Skocz do zawartości
Nerwica.com

Molko

Użytkownik
  • Postów

    141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Molko

  1. No do mnie ani raz nie przyjechali. Zawsze mnie lekarze uspokajali przez telefon. Ale w szpitalu miałam taki atak nerwicy że masakra.Krzyczałam że mam zawał że maja mnie ratować, że mi krew z nóg odpłynęła , że drętwa ręka i że się duszę..przyszła pani doktor posłuchała serce biło normalnie nic mi nie było a przestałam oddychać (tzn.Ja myślę że tylko mi się tak wydawało ) podłączyli mnie pod tlen , i dali jakąś tabletkę (podejrzewam że na uspokojenie ) niby na rozluźnienie tych płuc (bo upierałam się że się duszę ) .. pani doktor strasznie na mnie krzyczała i powtarzała SERCE bije dobrze uspokój się! -na następny dzień było mi strasznie głupio :-(((((((((((((((((((((((
  2. Ja choruje na niedoczynność tarczycy i mam zawroty głowy ale to jest tak że jeśli tarczyca jest chora to zwiększa to tzw ryzyko wystąpienia depresji i nerwicy .Każdy lekarz psycholog czy psychiatra ZAWSZE mnie pytał czy choruje na tarczycę. W razie jakiś pytań pisz bo ja na ten temat wiem dużo bo od września ubr sie już leczę na tarczycę.
  3. Agr :0 Słuchaj ja też ciągle dzwoniłam na pogotowie a wcale nie trzeba było w moim przypadku.To na serio wyszło że to nerwicowe ataki .Nad tym powoli nauczyłam się panować ,po prostu mówię sobie takie zdanie : "Daj na luz , przecież czułaś się już podobnie i wtedy nic się nie stało -teraz też będzie dobrze!" I to działa..trzeba powolutku głęboko z 5 razy pooddychać (tylko nie więcej na raz bo się może w głowie zakręcić ) zająć się czymś koniecznie , porozmawiać z kimś ,zadzwonić do kogoś no ja tak sobie radzę.No i mam teraz leki to już w ogóle jest mi łatwiej panować na tymi atakami.Wiem jedno potrzebna jest pomoc psychologa i jakaś pomoc farmakologiczna o ile lekarz uważa że jest konieczna. Na szybki puls mam krople Milocardin 15mg i biorę po 20 kropli na wodę jak mnie "bierze" . Powolutku trzeba sobie wypracować taki schemat radzenia sobie.To polewanie zimną wodą to dobre jest a skutecznie rozładowuje jak dasz pod strumień zimnej wody obie dłonie to też po chwili ulga jest :))) życzę powodzenia i wytrwałości.A po leku jak masz się czuć że nie wiesz no wiesz to lek a nie lek tzw efekt placebo więc poczekaj na skutki. I staraj się o tym wciąż nie myśleć.
  4. Oczywiście że to jest ważne nawet bardzo powiedziałabym kluczowe!! Koniecznie porozmawiaj o tym z terapeutą.
  5. No ja też tak myślę bo to chyba jest najmniejsza no nie?? Co prawda mam za jakiś czas brać pół rano pół wieczorem.. no ale chyba dopóki nie przekraczam dawki jaką każe mi brać lekarz to chyba nie mam powodu do niepokoju?Ja to jestem taka pacjentka że nie wezmę za nic w świecie nic bez wiedzy lekarza czy konsultacji no i zawsze tylko tyle ile trzeba.Pamiętam że zanim mi to psychiatra przepisał zadał mi pytanie "Jaką jest Pani pacjentką?Czy jeśli ja napiszę pól tabletki dziennie będzie Pani brała pół czy całą?" Odpowiedziałam że przecież z moimi atakami "umierania" to ja się boję tabletek więc wezmę tylko po pół..
  6. UFF bo kurde już sie przestraszyłam! Biorę Xanax od niedawna (3tyg) i teraz czytam takie historie to aż się zastanowiłam czy dobrze robię , no ale naprawdę w końcu coś na mnie działa nie od razu bo poprawę zauważyłam dopiero po 2 tygodniach.Biorę połówkę 0,5 Xanax sr na dobę.Myślicie że trudno będzie mi to odstawić???
  7. Katarzynka35 @- No właśnie te zawroty mi straszliwie w życiu przeszkadzały!! Ja przez 4 miesiące w ogóle nie wyszłam z domu. Ciągle tylko leżałam i "umierałam" i Koniec. A ile ja się nadzwoniłam na pogotowie..masakra!!A Oni zawsze mówili "to tylko nerwy!" i mnie olewali.Najpierw radziłam sobie doraźnie wmawiając że to od tej chorej tarczycy ,potem zwalałam to na nadciśnienie ale po 5 m-cach brania leków na obie przypadłości postanowiłam iść do psychologa.I tam mi pomogli.3 rozmowy z panią psycholog potem 1 z psychiatrą.I przepisał mi Xanax którego bałam się jak ognia i na początku nie brałam ale po ostatnim ATAKU jak dzwoniłam na pogotowie lekarz wręcz krzyczał na mnie że mam wziąć xanax i sie nie męczyć ! Od czasu jak go biorę codziennie nie miałam jeszcze zawrotów ani razu.Wniosek mnie uspokoił.Bo wiem już na 100% że nie wmawiają mi nerwicy (by mnie spławić) tylko ja ją naprawdę mam.Tak więc na początku sobie z tym nie radziłam.Teraz powolutku ...zobaczymy..
  8. No ja męczyłam się z tymi zawrotami głowy i lataniem w dól od czerwca do teraz.Trzy tygodnie temu koszmar ucichł -po lekach na depresje.A mówili że to od tarczycy (mam niedoczynność) a to od nadciśnienia(już unormowane) taa jasne..miałam takie uczucie że jestem pijana i że zaraz padnę NA PEWNO i koniec.I stąd wiem że to "tylko" NERWICA.Bo skoro po leku na depresje to przeszło i już nie "SPADAM W Dół" TO CHYBA JEDNAK TYPOWE przy nerwicy no nie??
  9. Weź mnie nie strasz...ja też biorę xanax
  10. Ja mam różne ataki.Najczęstsze to takie że mam za wysokie ciśnienie i warjuję że nie mogę go zbić. Wtedy wydaje mi się że zawału dostane czy czegoś.. teraz jest lepiej biorę xanax i jakoś sobie radzę.Sama po ostatnim "ataku" sobie tłumaczyłam.. "no i co? nic Ci się nie stało prawda?I po co Ci był ten telefon na pogotowie??" eh no jakoś jest mi lepiej ale to dopiero gdy odważyłam się brac xanax bo na początku bardzo się bałam tego leku.. i o dziwo nie mam już tych nerwobóli i napadu bóli somatycznych co mi udowodniło że naprawde głównie nerwica mi tak daje w kość i nie muszę panikować że "na pewno umieram"
  11. Molko

    witam !

    Jest mi bardzo miło :))) Dzięki.
  12. Molko

    witam !

    A tak wyglądam :) Dzieki za powitanie
  13. Molko

    witam !

    Na początku wypadałoby się ze wszystkimi przywitać. Na imię mam Magda.Mam 28 lat i choruje na depresje i nerwicę lekową. Mam nadzieje że dobrze trafiłam i zagoszczę tutaj na długo. :) Witam się więc z wszysktimi!
×