Hej,
Dystymię mam zdiagnozowaną od ponad 10 lat. Przerobiłam większość leków kilka lat temu, nic nie poprawiło samopoczucia. Byłam w terapii przez 2 lata, też nie było poprawy. Czułam się ciągle tak nijak. Nie było źle, ale radości z życia żadnej. Takie egzystowanie.
Ostatnio zaczynam mieć już dość takiego życia. Chciałabym coś zmienić. Zmienić pracę, wyjść do ludzi bardziej, robić coś, co mnie cieszy. Nie mogę już tak dłużej żyć. Nie mam motywacji do niczego, nic mi się nie chce. Błędne koło.
Chciałabym spróbować znów leków. Trochę lat minęło, może cos tym razem zaskoczy. W co celować? Brałam praktycznie wszystko po 3 miesiące i efekt był żaden. Już nawet nie pamiętam dokładnie jak się na jakim czułam. Chciałabym coś stricte na nastrój, żeby go podnieść i motywacje.
Ktoś się zmaga z dystymią? Co Wam pomaga?