Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie

Znaleziono 15 wyników

  1. Odkrycie dotyczące substancji psychoaktywnych i zdrowia psychicznego: Historia osobistego wyzwolenia Wstęp: Współczesna medycyna oraz psychiatria często koncentrują się na diagnozowaniu i leczeniu chorób psychicznych za pomocą leków, nie zawsze uwzględniając kontekst uzależnień i odstawienia substancji psychoaktywnych. Dla wielu osób, takich jak D., proces odstawienia może prowadzić do objawów, które są mylnie interpretowane jako poważne zaburzenia psychiczne. Historia D. stanowi przykład, jak złożone i trudne mogą być skutki uzależnień, zwłaszcza gdy zostają one błędnie zdiagnozowane. Odkrycie, którego dokonał D., może rzucić nowe światło na zrozumienie zdrowia psychicznego i skutków odstawienia substancji, dając nadzieję tym, którzy zmagają się z podobnymi problemami. W niniejszym eseju przyjrzymy się tej wyjątkowej historii wyzwolenia i odkrycia, które zmieniło jego życie. D., który przeszedł przez trudny proces uzależnienia i błędnych diagnoz, dokonał istotnego odkrycia: jego problemy psychiczne nie wynikały z choroby, lecz były skutkiem ubocznym stosowania substancji psychoaktywnych. To osobiste doświadczenie może rzucić nowe światło na powszechny problem – jak substancje zmieniające świadomość mogą prowadzić do błędnych diagnoz i długotrwałego cierpienia, gdy nie są właściwie rozpoznane. Droga do Odkrycia: Walka z uzależnieniem D. zaczął eksperymentować z marihuaną, aby złagodzić stres i lęk. Po odstawieniu tego narkotyku pojawiły się silne objawy lękowe, które nie ustępowały przez długi czas. W odpowiedzi sięgnął po alkohol, który początkowo przynosił ulgę, ale z czasem pogarszał jego stan. Po wielu nieudanych próbach zerwania z alkoholem, D. ostatecznie uwolnił się od uzależnienia, jednak nadal cierpiał na objawy odstawienia. Kluczowym momentem w jego życiu było uświadomienie sobie, że wszystkie jego problemy psychiczne, w tym chroniczny lęk, były wynikiem odstawienia substancji, a nie choroby psychicznej. To odkrycie stało się przełomowe i doprowadziło go na drogę do ostatecznego wyzdrowienia. Błędne Diagnozy i Ich Konsekwencje Najbardziej dramatycznym punktem w historii D. była błędna diagnoza schizofrenii paranoidalnej, postawiona w 2017 roku po odstawieniu benzodiazepin. Zamiast skupić się na skutkach odstawienia, lekarze uznali jego objawy za wynik poważnej choroby psychicznej. Leczenie polegało na podawaniu silnych leków przeciwpsychotycznych, które nie tylko nie pomogły, ale wręcz pogłębiły jego cierpienie, odbierając zdolność normalnego funkcjonowania i radości z życia. Po latach zmagań D. odkrył, że jego stan nie był efektem schizofrenii, lecz przedłużonymi skutkami odstawienia substancji. Kiedy całkowicie zrezygnował z leków i innych używek, jego objawy zaczęły zanikać. To odkrycie potwierdziło, że jego problemy były związane wyłącznie z uzależnieniem, a nie prawdziwą chorobą psychiczną. Szerszy Kontekst Diagnostyczny Odkrycie D. wskazuje na problem w systemie opieki zdrowotnej, szczególnie w Polsce, gdzie objawy wynikające z uzależnień i odstawienia często są mylnie interpretowane jako poważne zaburzenia psychiczne. Leczenie takich pacjentów silnymi lekami psychotropowymi, bez właściwego zrozumienia ich sytuacji, prowadzi do dodatkowych komplikacji. Historia D. pokazuje, jak istotne jest uwzględnienie pełnej historii pacjenta i zrozumienie wpływu substancji psychoaktywnych przed postawieniem diagnozy psychiatrycznej. Jego odkrycie daje nadzieję innym, którzy mogą znajdować się w podobnej sytuacji. Specjaliści ds. zdrowia psychicznego powinni dokładniej badać kontekst pacjenta, aby unikać pochopnych diagnoz opartych jedynie na obserwowanych objawach, które mogą być wynikiem odstawienia substancji. Wyzdrowienie: Siła Woli i Determinacja Po latach cierpienia D. postanowił całkowicie zerwać z używkami i wkroczył na trudną drogę do trzeźwości. Proces zdrowienia był długi i pełen wyzwań, jednak jego determinacja i siła woli pozwoliły mu odzyskać zdrowie psychiczne. Jego odkrycie, że pełne wyzdrowienie jest możliwe po odstawieniu substancji, ma ogromne znaczenie. Pokazuje, że nawet po długich latach uzależnień możliwe jest odbudowanie życia i powrót do zdrowia psychicznego. Podsumowanie Historia D. to przykład tego, jak osobiste odkrycie może odmienić życie. Jego walka z uzależnieniem i błędnymi diagnozami pokazuje, jak często problemy psychiczne są wynikiem uzależnień, a nie rzeczywistych chorób. Dla wielu osób jego doświadczenie może być źródłem nadziei i inspiracji, dowodząc, że pełne wyzdrowienie jest możliwe, nawet po długiej walce z uzależnieniem. Ważne jest, aby w procesie diagnozowania zdrowia psychicznego brać pod uwagę wpływ substancji psychoaktywnych oraz skutki ich odstawienia. D. K. N.
