Pan1karz
-
Postów
183 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Pan1karz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 7
-
-
Nic Ci to nie da.
Spróbuj inny sort albo należy się pogodzić z tym, że nie zadziała na Ciebie.
-
Rhodiolę musisz stosować w cyklach: 6-8 tygodni max i potem przerwa
Schisandrę można suplementować w cyklach, ale niekoniecznie - możesz brać cały czas.
NAC - tutaj opinie są podzielone, ale raczej można brać cały czas
Mix ciekawy.
Ja bym dodał Cordyceps Sinensis (maczużnik). Fajnie współgra z Rhodiolą. Tylko jakiś rozsądny ekstrakt typu 10:1 lub 30% polisacharydów. Sama grzybnia nie ma sensu - musiałbyś ze 2 gramy dziennie tego jeść. Rhodiolę polecam standaryzowaną na salidrozyd 3%.
-
Tak, przyjmowałem i nawet aktualnie też przyjmuję w dawkach 2x500mg dziennie razem z Omega-3 gold 65% znanej firmy (choć widzę, że Naturell też już ma odpowiednik).
CDP-Cholina ma wiele funkcji - zwiększa aktywność acetylocholiny w mózgu (czuć wyraźne poprawienie koncentracji bez pobudzenia fizycznego jak po kofeinie). Ja jestem na 20 mg escitalopramu, który subiektywnie wprowadza troszkę problemów z koncentracją, anhedonię, taki ogólny 'brain fog'. Suplement ten pomaga znacząco zmniejszyć wymienione niedogodności w moim przypadku. Mam więcej energii, zmniejszona anhedonia (pewnie przez uwrażliwienie receptorów dopaminowych - to przychodzi po czasie), zdecydowanie lepsza koncentracja (pierwsze efekty widoczne dosyć szybko, z czasem jest coraz lepiej).
Ogólnie polecam spróbować. Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi, a nie jest jakoś drogo. WAPTEKA ma wysyłkę gratis do punktu pocztowego od 69,90 czyli można wziąć 3 opakowania i odebrać sobie spokojnie na poczcie. Kupowałem tam kiedyś, wszystko ok. http://www.ceneo.pl/29658471
-
https://www.aptekagemini.pl/citotrop-x-30-kaps.html
Link akurat do apteki internetowej, w której często kupuję.
W stacjonarnej aptece także dostaniesz.
Zresztą preparat ten wychodzi taniej niż w sklepach z nootropami.
Nie będzie kolidować z Twoimi lekami z podpisu.
Po około miesiącu stosowania (2 kapsułki dziennie) powinny pojawić się zauważalne pozytywne zmiany.
Omega-3 (około 500mg DHA) wzmocni efekt.
-
GABA jeśli w ogóle to będzie słabo działać, bo nie przekracza (w większości przypadków) bariery krew-mózg.
Phenibut najbardziej wyraziście działa u osób, które cierpią na lęki. Ma inne zastosowania, ale raczej są mniej istotne.
Różnie ludzie to dawkują. Według psychonautwiki https://psychonautwiki.org/wiki/Phenibut działanie progowe 250-500mg, słabe działanie 500-1000, typowe 1g-2g, mocne 2g-3g, natomiast powyżej 3g to już 'ciężkie' dawki. Tutaj niektórzy stosowali i 5g, ale to już prawdopodobnie kwestia wyrobionej tolerancji.
2g powinieneś poczuć. 2x2g tym bardziej. Możesz spróbować większej dawki ale wątpie, że coś to zmieni.
Sulbutiamina to pochodna witaminy B1.
Kupuj tylko w kapsułkach/tabletkach. Proszek odpuść, ma paskudny smak.
-
Myślę że Pregabalina to dobry wybór na odstawkę.
Swoją drogą prawdopodobnie jest to bezpieczniejszy lek od Baklofenu w leczeniu przewlekłym.
