Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator/ Najciekawszy nick forum
  • Postów

    2 877
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Szczebiotka

  1. Teraz straż tego nie robi. Nawet szerszeni nie chcieli usunąć, kazali znaleźć prywatną firmę a co do pszczół to straż gdyby nawet przyjechała to obawiam się że pszczoły by źle skończyły. A tak to już są w ulu. Ja mam między niemal każdej cegły jakieś dziury wyobraź sobie teraz że biegam i cały dom muruje raz kiedyś zrobiłam z kilkoma takimi wejściami jak miałam osy, to i tak wygryzły
  2. Wiesz powiem ci że chyba praca jest dobrym wyjściem. Wyobraź sobie teraz tak siedzieć w domu. Ja siedząc w domu wariowałam bo mój umysł ciągle skupiał się na tym co się ze mną dzieje. Ja do dzisiaj mam kartkę na lodówce z rozpiską leków jakie biorę, ile i kiedy zrobiłam to bo myślałam że umieram i w razie co nikt nie powie lekarzom co biorę. Czasami zerkam na nią i myślę sobie " cholera dzisiaj nie jest tak źle, zawsze mogło być tak jak wtedy". Ja na paro na początku też miałam mega jazdy. Najgorsze były biegunki przez pierwszy miesiąc, nudności, zawroty głowy, drżenia. Jeśli już naprawdę będziesz się czuć źle to idź na L4, lekarz da ci bez problemu. Nie ma co się wstydzić. Powodzenia. Najważniejsze to wytrwać pierwszy miesiąc. Gratuluję. Czekać. Też mam ostatnio gorszy czas a lecę już długo i to na dawce 40mg. Chyba że już naprawdę będzie ciężko to do lekarza No coś ty Niedługo dwa latka będą Nadal 30 czy więcej u ciebie? Może nie pan ale pani też bierzei to kolejny raz. Za pierwszym razem wiele lat temu weszło szybko. Już coś około miesiąca było lepiej. A teraz był koszmar. Trzy miesiące i niewielka poprawa. Już prawie dwa lata a nadal jest w kratkę. Zależy od człowieka.
  3. Cześć Tak naprawdę większość tego co wymieniasz pasuje idealnie do nerwicy. Jeśli badali cię odnośnie serca, to może jeszcze spróbuj iść do neurologa. Tylko nie wiem czy wiesz że w Polsce nie tak łatwo to szybko ogarnąć. Chyba że wszystko będziesz robić prywatnie. W sumie neurolog tutaj by wystarczył. Chociaż ja też ciągle robiłam multum badań i wszystko było dobrze.
  4. Yyy jak można leczyć Aspergera Co do terapii każdy reaguje inaczej. Jednemu pomaga innemu nie
  5. Cześć. Ja też mam ograniczone zaufanie do lekarzy ale nie mam wyjścia jeśli chce w miarę żyć
  6. Ja jeszcze nie siałam nic bo u mnie mega zimno. Mam na oknie seler dosyć duże sadzonki, a pod prysznicem sadzonki takie do kolan pomidorów koktajlowe czerwone i czarne, bawole serca i malinowe. W tym tygodniu wyjeżdżam do mamy bo siostra będzie miała komunie córki, więc jak wrócę po weekendzie to wtedy zacznę działać. Czekam do Zośki chociaż dużo ludzi mówi że już była bo były mrozy u mnie. Za to miałam akcje z pszczołami któregoś dnia. Syn mówi "mamo chodź". Wyszłam z domu a na murze cały rój pszczół szukałam pszczelarza, na szczęście się udało bo to majówka była. Ale w drugiej ścianie domu już nie mogli zabrać bo królowa już w murze w środku. I facet się śmiał że jest to stare budownictwo to między cegłami prawdopodobnie mam całe plastry miodu. A zdrowie tak sobie. Jakoś mega zmęczona ostatnio ciągle jestem. A u nas ospa. Siostra z córką została przewieziona z sor do innego miasta na zakaźny. Mam nadzieję że moje dzieci nie dostaną.
  7. Hej. Mam dwóch synów z zespołem Aspergera i wiem jak jest ciężko. Nie wiem ile masz lat, ale naprawdę warto iść do lekarza bo będzie się nasilać. Też mieszkam na wsi, łatwo nie jest i ja to wiem. Ale do psychiatry jedziesz raz na jakiś czas. Mogę ci tylko powiedzieć że będzie tylko gorzej musisz coś z tym zrobić. Wiem co mówię bo walczyłam z tym samym u najstarszego syna który jest już pełnoletni.
  8. Szczebiotka

    Cześć!

    Cześć. Uwierz mi to forum potrafi naprawdę pomóc. Ja jak trafiłam tutaj to byłam na skraju załamania. Nikt mnie nie rozumiał. Mąż hmm, lepiej nie mówić. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj wsparcie jakiego potrzebujesz.
