
proszeopomoc23
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez proszeopomoc23
-
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
Tahela, Za dużo się przez te 3-4 lata nie zmieniło. W 2013 skończyłem szkołę i próbowałem sobie znaleźć jakieś zajęcie, pracę, miałem też więcej czasu na własne zainteresowania. Każda praca była dla mnie bardzo stresująca i męcząca. Słyszałem często że musisz wytrzymać, że dasz radę ale tak się nie działo tylko było coraz gorzej. W końcu przemyślałem sobie wszystko i stwierdziłem że nie nadaje się do typowej pracy na etacie, dlatego startuje z czymś własnym. dubito, Z tego co pamiętam to diagnozy były takie zaburzęnia lękowe, silna nerwica, fobia społeczna. Brałem różne leki, kilka z nich pamiętam - Seronil, Bioxetin, Fevarin, Setaloft, Propranolol, Perazin, Sulpiryd. Ale nie czułem się po nich lepiej. Równie dobrze mógłbym brać cukierki i byłoby podobnie. Kiedyś przypadkowo zgadałem się z kolegą który powiedział mi że on po lekach czuł wyraźną różnicę a ja nic. Widziałem wpisy w internecie że któryś lek na kogoś działa w jakiś sposób a na mnie kompletnie nic. Nawet wiedziałem że mogę odstawić lek z nia na dzień bo różnicy nie czuje żadnej. Z oczami to jest w ogóle długa historia pamiętam że już jako dziecko rekcja na strach, stres wywoływała u mnie np. łzawienie oczu. W podstawówce np. przy odpowiedziach na środku klasy bardzo mi dodatkowo latały powieki, nie mogłem na tym zapanować. Kolegów to śmieszyło, widząc to czasami specjalnie powodowali sytuacje w których się denerwowałem, dzisiaj bym inaczej niektóre sprawy rozegrał. W gimnazjum to się tak nasiliło że z trudem wytrzymywałem na niektórych lekcjach. Wtedy też pojawił się taki problem że jakieś nieprzyjemne skojarzenie, nieprzyjemne zdarzenie czy nawet czasami rozmowa powodowała u mnie duże łzawienie oczu, bóle. Coś sobie pomyślałem i już powieki latały jak szalone a oczy łzawiły jakbym miał katar. Drażniło mnie bardzo światło świetlówkowe, migający obraz na starych monitorach kineskopowych. Wiem że to dziwne ale tak było. Później technikum 4 lata jakoś się męczyłem ale było trudno. Praca przy komputerze w szkole, wykonywanie precyzyjnych rzeczy, czytanie drobnych literek to był dla mnie koszmar. 3-4 lata temu właśnie doszło to że często bardzo źle widzę, czasami do tego stopnia że rejestracji w samochodzie z przodu nie mogę odczytać, po prostu obraz się zlewa. Byłem u kilku okulistów, miałem badania dna oka, ciśnienia w oku, jakieś 2 badania komputerowe, badanie pola widzenia i wszystkie wyszły dobrze. Po prostu te problemy wynikają ze stresu, lęku, nerwicy. -
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
Nikt nie napisał więc odświeżam temat. Coraz gorzej się czuje ostatnio. Bardzo dokuczają mi moje problemy, objawy. Coraz mniej rzeczy mnie cieszy. Czuje się jak robot któremu daje się polecenia typu: wstań, zrób śniadanie, napraw coś, idź do urzędu, idź na zakupy, uśmiechnij się bo tak wypada, ciesz się z zarobionych pieniędzy bo inni się cieszą, wstań z uśmiechem bo jest ładny słoneczny dzień i zapowiada się bardzo mile spędzony. Inni robią coś "bo takie jest życie", bo mają energię do pracy, bo daje im to zadowolenie, satysfakcje, bo czymś są zainteresowani a ja nie czuje tego wszystkiego pozytywnego. Robię dobrą minę do złej gry. Chciałbym w końcu czuć się normalnie, mieć energię do pracy, cieszyć się z rozmowy z poznanymi ludźmi, mieć kogoś kto faktycznie chce pomóc i ma na to jakiś plan a nie rady typu weź się za siebie, wyjdź do ludzi, zmień się... Jak pisałem wcześniej próbowałem robić tak jak ludzie radzili czyli nie unikać ludzi, w szkole miałem cały czas kontakt z kolegami, później jedna, druga praca, teraz własna działalność w pewnym