Z tym, że tutaj też musisz uważać, u niektórych osób pojawia się euforia jako skutek uboczny (z czasem powinna minąć).
Powodzenia w odstawce.
-
Może jesteś pechowym non-responderem? Tzn. akurat na Ciebie Phen nie działa.
Ja bym nie sugerował się informacjami ze strony Cybera.
Jeśli ktoś jest lękowcem, wtedy najlepiej brać go w ciągu dnia, aby wykorzystać działanie przeciwlękowe.
Phenibut powinien mieć smak gorzki i kwaśny oraz powinien się szybko rozpuszczać.
-
sulpiryd34, rozumiem. Dzięki za ostrzeżenie. Zgadzam się, że trzeba uważać z tym lekiem.
Jednak ja nie mam żadnych euforii po tym leku, jedynie spokój, działanie przeciwlękowe i tego głównie od niego oczekuję. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli dany lek wywołuje 'górki', wtedy mogą pojawić się 'dołki' i tak mogło być u Ciebie (pisałeś o hipomanii). Dlatego przezornie zrobiłem sobie przerwę, żeby sprawdzić co się będzie działo i nie miałem problemów z nagłym odstawieniem. Być może jest to kwestia dawki (głównie 50mg/dzień) albo 20 mg Esci, które trzyma mnie w ryzach.
Czy tolerancja nie rosła Ci na działanie euforyczne? Bo generalnie jest to skutek uboczny tego leku. On ma uspokajać, likwidować chęć chlania i przede wszystkim działać spazmolitycznie.
Zauważyłem, że sporo osób popełnia ten sam błąd także przy metylofenidacie. MPH ma likwidować objawy ADHD/ADD, pomagać się skoncentrować, usiedzieć na czterech literach i nie rozpraszać się . Działanie euforyczne to także skutek uboczny tego leku i pewnie dlatego ma spory potencjał nadużywania. Kiedy euforia mija, dawka jest zwiększana aby znowu ją osiągnąć. W ten sposób można sobie zwiększać dawkę w nieskończoność aż organizm odmówi posłuszeństwa.
Właściwe działanie tych leków pojawia się wówczas kiedy euforia ustąpi (o ile u kogoś się pojawi) i pozostaje 'jedynie' (albo 'aż') głównie komponenta przeciwlękowa przy baklofenie i skupienie przy MPH.
-
U mnie uboki ustąpiły, biorę przeważnie 50 mg/dzień (2x25mg w dawkach podzielonych, np. 25mg rano i 25mg w południe), sporadycznie 75mg jeśli sytuacja tego wymaga w danym dniu. Zrobilem sobie ostatnio przerwę około 2 tygodnie (odstawienie całkowite, bez schodzenia z dawek) i nie miałem z tym żadnych problemów.
Zaczęłam kuracje tym lekiem parę dni temu i boli mnie głowa. Dziwi mnie to ,bo brałam kiedyś już ten lek i głowa mnie wtedy nie bolała.Mnie podczas wchodzenia na ten lek masakrycznie bolała głowa, miałem mdłości i byłem ogólnie rozbity wewnętrznie. Generalnie czułem się fatalnie. I to wszystko przy dzieleniu 25mg na 4 części (6,25 mg/dzień). Przejdzie i potem będzie dobrze. Warto przetrwać uboki, lek ten ma niezły potencjał przeciwlękowy moim zdaniem.
-
ewentualnie jakaś alternatywa dla fenibutu? tylko nie baclofen, moze byc RC byle legalne :)
No właśnie że jedyną rozsądną alternatywą jest baclofen.
Podobny mechanizm działania i nie ma problemu z tak szybko rosnącą tolerancją.
Można próbować alternatywnie np. Picamilon (także agonista Gaba. z tym że Gaba-A, a nie Gaba-B), ale działanie jest wyraźnie słabsze.