  2. Lęki przy odstawieniu – neurobiologiczne podstawy i proces regeneracji Lęki pojawiające się podczas odstawienia są wynikiem gwałtownych zmian w funkcjonowaniu układu nerwowego. Substancje uzależniające, takie jak alkohol, benzodiazepiny czy opioidy, działają na określone receptory w mózgu, które regulują poziom pobudzenia i relaksacji. Dla przykładu, alkohol i benzodiazepiny oddziałują na receptor GABA, który jest głównym neuroprzekaźnikiem hamującym w mózgu. Jego zadaniem jest uspokajanie układu nerwowego i redukowanie stanów lękowych. Podczas długotrwałego zażywania substancji, organizm zaczyna polegać na sztucznej stymulacji tych receptorów, aby osiągnąć równowagę emocjonalną. Gdy nagle odstawiasz substancję, układ nerwowy traci tę sztuczną pomoc i zostaje w stanie nadmiernej aktywności, co prowadzi do zwiększenia poziomu lęku. Mózg potrzebuje czasu, aby dostosować się do nowego stanu bez substancji. W tym okresie może dojść do: 1. Nadmiernej aktywacji układu nerwowego: Bez hamującego działania substancji na receptory GABA, neurony zaczynają działać w sposób nadmiernie pobudzony, co wywołuje uczucie lęku, nerwowości i napięcia. 2. Zaburzeń w wydzielaniu kortyzolu: Proces odstawienia substancji zwiększa również produkcję hormonów stresu, takich jak kortyzol, który może potęgować odczucia lęku i niepokoju. Organizm reaguje na brak substancji jak na stresujący bodziec, co nasila fizjologiczne i psychiczne objawy stresu. 3. Zmniejszone wydzielanie serotoniny i noradrenaliny: Substancje uzależniające mogą również wpływać na poziomy innych neuroprzekaźników, takich jak serotonina (odpowiedzialna za nastrój) i noradrenalina (odpowiedzialna za reakcje na stres). W momencie odstawienia dochodzi do zaburzeń w ich regulacji, co dodatkowo prowadzi do wahań nastroju i stanów lękowych. Naukowe badania sugerują jednak, że aby lęki mogły stopniowo ustępować, konieczne jest całkowite odstawienie substancji. To umożliwia mózgowi rozpoczęcie procesu neuroadaptacji – czyli stopniowego przywracania równowagi chemicznej bez zewnętrznych stymulantów. W trakcie tego procesu dochodzi do naturalnej regeneracji układu GABA-ergicznego oraz normalizacji poziomów dopaminy, serotoniny i innych neuroprzekaźników. Badania wykazują, że choć proces ten może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy, w większości przypadków prowadzi do samoistnego zaniku objawów lękowych. Stałe odstawienie jest więc kluczowym warunkiem dla długoterminowego ustabilizowania funkcji układu nerwowego i poprawy zdrowia psychicznego. Substancje wywołujące lęki przy odstawieniu Lęki mogą występować po odstawieniu wielu różnych substancji, zwłaszcza tych, które wpływają na neuroprzekaźniki w mózgu. Oto lista najczęstszych substancji, po których mogą pojawić się lęki: 1. Alkohol 2. Benzodiazepiny (np. diazepam, lorazepam, alprazolam) 3. Opioidy (np. morfina, heroina, oksykodon, fentanyl) 4. Marihuana (THC) 5. Amfetamina i jej pochodne (np. metamfetamina, MDMA) 6. Kokaina 7. Nikotyna (papierosy i inne wyroby tytoniowe) 8. Barbiturany 9. GHB (kwas gamma-hydroksymasłowy) 10. Leki przeciwdepresyjne (szczególnie SSRI, TLPD, MAO-I – przy nagłym odstawieniu) 11. Leki nasenne (np. zolpidem, zaleplon, eszopiklon) 12. Leki przeciwpadaczkowe (np. gabapentyna, pregabalina) 13. Leki stymulujące (np. metylofenidat, Adderall) 14. Sterydy anaboliczne 15. Kofeina (przy nadużywaniu i nagłym odstawieniu) 16. Halucynogeny (np. LSD, psylocybina, DMT – zwłaszcza po epizodach intensywnego używania) 17. Inhalanty (rozpuszczalniki, kleje) 18. Syntetyczne kannabinoidy (np. Spice) 19. Ketamina 20. Kratom Każda z tych substancji, w zależności od dawki, czasu trwania używania oraz indywidualnych predyspozycji, może prowadzić do lęków po odstawieniu, często w wyniku zmian w równowadze neuroprzekaźników mózgu. D. K. N.