  9. Ja tak miałam. Ciągle jak bym była pijana.
  10. Ja też mam nadciśnienie i się leczę.i na początku to ja mierzyłam sobie ciśnienie milion razy dziennie nakręcając się jeszcze bardziej także rozumiem. Ale to minie. Ja tak miałam przez pierwsze tygodnie, nie pamiętam już jak długo. No ja bym czekała, chyba że naprawdę nie widzisz w ogóle żadnej różnicy. Ja tam na początku to widziałam tylko bardzo małe różnice i to nie cały czas. Tak , nie moja wina że paro mnie już nie lubi. Serio tzn ja biorę paroxinor ale nie słyszałam żeby były większe Mamy w tym że ja radość mam. Nie wiem, może to kwestia dzieci a może mojego szalonego charakteru bo jestem trochę szalona nawet teraz szykując dziecko do szkoły mi odwala i mówię teksty z filmów żeby rozśmieszyć i obudzić młodego. Co prawda muli mnie po niej, a libido leży to chyba takie główne skutki teraz u mnie ale było ich dużo dużo więcej. Akurat to spłaszczanie emocji lubię bo już nie biorę tak do siebie wszystkiego, a teraz jest mi to bardzo potrzebne bo nie mam kolorowego życia
  11. Po paro zawsze mam mega parcie na słodkie i kg w górę. Na początku leczenia jesteś co nie? Ja na początku miałam tak samo a wręcz dusiłam się żeby przełknąć cokolwiek Do trzech miesięcy. Co do potów to jak pierwszy raz brałam paro to pocilam się strasznie przez wiele lat. Głównie głowa, twarz, szyja i między piersiami teraz za drugim podejściem tylko na początku tak miałam. No bo tak jest a najgorzej wieczorem muszę sama z sobą walczyć żeby nie szukać słodkiego wieczorem. Gratulacje. Ja to dwie na miesiąc wciągam Poczekaj jeszcze, ewentualnie lekarz wrzuci cię na wyższą dawkę albo zmieni lek.
  12. Za pierwszym razem jak brałam paro to pocilam się cały czas. U mnie nie było to tylko w nocy ale w ciągu dnia. Głównie z głowy. Zawsze wyglądałam tak jakbym wyszła z wody. Z czasem tylko trochę minęło. Teraz na szczęście już tak nie mam mimo że mam dwa razy większą dawkę. Nie wiem od czego to zależy.
  13. Cieszę się że w końcu zaskoczyło u ciebie U mnie ostatnio tak w kratkę i też mało na forum zaglądam może dlatego że trochę więcej obowiązków mam, i próbuje porobić pewne zaległości które mam od dawna a dzięki paro w końcu mogę to ruszyć i iść do przodu.
  14. O ja to już weteranką jestem w tym problem mam od 18-19 roku życia. Wszyscy w mojej rodzinie mają problemy z kręgosłupem. Jestem pod opieką neurologa, co prawda rezonans dawno temu miałam. No i muszę niestety znaleźć sobie nowego bo mój przestał przyjmować tam gdzie jeździłam. A szkoda. U mnie najbardziej problemy się zaczęły po znieczuleniu w kręgosłup od tamtego czasu jest strasznie. Co do poduszki to śpię taka jak już boli tak naprawdę mocno to nawet mam piłkę taką dużą Kurcze też bym chciała ćwiczyć, ale u mnie to taki słomiany zapał zawsze jest. Chyba za stara jestem. Albo za leniwa (stawiam na to). Trzymam kciuki aby tobie się udało z ćwiczeniami. Aż sobie później je sprawdzę, chociaż moja babka od rehabilitacji już mi dała tyle ćwiczeń i linków że to głowa mała zauważam też że często mam problemy jak zaczynają się prace koło domu( ogród, drewno itp)
  15. Ha ha ha dosłownie mam tak samoa ja dostałam jakieś słabe leki pomocnicze. Lekarz mówi że niektórzy to jak cukierki jedzą, a ja do niego że po pół tabletki źle się czułam to mówił że to niemożliwea jednak Melisę sobie kupiłam do ogródka, myślałam że tylko na rok będzie, ale dzisiaj widziałam że się nasiała. Chociaż z drugiej strony jak masz się źle czuć przez paro to może chociaż pół tamtego weź O matko serio? To ja to jeszcze świeżą często z ogródka brałam i parzyłam po 15-20 minut pod przykryciem żeby miała to najlepsze działanie. To może na początku coś tam dawała i muliła lekko, ale teraz nic. Zresztą ja nawet po kawie idę spać Boje się trochę iść do lekarza żeby nie wpadł na pomysł żeby mi podnieść paro do 50-60 mg, chociaż on uważa że tak nie robi. Jesooo dwa leki SSRI a jeszcze nie ma tego czegoś Tak. Szczególnie na początku brania. Ja na początku to nie tylko w nocy tak miałam, ale nawet w ciągu dnia aż mi wstyd było. Tak swoją drogą to dawno cię nie widziałam jak tam? Jednak paro?