A jest różnica, jeśli wezmę z rana i po południu, na pusty żołądek, bądź po posiłku, przed posiłkiem ? Jeśli z sokiem rozrobię bądź z wodą?Najlepiej działa jak weźmiesz na pusty żołądek, ponadto możesz wcześniej wypić kawę (czarną, bez mleka, syropów, cukru) aby zakwasić żołądek.
Tutaj jest od SNS jakby ktoś życzył sobie:http://www.muscle-zone.pl/lepsze-samopo ... xt-90-kaps
Kiedyś kupowałem stamtąd. Polecam, jeśli będzie ponownie dostępny.
-
Żadnego Revange nie kupujcie. To wytwór Cybera.
Niezły za to jest Primaforce, ale wychodzi drogo u nas.
Aktualnie, moim zdaniem, najlepszą opcją jest zamówić z zagranicy i uzbroić się w cierpliwość.
-
Mirtazapina to taka jakby ulepszona wersja Mianseryny, tak?
Dokładnie tak. Dodać mogę, że w USA mianseryny nie ma na rynku leków, mirtazapina natomiast jest, więc niechęć twojego lekarza do mirtazapiny (przy braku niechęci do mianseryny) mnie dziwi.
Statystycznie skuteczność przeciwdepresyjna mirtazapiny jest wyższa niż SSRI/SNRI i porównywalna do TCA. Więcej informacji dot. mirtazapiny możesz przeczytać na moim blogu:
http://blog-naukowy.blogspot.com/2015/08/mirtazapina-czteropierscieniowy-lek.html
Mój lekarz czasami wymyśla takie hocki klocki, ale ogólnie dobrze że dołożył mianserynę. Wstępnie zapowiada się nieźle, nawet przy małej dawce 10 mg. Żałuję, że nie dołączyłem leku z tej grupy przy poprzednim leczeniu.
Artykuł na blogu czytałem. Brakuje mi tylko info porównawczego mirtazapiny i mianseryny.
Mirta/miansa - o ile tylko komuś nie przeszkadza, że przytyje 10/20 kg i że przez pierwsze 2 tygodnie będzie spał ok. 19 godzin na dobę. Jednym słowem same atrakcje. Mam mirte w swoim magazynie leków i zawsze jak na nią spojrzę, to ciarki mnie przechodzą. Kiedyś, jak mnie ktoś mocno wk..., to dosypie mu mirty do kawy - efekt lepszy niż po GHB: przymus spania przez 20 godzin.Nie zauważyłem większego apetytu, nie mam też opcji spania po kilkanaście godzin - mój dwuipółletni syn tak czy siak mnie obudzi (7 godzin snu to dla mnie wersja lux). Nie jestem przymulony rano.
Czuję jakby mnie 10 mg escitalopramu usypiało. Muszę w ciągu dnia przespać się na 2h, bo nie jestem w stanie wytrzymać, mimo wielu kaw i herbat. Może powinienem esci przyjmować tylko i wylacznie przed snem...Miałem to samo podczas pierwszego leczenia. Brałem lek rano i jakieś 2 godziny później tak mnie ścinało, że musiałem się położyć. Lekarz zalecił przestawienie pory przyjmowania leku na wieczorną (jakieś 2-3 godziny przed spaniem) i problem się rozwiązał. Jeżeli jeszcze jakaś senność pojawia się w ciągu dnia to prędzej czy później mija w moim wypadku (po przestawieniu pory na wieczór).
-
[videoyoutube=HsNK3GPPpYM]Klasyk, z płyty: Satoshi Tomiie – Nubreed Global Underground (CD 2)[/videoyoutube]
-
Leczy depresję z bezsennością za pomocą mirtazapiny, ale za pomocą mianseryny już nie? Ciekawa retoryka...
Albo napisałem nie do końca to co chciałem napisać albo troszeczkę inaczej zinterpretowałeś co napisałem, raczej pierwsza opcja.