  3. Dlaczego uzależnienie może wywoływać objawy psychotyczne: Zrozumienie mechanizmów neurobiologicznych Wstęp Uzależnienie od substancji psychoaktywnych, takich jak alkohol, narkotyki czy leki, często wiąże się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi – zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi. W niektórych przypadkach osoby przechodzące przez proces uzależnienia i odstawienia doświadczają objawów, które mogą przypominać psychozę, a nawet być błędnie zdiagnozowane jako schizofrenia. Mechanizmy leżące u podstaw tego zjawiska są złożone i wynikają głównie z wpływu substancji na chemię mózgu. W tym eseju postaram się wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje i jakie procesy neurobiologiczne za tym stoją. Działanie substancji psychoaktywnych na mózg Substancje uzależniające wpływają na neuroprzekaźniki w mózgu – substancje chemiczne odpowiedzialne za przekazywanie sygnałów między neuronami. Przykładem kluczowego neuroprzekaźnika, na który oddziałują substancje psychoaktywne, jest dopamina. Substancje takie jak alkohol, marihuana, kokaina, czy opioidy powodują gwałtowny wzrost poziomu dopaminy, co prowadzi do odczuwania euforii i przyjemności. Jednak nadmierne i długotrwałe stymulowanie układu nagrody prowadzi do poważnych zaburzeń równowagi w mózgu. Z czasem mózg przyzwyczaja się do sztucznie podwyższonych poziomów dopaminy, co skutkuje koniecznością zażywania coraz większych dawek substancji w celu uzyskania podobnego efektu. W momencie odstawienia, poziom dopaminy gwałtownie spada, co może prowadzić do uczucia głębokiego dyskomfortu, lęku, depresji, a w niektórych przypadkach do objawów psychotycznych, takich jak halucynacje i urojenia. Zmiany strukturalne i funkcjonalne mózgu w uzależnieniu Długotrwałe zażywanie substancji psychoaktywnych może prowadzić do trwałych zmian w strukturze i funkcjonowaniu mózgu. Na przykład, badania wykazują, że uzależnienie od alkoholu czy narkotyków może powodować uszkodzenia w obszarach mózgu odpowiedzialnych za kontrolę impulsów, pamięć, oraz regulację emocji. Osoby uzależnione często mają problemy z podejmowaniem racjonalnych decyzji i kontrolowaniem swojego zachowania, co wynika z dysfunkcji płata czołowego, kluczowego dla procesów poznawczych i emocjonalnych. Odstawienie substancji powoduje, że mózg zaczyna walczyć o powrót do równowagi. W tym okresie, który może trwać tygodnie, miesiące, a czasem lata, objawy psychotyczne mogą się pojawić lub nasilić. To wynik przeciążenia układu nerwowego, który w odpowiedzi na brak substancji działa w sposób chaotyczny. Objawy odstawienia i psychoza Objawy odstawienia mogą być bardzo zróżnicowane, w zależności od substancji, która była nadużywana, długości okresu uzależnienia oraz indywidualnej wrażliwości danej osoby. W przypadku niektórych substancji, takich jak benzodiazepiny, opioidy, czy alkohol, objawy odstawienia mogą obejmować ciężkie lęki, drgawki, dezorientację, a nawet psychozę. Mechanizm powstawania psychozy podczas odstawienia polega na gwałtownych zmianach chemicznych w mózgu, które wynikają z braku dostępu do substancji, do których organizm był przyzwyczajony. Układ nerwowy, pozbawiony sztucznej stymulacji, zaczyna nadmiernie reagować, co prowadzi do zjawisk takich jak halucynacje wzrokowe, słuchowe, a czasem i urojenia. To może sprawiać wrażenie, że osoba cierpi na schizofrenię, co bywa mylnie interpretowane przez niektórych lekarzy, zwłaszcza jeśli nie są oni zaznajomieni z pełnym kontekstem historii pacjenta. Indywidualna wrażliwość i czynniki ryzyka Nie wszyscy uzależnieni doświadczają psychozy. Indywidualna wrażliwość na substancje oraz historia osobistych doświadczeń psychicznych odgrywają kluczową rolę. Osoby, które miały wcześniej epizody psychotyczne, traumatyczne doświadczenia lub są genetycznie predysponowane do zaburzeń psychicznych, mogą być bardziej narażone na rozwój psychozy związanej z uzależnieniem i odstawieniem. Stres, brak wsparcia społecznego, a także ogólny stan zdrowia psychicznego również mogą wpłynąć na to, jak dana osoba reaguje na odstawienie substancji. Wnioski Uzależnienie nie jest schizofrenią, ale może prowadzić do objawów psychotycznych, które przypominają schizofrenię. Mechanizmy neurobiologiczne związane z działaniem substancji psychoaktywnych na mózg oraz procesy odstawienia są głównymi przyczynami takich objawów. Zrozumienie tych mechanizmów jest kluczowe, aby unikać błędnych diagnoz i zapewnić odpowiednią opiekę osobom wychodzącym z uzależnienia. Ważne jest, aby osoby doświadczające takich objawów były traktowane w sposób holistyczny, z uwzględnieniem ich pełnej historii zdrowotnej i doświadczeń związanych z substancjami, a nie tylko na podstawie chwilowych objawów psychicznych. D. K. N.
