: akurat pomoc dla osób

pijących jest darmowa więc warto sprawdzić co oferują

dostępne ci przychodnie lub szpitale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strudzony moze moje rady ci pomoga bo przez ostatnie dwa lata stoczylem straszna walke ze wszystkimi chyba uzaleznieniami... no oprucz alkoholu i twardych narkotykow.a zaczelo sie od zalamania nerwowego ktore mnie przygniotlo do ziemii. no ale najgorsza byla niewiedza z tego wszystkiego jak dla mnie.

bylem uzalezniony od pornografii-internetu-papierosow-marichuany - gier komputerowych i chyba najgorsze -hazardu (gdzie zreszta wygrywalem codziennie 100-200zl graja w ruletke:) ale nerwy ktore na tym tracilem jak teraz widze sa bezcenne).

masturbacja sie az tak nie przejmuj, w sumie powininens sie cieszyc nadwyzka energii..lepszy to niz niedobor :)

i moja rada , nie walcz z tym twoj organizm poprostu tak reaguje to nerwy. co nie znaczy ze masz sie masturbowac kiedy i gdzie popadnie , ale takiego problemu chyba nie masz? , wystarczy robic to w miare regularnie , dla mnie najlepszym czasem byl oczywiscie czas przed zasnieciem , a i spi sie lepiej.. skoro nie masz kobiety bozia dala rece :)

uprawiasz sport , to super ja tez ale pamietaj jesli w dodatku palisz albo pijesz to katujesz tylko organizm coraz bardziej.

nie mozesz zapominac o odzywianiu , jezeli sie rzuca nalogi to zawsze warto jest miec cos do zjedzenia.

mozesz tez palenie fajek czy picie zastapic marihuana na jakis czas :) mi pomoglo z rzuceniem palenia, z tym ze bylem uzalezniony od pornografii i gier co w dodatku mnie "nakrecalo" , wiec pare klebow ziolka wieczorem w miare mnie wyciszalo na caly kolejny dzien. no ale nie wydaje mi sie zeby ci to bylo az tak potrzebne..

modlitwa tez jest super , warto jest w COS wierzyc. wiara w Boga tez mi bardzo pomogla , wciaz pomaga.

PRZYJACIELE - jesli masz takich co pija , no to lepiej sie odizolowac. ale czasem lepiej w kims pogadac.

takze brachu zbieraj sie do kupy , jestem przekonany ze w miesiac gora dwa postawil bys sie na nogi Twoje dziecko tego potrzebuje najbardziej.

czy potrzeba wiekszej motywacji?

no i pamietaj nie ma co zwalac wszystkiego na rodzicow, powinno sie co najwyzej wspolczoc.. wbij sobie swiadomosc ze mozesz byc lepszy , zrob pozytek widzac ich wady.

A anjwazniejsza w zyciu i tak jest tylko MILOSC.

duzo latwiej by ci bylo to zwalczyc razem z zona, ale to moze ona byla tego powodem?

Rzucenie pracy , w ktorej jaki pszesz piles codziennie super decyzja.

 

pewnie jestem w bledzie co do niektorych kwestii no ale.. chce dobrze. pamietaj malymi kroczkami dalej sie zajdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×