sensie. Spotkałem się z kilkoma dziewczynami poznanymi przez internet, z jedną byłem w związku, poznałem trochę jej rodziny. Chodzę na pewien kurs, z racji wykonywanej pracy mam kontakt z wieloma osobami realnie i przez internet. Lecz wcale to nie pomaga, ciągle czuje się tak samo źle. Jak byłem w związku próbowałem się zmienić, nawet jak mi się nie chciało spotykaliśmy się, dbałem o siebie, o porządek, wtedy też postanowiłem że ruszam z własną działalnością, próbowałem walczyć sam z sobą. Lecz taki sposób życia mnie wykończył i w końcu się rozstaliśmy. Jak to Pani psycholog powiedziała robię ciągle krok do przodu i dwa do tyłu. Im bardziej chce tym gorzej jest. -
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
Nie wiem co u mnie powoduje problemy. Każdy z psychologów chciał do tego dojść ale jemu się nie udało. Całe dzieciństwo, szkołę, znajomych z każdym omówiłem i nie znaleźli nic takiego co mogłoby powodować moje problemy. Niektórzy myśleli że z czasem to wszystko się uspokoi, skończę szkołę, dam sobie na luz i będzie lepiej a staje się odwrotnie. Pamiętam np czasy podstawówki czy gimnazjum kiedy to wracałem ze szkoły i miałem energię na pozostałą część dnia. Wracając jeszcze do psychologów to przeszedłem ich kilku i zawsze był ten sam schemat - poznanie problemu, kilkadziesiąt spotkań i stwierdzenie że nie może mi pomóc bo nie wie w czym jest problem. Niektórzy mówią że muszę się przełamywać ale ile można, problemy mam 11 lat - szkoła, praktyki, praca, imprezy rodzinne, nowe osoby, wizyty u lekarzy, praca u siebie, zajęcia dodatkowe, hobby to wszystko powinno mi pomóc a tak nie jest. Jedna czy druga osoba stwierdziła że te problemy z widzeniem, z koncentracją, zmęczenie uczucia bycia pijanym są efektem właśnie mojej silnej nerwicy, musiałem się męczyć z różnymi objawami nerwicowymi wiele lat i to dało efekt w postaci kolejnych objawów już w innych nawet spokojnych sytuacjach . Mam jakiś przyjaciół, hobby, sporo mam znajomych internetowych związanych z hobby albo moją pracą bo też sprzedaje przez internet. -
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
To że z psychiką to ja wiem. U lekarza psychiatry się leczę od 2009 roku, nawet u 3 już byłem. Sytuacje rodzinną mam bardzo dobrą. Traumy... Jako dziecko ciągle chorowałem, kilka razy byłem w szpitalu, a jeszcze więcej razy byłem na różnych badaniach, wiadomo dzieci chorują ale ja jakoś wyjątkowo. Kolejna sytuacja którą pamiętam to bardzo bałem się lekcji basenu w 4 klasie podstawówki do tego stopnia że dzień już wcześniej odczuwałem podobne objawy jak teraz przy nerwicy. Rodzice, nauczyciele zamiast mi odpuścić i np pozwolić uczyć się w swoim tempie to stwierdzili że muszę się nauczyć i chodziłem 2 razy w tygodniu dodatkowo. Nauczyłem się w miarę pływać i już w 5 i 6 klasie było w miarę w porządku ale jakim kosztem. Później jak już w szkole był nieobowiązkowy nie chodziłem dalej, jedynie kilka razy już później byłem na luzie. Czas spędzam różnie, przy komputerze siedzę niezbyt dużo może 2 godziny dziennie, pracuje trochę u siebie, jestem sporo na powietrzu, wśród ludzi, codziennie gdzieś jadę samochodem, w wolnym czasie trochę rowerem jeżdżę lub majsterkuje. Z lekarzami to było u mnie tak, na początku każdy dawał nadzieję, psycholog stwierdził że pomoże, psychiatra że leki zadziałają. Po pewnym czasie każdy stwierdzał że leczenie, terapia nie daje efektów, że wręcz jest gorzej. Każdemu opisywałem jak tylko mogłem szczegółowo co się ze mną dzieje. Pani psycholog stwierdziła że terapia nic nie daje, rozmawiamy, dostaje różne wskazówki, rady, pomoc a moje problemy się dalej rozwijają, jest gorzej, nie ma efektu, że sam nie wiem od czego tak się dzieję i że ona nie potrafi mi pomóc. Psychiatrzy to samo, jak usłyszą jakie leki brałem, jakie miałem badania że leczę się od 2009 to rozkładają ręce i twierdzą że więcej nie mogą. Sam czasami pytam się o jakieś nietypowe metody, byle by tylko pomogły. Prawie rok byłem w związku z dziewczyną ale się rozstaliśmy bo kompletnie nie rozumiała co się ze mną dzieje, twierdziła że udaje, że muszę się wsiąść za siebie. Jeszcze dodam że jak żyje "wolniej" to daję radę ale każdy na około wymaga ode mnie jednak abym starał się żyć jak inni, nie zwalniał tempa. -