  4. 1MAGO

    spam

    Mam 20 lat i jestem uzależniony od filmów dla dorosłych. Takie są przynajmniej moje przypuszczenia. Dużo tego syfu oglądam a mogę wytrzymać w maksie kilka dni bez tego. Wiecie jak walczyć z takim uzależnieniem? Co robić żeby kolejny raz nie obejrzeć por.no?
  5. adam k.

    Lekomania

    Witam, od 20. lat biorę leki psychotropowe, między innymi Relanium, XANAX, NASEN, Lorafen, itp. Jestem od nich uzależniony. Jeśli ktoś miał z tym styczność i udało mu się z tego wyjść, to byłbym bardzo wdzięczny, gdyby dał mi jakieś porady.
  6. Witam, Potrzebuje wsparcia, porady lub obiektywnej oceny sytuacji. Otóż mój mąż od zawsze jest uzależniony od porno grafii w sieci. Raz nawet się przyznał do tego, że może faktycznie to jest problem. Poszedł do seksuologa ale facet stwierdził, że księża z kościoła n aprzeciwko też się masturbują i niech nie wyolbrzymia. Wtedy dostał zielone światło i z terapii zrezygnował. Rozumiem filmy porno ale nasze życie seksulane na tym ucierpiało mocno. Jestem otwarta w tej kwestii, oboje znamy też swoje granice i mąż określił co go nie kręci, ja także. Bielizna, scenki, erotycznw wspomagacze itd. Było różnorodnie a mimo to nie przestawałam przylapywac go na masturbacji lub momencie gdy zaczynał. Przez to odsunęłam się mocno. Mąż stwierdził, że to przez moją figurę bo przytyłam 25kg,ze względu na problemy hormonalne. Jednak robił to także przed moim.,, zwiększeniem gabarytow'', nawet jeśli organizowałam mu striptizu czy podobne atrakcje. Mówi, z eniczgeo mu nie brakuje ale ma w tych filmach to czego nie ma w życiu. Zapytałam na jakiej zasadzie ściąga te filmy, większość to a ale o tytuły, że drobna nastolatka, drobna kobieta robi to czy tamto. Stwierdził, że włącza kawałek, jeśli scena jakąś go zainteresuje, pobiera filmik lub kopiuje link z Nazw i wysyła sobie na pocztę (ale o tym dowiedziałam się przed chwilą), gdzie później wraca do linków i ogląda je. Ale dziś stało się coś strasznego. Korzystałam z jego poczty i zobaczyłam, że w wysłanych wiadomościach (bo tam szukałam wysłanej innej wiadomości do księgowej) widnieje wiadomość jaka wysłał sam sobie. Link do strony z filmem porno ale tytuł mnie zaniepokoił i z czystej ciekawości otworzyłam to. Był to film z dzieckiem... Dziewczynka może 13letnia i chyba upośledzoną, a staryfacet robił jej obrzydliwe rzeczy. Bardzo się przestraszyłam. Zawołał męża i wpadłam w panikę, zadając wyjasniej. Dlaczego go to zainteresowało o dlaczego wysłał sobie ten link po zobaczneiu urywku. Najpierw się oburzył, kazał mi wyjść z pokoju a potem gdy zaczęłam płakać, panikować o straszyć go, że to gdzieś zgłoszę to powiedział, że filmik pobrał bo zauważył jakąś scenę, nie wie jaka. Nie było tam twarzy pokazanych w danej chwili i dlatego to wysłał. Potem oskarżyłam go o pedofilskie zapędy, on twierdzi, że moz eisc na badania psychologiczne edla mojego spokoju. A ja chciałabym wiedzieć, czy mam powody do obaw? W życiu nie sądziłam, że on coś takiego będzie posiadał w swoim komputerze. Bardzo się boję, czy oskarżyłam go pochopnie, czy jednak jego uzależnienie i pociąg do bardzo szczupłych ciał nie zmienia się w pociąg do dziewczęcej urody? On twierdzi, że często można na coś takiego trafić przypadkiem i często to są dorosłe kobiety, które tylko tak wyglądają. Ja jestem pewna, że to dziewczynka i na dodatek w jakimś stopniu upośledzona. Nie rozumiem jak mógł nie zauważyć, że tam jest dziecko, dziewczynka? Błagam,pomóżcie mi podjąć właściwą decyzję bo nie wiem co z tym zrobić. Mogę podać link do tego filmu jeśli zajdzie potrzeba.
