Próbowałem brać magnez itp ale bez skutecznie. Zaraz po odstawieniu benzo przez 2-3 miesiące miałem mdłości,odruchy wymiotne,nie chciało mi się jeść,zgaga,ucisk w gardle,bolała mnie głowa,miałem też jakieś wariacje żołądkowe. Ogólnie to jest jakby poprawa tych objawów które napisałem ci wcześniej ale wciąż się utrzymują, po odstawce to ledwo co w wannie mogłem ustać,głowa mi się mocno trząsła że pielegniarka miała mi ciężko zrobić eeg głowy,przed oczami miałem jakieś białe plamy itp. Choruję ogólnie od 10 lat na nerwicę lękową z objawami somatycznymi,depresje,fobie społeczną,zaburzenia osobowości, od kilku lat niestety nikt nie jest mi w stanie pomóc w 2018 roku w listopadzie doszło u mnie do napadu padaczki i złamania kręgosłupa piersiowego w 2019 roku też dostałem napadu padaczki były one spowodowane zbyt dużymi dawkami leków i kombinacją leków które obniżyły mi mocno próg drgawkowy przez co miałem te padaczki. Już po pierwszej padaczce doszło u mnie do pogorszenia stanu zdrowia zaczęły mi się samoistnie pocić dłonie i stopy do tego pogorszyły się bardzo problemy z snem, po drugiej padaczce właśnie nie wiem co..bo już wtedy brałem 5 miesięcy benzo i teraz się tak zastanawiam czy te objawy to faktycznie objawy odstawienne benzo czy kolejne pogorszenie objawów samej choroby. Dodatkowo jak brałem benzo klonazepam to spożywałem na nim alkohol tak średnio co 2-3 tygodnie zdarzało mi się wypić z pół litra wódki nie miałem żadnych interakcji z alkoholem czułem się normalnie ale wiem że to była głupota i może tu leży gdzieś problem że te objawy dłużej się utrzymują ?. Dodam również że w rezonansie mam zmiany demielinizacyjne ale neurolog z nfz na to machnął ręką, muszę iść prywatnie. Co sądzisz lub sądzicie forumowicze o tym co napisałem i co byś cię polecili robić ?