Cześć wszystkim
Właśnie się zarejestrowalam,również na codzień borykam się z nerwicą. Mam 25 lat , moja nerwica zaczęła się chyba z jakieś 15 -17 lat temu jak odszedl od nas ojciec może nie tak nasilona jak teraz ale jednak była. Czyli sprawdzanie wszystkiego kurki,drzwi,kontakty itd hipochondria zamartwianie się o wszystkich. Natomiast dwa lata temu doszły myśli natrętne i najgorsze które bardzo mnie boli to myśli zlozeczace do brata i to straszne A to jest mój skarb najdroższy jest młodszy ode mnie o 10 lat i bardzo go kocham ale i do wszystkim z tym najbardziej nie daje sb radę. Bo to myśli życzę śmierci albo raka co oczywiście jest nie prawda sama boję się tej choroby od małego. Nie rozumiem tego bo w życiu bym tak nie powiedziała ani nie pomyślała. Biorę leki może i jest lepiej ale to jeszcze nie wygrana...