Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucca89

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Osiągnięcia Lucca89

  1. Dobry wieczór dziewczyny. Ja, gapa,założyłam osobny temat z pytaniami o ciążę. Może modernator przeniesie. Jestem ma forum nowa. Nazywam się Natalia,kończę w lipcu 31 lat. Jestem alkoholiczka. Prawie 5 lat trzeźwa. Nerwica i lęki przez lata zapijane nie dawały za bardzo o sobie znać. Odkąd jestem trzeźwa jadę na tabletkach. Zapieralam się ze wszystkich sił ,ze ich nie chce,nie potrzebuje. Bałam się po prostu. Ja? Psychotropy? Ja mam coś z głową? Nie dopuszczalam tego do siebie. No ale nie dało się żyć samemu nawet ze sobą. Początkowo jechałam na escitilu 20mg i tritico na noc. Co mi się poprawiło to tak męczyłam lekarza ,że ja już nie potrzebuje ,ze trzeba zmniejszyć dawkę ,ze ulegał. Od jakiś 3 lat biorę 10mg escitilu na dobe i całkiem nieźle funkcjonuje. Mieszkam za granicą, jakieś 1.5 roku temu zabrakło mi leku. Byłam na tyle pewna siebie , ze będzie ok,ze nie poleciałam do Polski na kontrolę. Odstawiłam powolutku, odpowiedzialnie, tak jak ulotka przekazała. Dumna z siebie ,ze się udało na nawrót czekałam 3 miesiące. Do lekarza,powrót do leków. Znowu jestem całkiem stabilna. Moja obecna sytuacja życiowa skłania do podjęcia próby powiększenia rodziny. Od dłuższego czasu rozmawiam o tym z psychiatra. Mówi,ze jakbym się dowiedziała ,ze jestem w ciąży to dzielić tabletkę na 4 i malutkie dawki co 6 godzin. Tak się naczytalam o ryzyku dla dziecka ,ze nie chce o tym słyszeć. Zaproponował mi,Że jak będę bardzo zdeterminowana na ciążę, to spróbujemy dobrać jakiś nieinwazyjny lek,ale zanim dobierze mi właściwy to może trochę potrwać. Ok,godze się na to. Tak jak już pisałam mieszkam za granicą. Do ginekologa chodzę tutaj. Do polskiego oczywiście. Jeszcze chyba nie trafiłam na właściwego więc dalej będę kogoś szukać. Ostatni u którego byłam kategorycznie kazał odstawić antydepresanty. Najlepszym rozwiązaniem wg mnie byłoby odstawienie jakichkolwiek leków. Biorę niestety pod uwagę to, ze w ciąży powrót choroby skończy się na bank poronieniem.
  2. Nie spodziewaj się,ze od razu będzie dobrze. Na prawdę Cię rozumiem. Nie ma chyba takich badań ,których nie zrobiłam doszukując się tego raka. A jak były dobre to wymyślalam , Że to na pewno błąd w laboratorium.w kolko płakałam że zmatnowalam sobie życie i na pewno umrę. zrob nawet markery nowotworowe jeżeli ma Ci być lepiej. Po dobrych lekach od psychiatry wszyatkie choroby mi minęły. Mój lekarz teraz się uśmiecha i mówi , Że jak do niego trafiłam to byłam obrazem rozpaczy... Musisz. Podkreślam musisz znaleźć dobrego lekarza,który dobierze Ci leki. Jeżeli jesteś z dolnego Śląska to pomogę. Przerabiasz kroki na terapii ? Masz sponsora? Żal po stracie boli podobnie. Pamiętaj mózg zrobi wszystko ,wmowi Ci wszystko, wyciągnie najgorsze wspomnienia z najciemniejszych zakątków żeby Ci tylko wmówić , Że bez alkoholu się nie da. Że musisz się napić a to wszystko minie. Mow wtedy nawet na głos sam do siebie ze nie ma szans,Że bez alkoholu Ci jest lepiej. Próbuj też afirmacji.ja wiem, to głupie Ale działa. Stajesz rano przed lustrem, uśmiechasz się sam do siebie. Mówisz sam do siebie że będzie dobrze,ze to minie. Ćwiczenia fizyczne, ruch. Na siłę. Nie masz chce Ci do życia musisz to przemoc. Dresy na tyłek i biegaj. To dużo pomaga uwalnia hormony szczęścia. Dotlenisz się. Masz dzieciaki,masz dla kogo o siebie walczyć.
  3. Hej. Witaj w klubie. 30 lat alkoholiczka. Od prawie 5 lat trzeźwa. Początki były podobne jak u Ciebie. Objawy choroby masz wypisz wymaluj jak ja.tez mialam wszystkie raki itd. Nie dało się ze sobą wytrzymać. Dolegliwości psychosomatyczne... wydawalo mi się że wszyscy wiedzą i widzą i umówiłam sobie że zwariowalam i miałam panike że stracę zmysły i sobie coś zrobiłe. Znam to bardzo dobrze i współczuję Ci. Zanim znalazłam lekarza ,który mnie nie zaszufladkowal ( oczywiście chodzę prywatnie) prawie się wykonczylam. Na początku było tritico 75mg na noc i 20mg escitilu na dzień. Zanim organizm się nasycil minęło trochę czasu zanim poczułam poprawę. Obecnie po 4 lat leczenia ,trzeźwości, systematycznych kontroli całkiem nieźle funkcjonuje na 10Mg escitilu dziennie. Najważniejsze to być trzeźwym. Nie da się od razu wyjsc na prostą. Po latach chlania niestety uszczerbki mniejsze lub większe zostają. U mnie uszczerbek na psychice i przepuklina przełyku. Jak przeżyłam? Muzyka relaksacyjna, mitingi aa. Ćwiczenia oddechu. W nocy miałam takie napady że puls miałam 140. Czasem już od 7 rano leżałam w przychodni podłączona do ekg. lekarz rodzinny dal tabletki jak dla mojej babci na nadciśnienie... nigdy ich nie zazylam. Dobrze dobrane leki od psychiatry przywróciły mi normalne życie. Tobie też się uda. Jakbyś potrzebował to pisz śmiało. Nie jesteś sam !
  4. Lucca89