  7. Witam wszystkich, jestem mężczyzną lat 26. Dwa lata temu ukończyłem studia ale do dziś nie obroniłem swojej pracy dyplomowej. Po "ukończeniu" toku studiów (mam tutaj na myśli rozliczenie się ze wszystkich przedmiotów na oceny pozytywne) wróciłem do domu rodzinnego gdzie postanowiłem odpocząć od studiów i przygotować się do obrony (napisać pracę dyplomową oraz przygotować się merytorycznie z całości materiału). Z początku +/- 2 miesiące obijałem się, wiadomo wakacje, nic się nie chce, wolałem spędzać czas na przyjemnościach niż zajmować się konkretami. Trafiła mi się jednak okazja wykonania praktyk w przyszłym zawodzie. Z racji, że zawód należy do nietypowych to kolejne 4 miesiące ciągiem spędziłem w pracy. Miałem oczywiście możliwość w tym czasie przygotowywać się do obrony ale stwierdziłem, że potrzebuję spokoju i zacznę naukę po powrocie do domu. Z miesiąca na miesiąc przekładałem i przekładałem to co nieuniknione do tego stopnia, że rodzice zaczęli się niepokoić i denerwować "co z twoją obroną?". Wynikały z tego tytułu częste kłótnie i spięcia co jest oczywiście zrozumiałe. Wziąłem się do pracy, zacząłem w końcu pisać. Rozpraszało mnie wszystko, czas jaki poświęcałem na konkrety był minimalny. Potrafiłem trzy dni z rzędu pisać a przez kolejny miesiąc nawet nie zajrzeć do dyplomówki. W tym czasie nie robiłem nic, grałem w gry, oglądałem seriale, zajmowałem się wszystkim innym niż tym czym powinienem. W między czasie miejsce miały kolejne to kłótnie dotyczące mojej przyszłości etc. Tak minął rok od skończenia studiów. Podjąłem więc pracę (nie w zawodzie) i wynajęliśmy razem z moją partnerką mieszkanie (wyprowadziłem się od rodziców). Powiedziałem sobie "stary teraz dasz radę, będziesz pracował i w wolnym czasie pisał dyplomówkę i uczył się". Minął kolejny rok, napisałem może w tym czasie pół rozdziału. Po pracy nie miałem siły zajmować się nauką a w weekendy chciałem sobie "odpocząć" i jak zwykle skupiałem się na wszystkim oprócz obowiązków. Pracowałem tak rok i po tym roku "na swoim" wróciłem do domu rodzinnego aby już teraz na dobre zając się dokończeniem pracy dyplomowej i nauką. Wmawiałem sobie, że praca mi przeszkadza, że nie mam czasu na naukę, że jestem zmęczony po pracy więc wrócę do domu i w kilka miesięcy ogarnę wszystko i się obronię po czym zacznę pracę w zawodzie. Zgadnijcie co się stało, minęło pół roku odkąd nie pracuję i ledwo dokończyłem pracę, która jeszcze jest do poprawy. Przede mną jeszcze kupa nauki, a ja siedzę całymi dniami przed komputerem i oglądam bzdury w internecie, gram w gry, wieczorami spotykam się z partnerką i tak czas mija a wraz z nim moje życie przemija na wegetacji bo tego inaczej nie można nazwać. Został mi ostatni rok na obronę, w innym wypadku stracę możliwość podejścia do niej. Naczytałem się różnych treści motywacyjnych, naoglądałem się różnych mówców, kołczów, znam techniki motywacyjne, przerabiałem program motywacyjny, ale wszystko to opada po jakimś czasie a ja wracam do starych nawyków przesiadując cały dzień przed komputerem i marnując swój czas. Był pewien okres gdzie byłem bardzo zmotywowany, codziennie wypełniałem swój czas pisaniem pracy, polepszaniem umiejętności posługiwania się językiem angielskim, oglądania szkoleń samo rozwojowych, robieniem notatek z tych szkoleń, czytaniem książek rozwojowych. Wytrzymałem może dwa tygodnie. Wróciłem ponownie do siedzenia całymi dniami przed komputerem (robiłem wszystko co pochłania czas: gry, filmy, seriale, przeglądanie internetu, oglądanie streamów na żywo i w sumie nadal to robię) Uważam, że jestem inteligentną osobą a nie mogę poradzić sobie sam ze sobą. Utknąłem i nie mogę ruszyć z miejsca. W ciągu tych dwóch lat przytyłem prawie 20kg, stałem się bardziej aspołeczny niż kiedykolwiek w moim życiu. Mam ogromną tendencje do krytykowania innych, często się denerwuję, bardzo przeżywam porażki, nie potrafię być systematyczny. Tu chcę zadać pytanie, jak sobie z tym poradzić, jak ruszyć z miejsca, jak się nie poddać po kolejnej próbie? Brakuje mi tak niewiele do osiągnięcia niezależności, wystarczyłoby żebym przycisnął te kilka miesięcy i zakończył epizod ze studiami po czym poszedł do pracy w zawodzie. Jednak coś mnie blokuje, coś sprawia, że tkwię jak kołek w miejscu. Proszę o pomoc, pozdrawiam.