Podczas rozmowy z lekarzem odnośnie Mirtazapiny odniosłem wrażenie, iż nie bardzo lubi ten lek (krzywił się, robił dziwne miny jak o nim mówił). Wspomniał, że leczy nim jak już tylko musi, czyli np. ktoś leczył się nim wcześniej i chce kontynuować u niego leczenie lub ktoś cierpi na depresję z bezsennością i inne leki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów (opcje się kończą) - wtedy proponuje Mirtazapinę jako ostateczność. Nigdy nie wspomina o niej nikomu jako lek pierwszego rzutu lub augmentację. Proponuje za to Mianserynę lub Trazodon jeśli ktoś ma problemy ze snem i/lub kastrację po SSRI. Wówczas dołącza któryś z tych leków do SSRI lub zamienia na Mianserynę całkowicie (proponował mi też Agomelatynę, ale grzecznie podziękowałem). Taką ma strategię. Moim zdaniem nie jest to do końca słuszne, ponieważ jak już wiele razy pisałeś i wklejałeś informacje/badania o czteropierścieniówkach, Mianseryna i Mirtazapina nie różnią się aż tak bardzo od siebie żeby traktować je w ten sposób. Mirtazapina to taka jakby ulepszona wersja Mianseryny, tak?
a dla nas, wieloletnich lekoopornych zombieCóż, na pewne "zaburzenia" nie ma leków...chyba aż tak źle jeszcze z nami nie jest? :)
-
Dzięki za informacje i linki.
Z pierwszego linku stosuję także Macę, ale przy 20 mg jej działanie jest ledwo odczuwalne.
Próbowałem namówić lekarza na Mirtazapinę, ale nie zgodził się. Leczy nią tylko w monoterapii pacjentów, których depresja wynika głównie z bezsenności.
Zaproponował jako augmentację , do wyboru, Trazodon albo Mianserynę. Zdecydowałem się na bramkę numer dwa.
Zależy mi głównie na poprawie snu i zmniejszeniu kastracji, czyli będę celować w około 30 mg.
-
Komus jeszcze pomogła sertralina na derealizacje i depersonalizacje? Bo mi chyba tak, mam ich duuuużo mniej.
Teraz mam pytanie do Was na temat odstawienia (a reczej jego próby): Mineło juz dwa m-ce odkąd odstawiłęm Sertagen. Przez ponad m-c było naprawde ok. Przez pierwszy miesiąc moze ponad dłużej czułem sie jak dawniej, bez nerwicy. Od 2-3 tygodni mam kompletny zjazd. Lęki, bezsenność, ataki nerwicowe (nie tak silne na ogół, ale długo trwające). Zarzyła mi się sytuacja życiowa, której w związku z nerwicą najbardziej sie bałem, ale abstrahując od tego, chciałem zapytać:
- Czy ktoś po odstawieniu miał taki efekt opóźnionej ochrony, która jednak ustaje ?
- Czy ktos z Was wracał po odstawieniu do Sertagenu ? Jesli tak to po jakim czasie od odstawienia ?
Generalnie jestem w dołku i bije sie z myślami, czy nie zaczać brać znowu. A może zaczekać, bo może nerwica w końcu sie uspokoi. Nigdy nie myślałem wcześniej jak podstepna i ciężka to choroba. Własny umysł jest Twoim wrogiem - to chore i niesprawiedliwe.
Ja odstawiłem escitalopram w lutym/marcu i było ok do czerwca. Potem nawrót i od sierpnia znowu jestem na tym samym leku. Na razie nie zamierzam się z nim rozstawać, ponieważ będąc chorym nie potrafię dobrze funkcjonować. Bywało nawet tak, że zwykłe wyjście do zwykłego sklepu mięsnego udało się dopiero za 4-tym podejściem, ponieważ nie dawałem rady wystać w kolejce (zawroty głowy, brak tchu, myślałem że zemdleję).
-
Czy zechce ktoś podjąć wysiłek intelektualny oraz fizyczny i napisać, co właściwie daje podniesienie dawki z 10 mg do 15? Czy zmiana jest zauważalna? Czy skutki uboczne bardziej nasilone?