    Stany lękowe

    Dobry wieczór. Jestem nowa na forum. Nazywam się Natalia. Mam 30 lat. Jestem alkoholiczka ( we wrześniu będzie 5 lat jak jestem trzeźwa) Odkąd odstawiłam alkohol cierpię na stany lękowe (wcześniej było to zapijane więc nie dawało o sobie za bardzo znać) Bylo bardzo źle. Nie dość,ze walczyłam z potężnym głodem alkoholowym to z lekami. Po części spowodowanym odstawieniem alkoholu w początkowej fazie. Zaburzenia psychosomatyczne, brak snu, Nic nie jadłam. ciężko było wytrzymać samemu ze sobą. Dałam radę,sama nie wiem jak ale dałam. Nie będę do tego wracać, bo bardzo źle to na mnie wpływa. Od początku jestem pod stałą kontrola psychiatry. Zaczynałam od escitilu 20mg na dobe. Obecnie zazywam 10mg. Raz próbowałam odstawić,po 4 miesiącach wszystko wróciło do mnie jak bumerang. Na ta chwilę przyjmując lek jestem stabilna. ciężkie,trudne, stresów sytuację dają się we znaki dezorientacja, bólem głowy, zanikami pamięci. Na szczęście zdarza się to bardzo rzadko. Jestem w stałym związku. Ja zaraz kończę 31 lat,mój partner 36. Oboje pracujemy, nienajgorzej zarabiamy. Mamy mieszkanie. Brakuje dziecka. Od dłuższego czasu rozmawiam z psychiatra na temat ciąży. Powiedział, ze jakbym się dowiedziała,ze jestem w ciąży to mam dzielić tabletkę na 4 i zażywać w podzielonej dawce w równych odstępach czasu. Zaproponował mi również,Że możemy próbować dobrać mało inwazyjne leki,ale zajmie to jakiś czas. Antydepresanty w ciąży mają szereg zalet Ale i mnóstwo wad. Dałam się do ginekologa. Stanowczo kazał odstawić leki przed planowaną ciążą. Wiem jedno - jakby wróciło to co było zanim zaczęłam się leczyć to na pewno nie donosilabym ciąży. Leki psychotropowe natomiast bardzo źle wpływają na nienarodzone dziecko i mogą powodować wady rozwojowe. Zdecyduje się na ciążę tylko jesli uda się dobrać dla mnie nieinwazyjne leki. Nie naraze świadomie swojego dziecka na życie z chorobą, bo to nie o to chodzi... Czy są tu kobiety zmagajace się z chorobą i chcące mieć dzieci bądź które urodziły już dziecko ? Co Wam powiedział lekarz ? Jak przebiegała ciąża ? Chciałabym usłyszeć opinie z życia wzięte ,a nie tylko domniemania lekarzy. Proszę o konstruktywne odpowiedzi. Jeżeli w moim przypadku urodzenie dziecka będzie niemożliwe to sie z tym pogodze. Nie zrobię tego za wszelką cenę.
×