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
Witajcie, to znowu ja autor tematu. Minęło 5 miesięcy od napisania tematu i znowu tu wracam. W czerwcu miałem ponowne EEG, badanie potencjałów wzrokowych i jeszcze inne badanie wzroku wszystko wyszło poprawnie. Leków od czerwca żadnych nie biorę bo lekarze stwierdzili że leki nie dawały poprawy więc nie było sensu dalej ich brać. Przez te 5 miesięcy na zmianę czułem się źle i średnio, czasem trochę lepiej. Najbardziej dokuczają mi problemy z widzeniem, z koncentracją, ciągle zmęczenie i uczucie bycia pijanym. Mam już tego dość. Ciągle się myle, zapominam o czymś, idąc czasami o coś zawadzę, samochód mam już cały poobijany, ostatnio nawet uderzyłem u sąsiada w bramę. Bardzo chciałbym żeby mi się poprawiło i żebym mógł żyć jak inni. Zauważyłem zależność że kiedy wypocznę, robię spokojne rzeczy to jest znacznie lepiej. Np wstanę o 9 i np robię porządek w domu to jest w miarę dobrze. Kiedy mam trochę zajęć, coś się dzieje na około to wysiadam całkowicie. Jak mam kilka rzeczy nawet prostych do zrobienia to po jakimś czasie czuje się jakbym sobie nieźle wypił. Bardzo trudno się żyje z takimi objawami. Staram się trochę pracować u siebie ale i to nie jest łatwe. Każdy mówi że muszę jakoś starać się żyć i coraz więcej każdy wymaga jednak nie jestem w stanie temu sprostać. Ciągle jestem wśród ludzi, nawet zapisałem się ostatnio na pewien kurs, objawów folii społecznej jak 10 lat temu nie mam praktycznie żadnych. Te problemy które opisałem wcześniej jednak tak komplikują mi życie że coraz bardziej mam tego dość. Proszę o jakąkolwiek poradę. Z góry dzięki wszystkim. -
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
Brałem różne leki, tak na szybko te które pamiętam to - Seronil, Bioxetin, Fevarin, Setaloft, Propranolol, Perazin, Sulpiryd. Nic mi nie pomagały te leki. Po niektórych czułem się bardziej senny, przytłumiony, inny powodował bóle brzucha, zero pozytywnego działania. -
Problemy nerwicowo/neurologiczne od 10 lat...
proszeopomoc23 odpowiedział(a) na proszeopomoc23 temat w Nerwica lękowa
Chodziłem 7 lat do psychologów, po roku/dwóch u jednego psychiatra zmieniał mi psychologa na innego z innym podejściem, korzystałem też kiedyś z wizyty domowej i hipnozy. Ostatnia Pani psycholog stwierdziła że nie ma sensu dalsza terapia bo nie przynosi ona rezultatów. Przeanalizowała ona moją całą historie i stwierdziła że nie potrafi mi pomóc. Każdemu psychologowi, psychiatrze, neurologowi opisywałem jak tylko potrafiłem moje problemy i początkowo dawał nadzieję na poprawę ale po jakimś czasie odpuszczał i każdy stwierdzał że nic więcej nie może zrobić. Moje problemy są na tyle rozbudowane, na tyle skomplikowane że czasami już sam się w tym gubię i jestem zmęczony tą walką od 10 lat. Podsumowując przez 10 lat odwiedziłem 6 psychologów, 3 psychiatrów, 3 neurologów, 3 okulistów, miałem EEG, tomografię, rezonans, badania z krwi, moczu, kału, bardziej zaawansowane badania wzroku, badania u laryngologa i oczywiście pod każdym innym względem też jestem zdrowy. Najbardziej dokuczają mi problemy z poprawnym widzeniem i z koncentracją, myśleniem logicznym czasami. Dam kilka przykładów: - coraz częściej zapominam zabrać rzeczy typu