Witam Achino po przerwie.
Ja aktualnie jestem na drugiej kuracji escitalopramem.
Podczas pierwszej na 10 mg było już nieźle - poprawa jakieś 60%, skutki uboczne do zniesienia (głównie problemy z dojściem, ale nie było tak źle). Chciałem troszkę lepszego działania i zwiększyłem do 15 mg co dało mi poprawę około 90%, kosztem dużych problemów z dojściem, spłycenia emocjonalnego - z czasem to mijało i było stabilnie. Czułem się dobrze, zmiana na 15 mg była strzałem w dziesiątkę.
Podczas drugiej kuracji 10 mg nie robiło na mnie wrażenia, na 15 mg było jako tako (coś zaczeło działać) - skutki uboczne do zniesienia. Aktualnie jestem na 20 mg, działa dobrze, kosztem totalnej kastracji (ogromne problemy z dojściem i niewielkie libido) i znośnego spłycenia emocjonalnego, jakieś problemy ze snem się pojawiły. Lekarz dorzucił mi Mianserynę, śpię lepiej i czekam na poprawę sfery seksualnej.
Czyli reasumując, na każdego może zadziałać inaczej, a na tego samego innym razem też. Moim zdaniem 10 mg to raczej niewielka dawka, przynajmniej dla mnie. Od 15 mg zaczyna się konkretniejsze działanie (w moim przypadku) i uważam ten lek za bardzo dobry. Być może jest to placebo - nie wiem, opisuję moje osobiste odczucia.
Grabarz, mam jeszcze pytanie odnośnie Mianseryny, ponieważ masz dużą wiedzę nt. czteropierścieniówek, a ja biorę je po raz pierwszy w życiu. Jaka Twoim zdaniem byłaby optymalna dawka do moich 20 mg esci? Lekarz zaordynował na początek 10 mg, ale mogę spokojnie podbijać w górę (nawet do 60 mg).
-
Ja myślę podobnie jak Kaleb w tej kwestii. Skłonił mnie do tego ten temat:
rynsztok-przeora-kapucynow-t58923.html
W każdym razie, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
-
no właśnie wiele osób stawia te leki obok siebie , ale czy to właściwe podejście . Nie jestem fanem Fenibutu , jakoś mi nie zatrybił .
Pewnie dlatego, że jeden i drugi są agonistami Gaba-B. Z tym, że jak dla mnie działanie tych preparatów jest całkowicie inne od niskich dawek.
Fenibut od razu uspokajał, działał mocno przeciwlękowo, wręcz usypiał. Pierwsza moja dawka to było 400 mg. Działanie od razu wskazywało, że substancja ta ma spory potencjał rekreacyjny i należy z nią uważać. Można powiedzieć, że dawała lekką 'fazę'. Z uboków na początku tylko senność.
Baklofen od pierwszych małych dawek nie wykazuje praktycznie żadnego pozytywnego działania, jedynie uboki: ból głowy, mdłości, nerwowość/rozdrażnienie, pobudzenie, problemy z zasypianiem, wewnętrzne rozbicie. Po pierwszym tygodniu na 6 mg dziennie trochę zelżało, z perspektywy czasu widzę, że jednak było paskudnie i nie dziwię się, iż sporo osób na tym etapie zniechęca się. W drugim tygodniu pozostały bóle głowy, troszkę nerwowość, wewnętrzne rozbicie, mdłości ustąpiły, pozostało pobudzenie, które trochę się wygładziło i być może jest to jakieś minimalne pozytywne działanie leku w postaci wzrostu aktywności. Po 1,5 tygodnia zacząłem sobie powoli zwiększać dawki - 2x dziennie po 6 mg, a od dzisiaj (2 tygodnie od wprowadzenia leku) 12 mg + 6 mg. Uboki jakieś znowu sie pojawiają, ale już nie jest tak źle jak na początku, głównie bół głowy. Generalnie zwiększam dawki delikatnie i jak mijają uboki, lekko podbijam. Pozytywne działanie daje o sobie znać szczególnie podczas kontaktów interpersonalnych. Poza tym czuję się ogólnie spokojniej, zwiększona aktywność pozostała.