  8. hankm

    Seksoholizm

    Uzależniłem się od seksu, nie potrafię już z tym żyć, co chwilę pożyczam kasę, by wydać na kurwę, albo te jebane seks kamerki. Mam dosyć tego życia, mam dosyć uzależnienia. Z tego nie da się wyjść to jest gorsze od wszystkich chorób nowotworowych i syfilizmu. Dlatego chciałbym umrzeć, bo nie chce dalej z tym gównem żyć.
  9. Witajcie, postanowiłem założyć konto i napisać posta powitalnego bo mam potrzebę wyrzucenia z siebie paru rzeczy zwłaszcza że mam znowu "trudne momenty" i chce sobie ulżyć (pisanie zawsze sprawiało mi przyjemność). Tak jak napisałem w tytule od ośmiu lat jestem uzależniony od heroiny i benzodiazepin (klonazepam, alprazolam). Moja matka stosowała wobec mnie przemoc psychiczną a ojciec się nie interesował mną i bratem. Byłem bardzo wrażliwym, empatycznym i wesołym dzieckiem ale przez introwertyzm (prześladowanie w szkole) i to że rodzice nie okazywali mi miłości wpieprzyłem się w wieku 14 lat w opio (kodeina, tramal na początku, potem morfina, heroina, fentanyl, buprenorfina), potem doszły do tego benzo. Oczywiście eksperymentowałem z innymi narkotykami. Od 8 miesięcy jestem czysty całkowicie, przeszedłem terapię w ośrodku stacjonarnym. Ciągle zmagam się z długofalowymi objawami odstawiennymi, nerwicą i lękami. Dochodzi do tego jeszcze niedoczynność tarczycy która przeistoczyła się w Hashimoto. Przerabiałem już każdą grupę leków antydepresyjnych, ale przez moje uzależnienie i to że cudem uniknąłem śmierci i wyszedłem z tego wolę nie wchodzić w prochy. Chodzę na terapię indywidualną i spotkania NA (Anonimowi Narkomani) ale dalej mam problem z powrotem do "normalnego" życia bo jednak to że zacząłem w takim wieku i jak długo i intensywnie to trwało - jest dużym utrudnieniem. Wycofanie społeczne i lęk przed odrzuceniem, niechęć do wszystkiego - Jakoś staram sobie z tym radzić ale ostatni miesiąc to po prostu równia pochyła w dół. Siedzę w domu i doświadczam 20 razy dziennie zmieniającego się nastroju - od niezdrowej ekscytacji do lęku i płaczu. Jestem po dwóch próbach samobójczych ale wydarzyły się one gdy jeszcze brałem. No to chyba tyle, tak mi się wydaje.
  10. Witam. Choruje na nerwicę już 10 lat. Zawsze próbowałam z nią walczyć - chwilę były leki , rozmowy z psychologiem, psychoterapię. Rodzina mało pomagala bo nie wiedziala jak ... W najgorszych chwilach nerwicy,napadach lęku.... Siegałam po pornografię.... To mnie uspokajało, nie zwracała uwagi na to co sie ze mną dzieję , czułam sie wolna od choroby. Ale wiadomo raz drugi trzeci no i teraz bez pirnografii nie wyobrażam sobie dnia :/// czuje sie okropnie bo mam męża , dziecko .... Też macie podobny problem ??
  11. Kuba9420

    Amfetamina....