  16. Ja też ostatnio ciągle bym spała a biorę paro dużo dłużej niż ty Brawo! Będzie lepiej, tylko czekaj. Może zwiększyć dawkę, ale może jeszcze czekać bądź dorzucić coś innego Ja uważam paro za najlepsze jeśli chodzi o leki. Szkoda tylko że tak zamula itp. zresztą ja biorę i paro i esci. Ooo ja mam tak samo wszystkie pomocnicze jakie dostałam leżą Może melise sobie pij, ja tak robiłam. Dasz radę. Przeczekaj to minie. Dajesz melisę dobrze zaparzyć i pić. Wiem że teraz łatwo mi mówić ale spróbuj nie myśleć.. Wiem wiem ciężko jest. Najgorzej to przetrwać początki.
  17. Ostatnio kiepsko. Czuję się jakoś depresyjnie. Ciągle bym spała ale w dzień do tego mój głupi kręgosłup nie odpuszcza i dalej boli A może to jakieś przesilenie
  18. Cześć Też mam ciągle problemy z kręgosłupem. Ale u mnie odcinek lędźwiowy i ciągłe postrzały też już nie mam między kręgami czegoś tam( sorry nie pamiętam jak to się nazywa). Obecnie leżę i ledwo chodzę bo znowu strzeliło i aż nogi odcina. Powiem ci że ja też w nocy nie mogę znaleźć sobie dobrej pozycji, ciągle się męczę, ciągle wszystko boli. Nikt ci diagnozy nie da. Co do leczenia ja bym jednak do specjalisty poszła, bo kiedyś spróbowałam wrócić tak jak ty i rodzinny do mi leki lecz to nie pomogło. Myślę też że zaczyna się nerwica, te ciągłe monitorowanie to takie typowe. Ja tak miałam, ciągle puls i ciśnienie sprawdzałam. Na każdą pierdołe zwracałam uwagę, to było bardzo męczące a moje bezsenność stawała się jeszcze gorsza. Może warto pomyśleć o specjaliście?
  19. Hej. Trochę dziwne zachowanie chłopaka ja też choruje na nerwicę lękową. Ale nigdy nie poszła bym do ludzi. Kiedyś byłam bardzo towarzyską osobą a teraz unikam ludzi jak ognia. Raczej uciekam w świat wirtualny aby nie myśleć o lękach i problemach. Szczerze mówiąc ja bym pomyślała tak jak ty o nim Wiesz, co do zapamiętania różnych rzeczy to akurat trochę nie jego wina. Ja często zapominam też i myślę że jest to po części efekt leków. Czasami można do mnie mówić jak do ściany, wyłączam się. Uczuć nie okazuje ale u mnie jest to bardziej złożony problem. Uczucia okazuje tylko swoim dzieciom. Tak naprawdę nie wiem co ci doradzić. No ja na pewno bym nie szła do innych ludzi tylko uciekła bym do domu
  20. A tak spokój, zimno jak nie wiem co a ja już opału nie mam dosłownie resztkami lecę a wczoraj musiałam dwa worki węgla dokupić na minusie trzepie moje biedne drzewa. Wiśnie, śliwki i jabłonie
  21. Jezu a ja myślałam że ja już biorę za dużo. Ja za pierwszym razem brałam 20. Teraz do tych 40 musiałam dojść. No zobaczysz jak będzie. Oby zadziałało. No to było straszne. Ja byłam tak zmęczona tym że myślałam że zwariuję Serce itp minie. Ja miałam tak że nie raz chciałam po pogotowie dzwonić. Z tym snem, kurde no nie mówię bo mnie w dzień muli po tym.. Tak po pół godziny od wzięcia rano muszę się położyć. Czasami nie kładę się ale wtedy czuję głowę taką ciężką, oczy same się zamykają.
  22. Trochę tak. Wcześniej spała bym ciągle a teraz mogę normalnie funkcjonować w ciągu dnia. Ogólnie miałam ostre jazdy. Zaczynałam teraz leczenie od momentu że z domu nie wychodziłam, do wanny bałam się wejść itp. Gdy zaczęłam brać paro to wszystko zrobiło się tysiąc razy gorsze i bardzo bardzo powoli paro wchodziło. Pierwszy miesiąc był dla mnie piekłem. Nadal nie wiem jak udało mi się to przeżyć. Lekarz mi zwiększał dawki od lipca do września albo października. Pierwsze działania były takie delikatne, np mogła wejść do tej wanny, mogłam wyjść na podwórko. Ale żeby gdzieś dalej iść czy jechać to dopiero po kilku miesiącach, tak po trzech o ile dobrze pamiętam ale to też nie było takie łatwe. No musisz wziąć pod uwagę że ja wchodziłam po raz kolejny na paro po kilku latach. I kurcze gdyby nie to forum to chyba nie dała bym rady, bo takich jazd jak tym razem chyba nigdy nie miałam z SSRI. A co z koszmarami i bezsennością? Tzn czytałam że nie miałeś problemu z tym, ale ja na początku miałam tak głupie sny że naprawdę aż strach pomyśleć skąd się brały. No ja mam esci na porę obiadową i to trochę mi pomaga.
  23. Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła
  24. Dzisiaj straszne. Znowu postrzał w krzyżu zwariować można
  25. Kupiłam na rynku, kobietka mówiła że będzie rosła. Po prostu nie wykopuję jej i ona odbija. Do tego w zeszłym roku kwitła to może się rozsiała
×