Aktualnie biorę do tego 20 mg escitalopramu.
Fajna stronka, sporo informacji o leku: http://baclofentreatment.com/
Skutki uboczne i jak wchodzić na dawki: http://baclofentreatment.com/practice-guides/side-effects-of-baclofen-and-tips-for-managing-them/
-
Potwierdzam, Primaforce jest ok, działa prawidłowo.
Generalnie zamierzam się wycofać z Phenibutu. Tolerka szybko rośnie, odstawienie boli. Bez sensu brać to ciągle na zmianę z Fasoracetamem.
-
Pan1karz, czyli bierzesz dawkę dzienną 6mg ?
Uboki na tej dawce to góra do 2 tygodni , max 3 ( na pewno nie więcej ). Radziłbym je przetrwać ,,, wielu na tym początkowym etapie zniechęca się do leku przez ów wymienione przez Ciebie uboki ,,, ale stanowczo twierdzę ,że warto je przetrwać i wejść na całego w lek . A On okażę się wdzięcznym specyfikiem .
U mnie nawet "szybkodziałający" metylofenidat na początku powodował wnerwa i wkurwa ,,, ale potem jak rozwinął skrzydła było nadzwyczaj dosłownie pięknie .
Życzę wytrwałości .
Trzymam za Ciebie kciuki .Właśnie te najlepsze leki, zanim pokażą co dobrego potrafią to na początku potrafią mocno zniechęcić . Rzadko bywa ,że potencjalnie dobry i korzystny lek działa super juz od pierwszej dawki .
Pozdrawiam.
Tak, obecnie biorę 6mg na dzień.
W pierwszy dzień zacząłem od połówki (12mg), w następny dzień całą (25mg) - liczyłem, że zadziała od razu jak Fenibut, a tu zonk. Skończyło się na mocnym bólu głowy, gorączce, spaniu i ogólnym otępieniu. Zrobiłem sobie jeden dzień przerwy i od tego momentu grzecznie dawkuję 6mg/dzień. Uboki uciążliwe, ale da się funkcjonować.
Trzymać się tej dawki przez 2-3 tygodnie czy zwiększyć po tygodniu na połówkę tak jak pisałeś kilkanaście stron wstecz?
Dzięki :) Powinienem wytrzymać
sulpiryd34, to konkretną dawkę bierzesz. Ja bym pewnie wylądował na pogotowiu.
-
Po jakim czasie mijają skutki uboczne wchodzenia na ten lek? Stosuję się do zaleceń Kaleb'a i dzielę 25mg na 4 części. Jak na razie tylko ból głowy i mdłości. Zacząłem w czwartek.
-
[videoyoutube=kxXcfL4qWNk]Hed Kandi Serve Chilled 2016[/videoyoutube]
-
Dokładnie, Phenylopiracetam dodatkowo Cię pobudzi poza działaniem prokognitywnym.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 7

FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
w Leki nootropowe
Opublikowano
SNS XT, Primaforce, Liftmode, Ceretropic, Nootropics Depot
Jeśli chodzi o Zdrowysklep to faktycznie nie słyszałem ani jednej dobrej opinii o nich, ja bym tego nie brał.
Za to w Neurogarden gość swego czasu brał towar z Powder City i pakował do tych swoich pojemniczków, więc sam nie wiem. Niby jakość powinna być dobra, ale z drugiej strony kto wie jak to przechowywał itd.
Mam tego trochę z SNS, Primaforce, PC i SHI, ale obecnie nie używam. Ogólnie to raczej substancja 'wyskokowa' niż lecznicza moim zdaniem. Zbyt szybko rośnie tolerka.