    Witam Nie wiem czy dobrze trafiłem ! Nie denerwujcie się na Moje Składanie Zdań. Czy znajdę Tu Kogoś Kto poradzi mi jak Mam Przestać BRać Te gówno Oczywiście Jestem Pod Wpływem Znowu Tego Ścierwa Mam 24 Lata Rodzinę Dziecko Ale wszystko zaczyna wymykać Mi sie spod kontroli Systematycznie Biore Już OD ROKU Kilka RAzy w TYgodniu I Każdy WEEKEND JEST OBOWIĄZKOWO PRZEĆPANY Nie Będę PIsał Szczegółów BO KSIĄŻKĘ BY NAPISAŁ "MAM TEGO DOŚĆ". TRZECI- # DZIEN BEZ SPANIA BEZ MOJEJ KOBIETY I DZIECKA PO KŁÓTNI WYJECHAŁA DO MAMY BO NIE DAŁO SIE TEGO UKRYĆ NIE WYTRZYMAŁA JEST U MOICH RODZICÓW OD WCZORAJ W KOŃCU ILE MOŻĘ MI DAWAĆ SZANSĘ .POTRZEBUJĘ ZADAĆ KILKA PYTAN Z KIMŚ POROZMAWIAĆ ZADAĆ 2 TRZY PYTANIA > W GŁĘBI DUSZY CZUJE ŻE JESTEM ŚKOŃCZONY ! ZMIENIŁEM SIE O 360 STOPNI WIDZĄ TO LUDZIE > NIE CHCE STRACIC PRACY BO STRACĘ WSZYSTKO > NIE POTRAFIĘ WYTRZYMAC BEZ TEGO WIECEJ NIZ 3-max4 dni >CHCĘ WIEDZIEĆ CZY JEST ODROBINA NADZIEJI ZEBY COŚ PO PROSTU Z TYM ZERWAĆ WIEM . Cpun To CPUn Powiecie
  12. Hej. Nie jestem pewna czy to, co przeżywam, to PTSD, mimo wielu przeczytanych artykułów, więc pokrótce przedstawię problem, z którym się borykam i może ktoś mi odpowie. Trzy lata temu wpadłam w złe towarzystwo: używki, panie lekkich obyczajów i nocne wycieczki były czymś normalnym. Wtedy myślałam, że chcę komuś pomóc. Niestety okazało się, że zostałam oszukana i zmanipulowana przez osobę, która wydawała mi się wtedy najbliższa. Przez rok żyłam w przekonaniu, że ktoś śledzi mój każdy krok, że ja i moja rodzina jesteśmy na celowniku, co później okazało się prawdą, ponieważ węszenie po szemranych dzielnicach i odkopywanie niewygodnych faktów ostatecznie kogoś zdenerwowało. W międzyczasie podsyłano mi listy, kartki i e-maile z pogróżkami, miejscami spotkań i ostrzeżeniami, których groza była poparta faktami z życia codziennego. Jakby ktoś faktycznie śledził zwyczaje moje i moich bliskich. Podrzucano mi również różne substancje, a w najgorszym momencie została zastraszona nawet moja mama. Po tamtym wydarzeniu zerwałam wszelkie kontakty, zmieniłam środowisko i zupełnie się zmieniłam, co zauważyła moja pozytywnie zaskoczona rodzina. Odmieniłam swoje życie, wyparłam tamtą siebie i stałam się swoim zupełnym przeciwieństwem. Zajęłam się milionem spraw, podjęłam wiele dodatkowych aktywności, spałam po 4/5 godzin na dobę, aby się ze wszystkim wyrobić, bo tak łatwiej było mi zapomnieć. Chyba chciałam zrobić wszystko, aby nie myśleć o rzeczach, które widziałam i przeżyłam podczas tamtego okresu. Ale ten tuszowany strach i emocje powróciły w postaci koszmarów. Rzadko pamiętałam swoje sny, ale w tamtym okresie bałam się zasnąć, bo jedyne, co pamiętałam po przebudzeniu to lęk, paraliże senne, brak kontroli nad sobą niczym w nieumiejętnym świadomym śnieniu, galopujące serce. Po mniej więcej 6 miesiącach takiego życia, załamałam się na około miesiąc. Nie wychodziłam z domu, fantazjowałam o samobójstwie, miałam wyrzuty sumienia, uważałam się za człowieka gorszego sortu; uważałam, że każdy widzi, co robiłam i że zdradza mnie każdy mój niefortunny ruch, a każde wspomnienie o narkotykach czy ich zapach powodowały u mnie gniew, potem agresję. Wdałam się w dyskusję z używającymi studentami, nie panowałam nad sobą, gdy ktoś palił obok mnie, a jednocześnie ciągle chodziłam po miejscach o nieciekawej reputacji, aby "sprawdzić" czy w razie powtórzenia się sytuacji, dałabym radę znów działać jak poprzednio (nie byłam święta: kłamałam, kradłam...), mimo że serce stawało mi w piersi ze strachu. Jakoś się podniosłam, naprawiłam to, co zniszczyłam, ale niedługo po mojej rekonwalescencji zmarła moja mama i gdy po kilku miesiącach poukładałam sobie codzienność, to znowu miałam "zawieszenie". Tylko tym razem wyrzuty sumienia były jeszcze gorsze, nie miałam siły na nic, zaniedbywałam wszystkie obowiązki, ignorowałam bliskich, nienawidziłam ludzi, ale przede wszystkim samej siebie - ponownie miałam myśli samobójcze. Cudem doprowadzono mnie do psychologa i po