
VaTeFaire
Użytkownik-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez VaTeFaire
-
@Adwentystka Ja się czyje tak 7/10 też brałem pregabalinę do paro ale odstawiłem i poczułem się znacznie lepiej, jestem na 40mg paro i mam zielone światło od lekarza na 60 ale na razie nie wchodzę bo udało mi się po pół rocznej przerwie wrócić do pracy i nawet dobrze funkcjonuję, nie jest doskonale ale znośnie, może jeszcze z upływem czasu rozkręci się bardziej. Ogólnie wyjście z domu dużo daje, wiem że nie jest to takie proste jak się mówi.
-
Jutro będą dwa tygodnie na paro, w tym ponad tydzień na dawce 40mg. Póki co lęk jest, nie mam takich napadów panicznych. Bardzo ale to bardzo chce się spać. Rano wstaje po 12/14 godzinach spania, zmęczony jakbym w nocy zrzucił i załadował z powrotem ręcznie wagon węgla, w dzień bez drzemki się nie obejdzie, libido poniżej zera, apetyt jest, zawroty głowy i masa innych ale znośnych skutków negatywnych. Dwa razy pojechałem nawet do sklepu sam Czekam cierpliwie dalej, oby to szło wreszcie w dobrym kierunku. @Adwentystka dalej trzymam za Ciebie kciuki
-
Pierwszy raz brałem paro 10lat temu i 20mg mi wystarczyło że nie wiedziałem co to są lęki itd. żyłem jak normalny człowiek, robiłem to co dusza pragnie i tak przez 2 lata, drugi raz na paro już potrzebowałem 40mg tylko że tego czasu lubiłem sobie tak pod wieczór strzelić ze 4 piwka3/4razy w tygodniu i efekt prysł, też około 2lat działało. Na to miejsce wleciało esci z benzo przez 6 lat i teraz jestem w takiej du*ie za przeproszeniem że ostatnia nadzieja w paro, też będzie 40mg. Jak już mówiłem od jutra zaczynam
-
@Adwentystka Na mnie po odstawieniu benzo i escitalopramu po 6 latach ani duoleksetyna, znów escitalopram, sertralina nie przyniosły żadnych efektów pozytywnych, biorę jeszcze prege i neuroleptyk ale one też raczej tak jakby nic, jest to pewnie spowodowane długo letnim braniem benzo. Paroksetyne brałem dwa razy w życiu i dwa razy zaskoczyła i to w maksymalnym stopniu oczekiwań było to 10lat temu pierwszy raz i 8 lat temu drugi raz, więc jestem pełen nadziei że i tym razem po prawie 6cio miesięcznej męczarni zacznę żyć ponownie na pełnych obrotach, oczywiście Tobie też tego życzę i wszystkim osobom zmagającymi się z tymi cholerstwami
-
Czy przy wchodzeniu z 75-0-75 na 75-0-150 pregabaliny mogą nasilić się tak lęki że nawet benzo prawie nic nie daje ? Plus te uczucie zaburzenia równowagi, efekt senności i faza jak po paru głębszych I jeszcze jedno pytanie schodząc z powrotem na 2x75 też mogą wystąpić tak mocne lęki? Niby to małe dawki, jak spora część osób tutaj brała lub bierze 450+
-
Ponad. 10 lat temu zaczęła się moja przygoda z zaburzeniami lękowymi, dostałem paroksetyne 20mg pomogło na prawie 2 lata, przestało działać dostałem 10mg esci przez 2 miesiące nie zadziałał, znów dostałem paroksetyne lecz 2x dziennie 20mg, gdyż już 20 mnie nie ruszało. Tak przez następne 2 lata aż znowu przestała działać, dostałem 2x 10esci plus 2x 3mg sedam gdzie to połączenie działało 6lat. (tak wiem benzo tyle lat) Od października ubiegłego roku nie mogę wstać z powrotem na nogi, 3 miesiące na dulsevii nie pomogło, następnie 20 esci przez miesiąc też nie Aktualnie jestem na Setalofcie pierwszy tydzień 50mg 2 tygodnie 100mg i od wczoraj zacząłem 150 do tego 75 pragiola rano i 150 wieczorem(pragiola już 4 miesiące) oraz perazyna 3x po 25 również od wczoraj W ogóle mnie nic nie rusza lęki tak silne jakich nigdy wcześniej nie miałem, wręcz paniczne, natrętne myśli i masa uboków Zaczynam piąty miesiąc na L4 i nic nie idzie ku lepszemu, nawet do sklepu sam nie dam rady iść z powodu lęku Moja doktor wczoraj na wizycie zastanawiała się czy by znów nie zmienić leku (czwarty raz od października), tym razem na paroksetyne ale jestem w takim stanie że nie wiem czy dam radę, więc został zwiększony setaloft na 150 + perazyna. Jakie jest wasze zdanie? rozkręci się ta sertralina czy iść już w tą paroksetynę może ona przywróci moje życie znów na dobrą ścieżkę Zaczynam też terapię u psychologa i ponoć duża część pacjentów sobie sertralinę chwali...