klucze, telefon, portfel - zdarza się że nie wychodząc nie zamknę drzwi, samochodu, nie wyłączę czegoś - robię jakieś dziwne pomyłki np. pomylę składniki przy przygotowaniu jedzenia, próbuje odpalać uruchomiony samochód, na czerwonym świetle wszedłem na przejście, widząc dany numer telefonu czytajac go mówię inne liczby, mówię dzień dobry mimo że przed chwilą kogoś widziałem," jedno myślę drugie mówię trzeci piszę" - jeśli ktoś podaje za dużo informacji w rozmowie, mówi za szybko nie łapie tego wszystkiego, czuje się jakbym był pijany albo zaspany - zamiast normalnie przejść przez drzwi to zdarza mi się "obcierać o futryny", a cofając niedawno uszkodziłem samochód bo coraz mam większe problemy z oceną odległości, koordynacją (prawko mam prawie 6 lat, wcześniej było dobrze) -
Witajcie. Chciałbym wam opisać swój problem, może ktoś podpowie co dalej robić, znajdzie rozwiązanie. Mam 23 lata, stabilną, spokojną sytuacje życiową. Jako dziecko byłem otwarty, pełny życia, ciekawy świata, roześmiany, wszystko było ze mną w porządku. Z drugiej strony bardzo dużo chorowałem, więc bywały i gorsze okresy. Jakieś 10 lat temu pojawiły się u mnie problemy/objawy które można określić jako fobia społeczna lub nerwica. Nie będę szczegółowo się rozpisywał bo w tej chwili jest to nieistotne. W ostatniej klasie gimnazjum udałem się z problemami do neurologa i psychologa. Chodziłem przez prawie 7 lat do różnych specjalistów neurologów, psychologów, psychiatrów itp. Wszyscy Ci specjaliści a było ich kilkunastu, nie potrafili mi pomóc. Mimo problemów starałem się normalnie funkcjonować i to się udawało przez kilka lat. Jakieś 3 lata temu doszły nowe objawy - zawroty głowy, bóle głowy, uczucie zmęczenia, problemy z koncentracją, duże problemy z widzeniem, często mam uczucie jakbym był pijany. Przez te 3 lata były miesiące w których było bardzo źle a były w których było dość dobrze. Jeśli dużo wypoczywam, mam mało obowiązków, jest ładna pogoda czyli warunki które sprzyjają dobremu samopoczuciu czuje się w miarę dobrze . Niestety z miesiąca na miesiąc mój problem się pogłębia, mam coraz większe problemy z widzeniem, ze skupieniem się, często się mylę, zapominam o ważnych rzeczach. Miałem cały szereg badań – rezonans, tomografię, EEG, różne badania z krwi, badania u 3 różnych okulistów, badania u laryngologa itd., wszystkie wyszły bardzo dobrze. Jakby porównać obecny problem do tego sprzed 10 lat to jest całkowicie inaczej, gorzej. Wtedy miałem objawy fobii/nerwicy w pewnych sytuacjach np. szkolnych, społecznych a poza nimi było ze mną w porządku. Dzisiaj takich problemów prawie nie mam, jednak nie mogę normalnie funkcjonować przez te problemy które pojawiły się 3 lata temu. Zwykłe czynności codzienne stają się dla mnie coraz bardziej utrudnione, np. słuchając kogoś muszę bardzo się skupiać na rozmowie, na tym co ta osoba mówi bo nie „łapie” tak szybko jak kiedyś, często zapominam i się mylę chociaż czasem nie jestem tego w ogóle świadomy, od niedawna chodzę jakoś niezdarnie (potykam się sam o siebie lub chodzę usztywniony). Najbardziej przeszkadza mi problem z niepoprawnym widzeniem. Od 2/3 miesięcy już codziennie źle widzę. Jest to bardzo nietypowy problem. Okuliści wykluczyli problem z oczami a jednocześnie wiedzą że nie widzę poprawnie. Będąc w pełni wyluzowany problem występuje w małym nasileniu. Kiedy jednak dojdzie stres, zmęczenie widzę bardzo niewyraźnie, nie potrafię złapać ostrości zarówno blisko jak i daleko, np siedząc w samochodzie nie potrafię odczytać rejestracji następnego samochodu. Jak już wspominałem wszyscy dotychczasowi lekarze nie potrafili mi pomóc, widzą problemy u mnie ale nie wiedzą co jest przyczyną tych problemów. Z góry bardzo dziękuje za wszystkie rady i pomoc.