kilku spotkaniach oraz wizycie u psychiatry zdiagnozowano u mnie ChAD. Pani psycholog wiedziała o opisanym przeze mnie roku, ale nigdy nie zgłębiałyśmy tematu - pokazałam jej jedynie kartki z pogróżkami. Przepisano mi leki i przez jakiś czas faktycznie było lepiej, ale później nastąpił dołek, który przekreślił wszystko. Brałam leki, po kilku godzinach piłam (mimo że długo po osiągnięciu pełnoletności stroniłam od używek ze strachu, że się uzależnię), aby się odciąć i uwolnić od koszmarów i myśli o tamtych wydarzeniach, znowu zaniedbywałam obowiązki i rodzinę, bo przyjaciół nie miałam (starzy odeszli, gdy przeżywałam swoją "przygodę", a nowych nie umiałam znaleźć, bo nie byłam już taka nieskalana). Znowu jakoś się podniosłam, przeprowadziłam na drugi koniec kraju i myślałam, że wszystko mam już za sobą. Ale wystarczyła rozmowa z kimś albo przejście przez pewną część miasta, abym znowu poczuła ten paraliżujący strach. Dosłownie wmurowywało mnie w ziemię, a serce zaczynało walić jak młotem. Wystarczy, że mam gorszy dzień lub jakiś element, który wspomina mi o tamtym okresie, a wyrzuty sumienia, lęk, złość i wszystkie te emocje powracają. Często mam też poczucie, że nigdzie nie pasuję; że nie jestem kimś zdegenerowanym lub szukającym kłopotu, ale nie umiem odnaleźć się w świecie ludzi, którzy nigdy nie widzieli innej rzeczywistości. Z kolei z ludźmi, którzy pochodzą z takich środowisk, potrafię znaleźć nić porozumienia. Czuję się sobą i nie muszę udawać kogoś, kim nie jestem, aby być akceptowana. Naprawdę staram się wyłuskać z tego, co kiedyś robiłam coś dobrego. Zaczęłam udzielać się w wolontariacie, który pomaga ludziom z przeszłością wrócić do codzienności. Wiem, jakie to trudne (nawet idiotyczny język, którym się posługujemy zupełnie się różni od tego z zewnątrz i trzeba się pilnować, nie tylko w przypadku przekleństw) i myślę, że w pewien sposób ich rozumiem. Teraz jest lepiej, ale nie jest jeszcze dobrze. Mam ciągle ten strach z tyłu głowy, te koszmary i wyrzuty sumienia, pociąg i jednocześnie odrazę do używek, alkoholu... Złość i rozczarowanie sobą, że kiedyś popełniłam błąd. Podczas górek jakbym tego nie pamiętała, ale każdy dołek to nie tylko depresja, ale i powrót do tamtego stanu sprzed trzech lat. Podsumowując: nie wiem, co robić. Nie wiem czy zapisywać się na terapię, a jeśli nawet, to czy wspominać terapeucie o tych zdarzeniach? Czy zgłębiać ten temat? Czy jeśli powiem, że myślę, że to PTSD, to uzna mnie za histeryczkę? Z drugiej strony tamten okres nadal paraliżuje moje życie i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Gratuluję, jeśli dotrwałeś/dotrwałaś do końca mojego wypracowania
  13. Cześć, mam 25 lat. Od 12stego roku życia oglądam pornografię. Od jakichś kilku lat zacząłem dopiero dostrzegać pierwsze problemy z tym związane. Cięko mi utrzymać relację z kobietami - początkowo wszystko jest okej, ale z czasem zaczynam się rozglądać za innymi, wybieram pornografię zamiast realnego seksu... Do tego wszystkiego dochodzą huśtawki nastroju. Ten zmienia się bardzo często. Jednego dnia czuję się źle z samym sobą, mam wyrzuty sumienia, dochodzę do wniosku, że kobieta z którą jestem do mnie nie pasuje i to dlatego oglądam porno. Niestety, ale dostrzegłem już schemat mojego zachowania i wina nie leży po stronie dziewczyny. Chciałbym prosić osoby o podobnych problemach, czy udało się je wam rozwiązać? Jak wygląda życie w trzeźwości? Jak wygląda terapia? Czy i kiedy poczuliście dobre efekty zmian? Pozdrawiam.
  14. Witam. Mam 20 lat. Jestem uzależniony od pornografii. Walczę z tym nałogiem od dwóch lat. Mam kilka pytań do osób które też zmagają się z tym problemem lub pokonały ten nałóg. Co mam zrobić kiedy zaczynam o tym myśleć? Jak wytrzymać 21 dni? Jakie mieliście sposoby na walkę z uzależnieniem? Jakie są zalety odwyku i po jakim czasie pojawiają się konkretne zalety? Z góry dziękuję za odpowiedź. Proszę o dojrzałe odpowiedzi.
  15. Jurecki

    OT

    Wszyscy masturbujący łączcie się
×