Skocz do zawartości
Nerwica.com

nanom1

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nanom1

  1. nanom1

    Witam ........

    no ...dzwonki też mają niezłe
  2. Ja bardziej boję się cierpienia niż samej śmierci.
  3. Michaldziwolong, w odpowiedzi na twoje pytanie - NIE ,napewno Ciebie nie wyśmieje.
  4. Kurcze... ja tak na dobrą sprawę nie wiem co ,to jest ZWIĄZEK -nigdy w żadnym nie byłem. Jeszcze przed ''nerwicą'' byłem na to za młody .A (teraz) w ''nerwicy'' jestem(chyba) na to za chory Ps.A tak naprawdę ,zawsze bałem się związku z kobietą (bałem i boję się powielić związek moich rodziców -jeśli rozumiecie co mam na myśli) i to tak u mnie jest
  5. Ja mam problemy z zasypianiem ;P .A ze wstawaniem jeszcze większe
  6. Nie łącze jednego z drugim .Raczej Depresja a uzależnienie od komputera i internetu ,to już prędzej (smutne ,ale prawdziwe).Na studiach musiałem się ''uzależnić '' w pozytywnym tego słowa znaczeniu a teraz (po studiach) jest tylko negatywne .
  7. Miałem podobny problem od szkoły średniej.A piewrsze symptomy nerwicy zaobserwowałem u siebie gdzieś pomiędzy 2 a 3 klasą.
  8. To pojęcie dawno wyszło z ''mojego obiegu''(już zapomniałem co to jest).Rozwianiem wątpliwości byłoby zobaczenie mnie na żywo... koniec, kropka
  9. Oj tak bym tego nie równoważył. Ja np. nie robię sobie wymówek a narzekać mogę .Jestem brzydki (w ''pojęciu ''idealnego mężczyzny)i każdy kto mnie widzi o tym wie :).A ,że tego nie zmienię ,to juz inna sprawa i nie chodzi tu o zbędne kg (bo nie mam czego zrzucać )
  10. Prawda jest taka, że nie wszystko w wyglądzie można zmienić :) ,chyba ,że się pójdzie na całość jak M.J. ,ale na to co niektórzy nie maja pieniędzy i zostaje ''nam'' tylko narzekanie
  11. Ja, jak byłem (myślałem że jestem sobą-a było ,to chyba w podstawówce) sobą, to byłem nieznośny, nietolerancyjny dla innych. Ciekawe ,ale w nerwicy (jak już się z nią pogodziłem) to ''co nieco'' się we mnie zmieniło -na lepsze. Nie, żebym był dużo mniej nerwowy (pigułki trochę mnie ''studzą'') ,ale zaakceptować siebie,czy cieszyc się ''że ma się siebie''?? nigdy Nie na chwilę obecną-może kiedyś...
  12. Lariana, Tym mniejsze szanse ma brzydal, że jakakolwiek go zauważy, ale może skończmy to roztrząsanie na przystojny<->brzydki ,bo każdy z nas ma swoje zdanie i chyba jego nie zmieni
  13. Im ładniejszy facet ,tym więcej szans na znalezienie swojej właściwej połówki( i nie mówię tu o %-tach ).Po prostu ''ma w czym wybierać'' ,taka jest okrutna prawda .A brzydkim ...no cóż, pozostaje...
  14. eligojot, zazdroszczę (po części) Tobie takich problemów .Ja nigdy nie miałem i chyba nie będę mieć dziewczyny(kobiety),dlaczego? zapewne ze względu na masę wad charakteru (nerwicę l. & n.,fobię społeczną itd.)i jeszcze więcej wyglądu
  15. Ja przeżyłem tylko 2 ''potężne''(tych ''zwykłych'' nawet nie zliczę)ataki w swoim życiu. Atak wyglądał ,a raczej uczucie było : oderwania osobowości, przeraźliwego lęku ,połączone to wszystko z zawrotami głowy i ogólna dezorientacją. Te dwa ataki, były jak dotąd najsilniejszymi. Na pytanie ''jak sobie radzimy'' odpowiem jednoznacznie -nie radzę sobie z tym.
  16. nanom1

    Witam wszystkich

    Witam prawie rówieśnika
  17. Byłem na dwóch(obecnie nie uczestniczę w żadnej).Biorąc pod uwage w jakim stanie byłem przed terapia ,to jest nieznaczna popawa,ale daleka droga jeszcze przede mną.
  18. Nachodzi mnie dość często takie myślenie (właściwie fakt).Moi znajomi zakładają rodziny ,co niektórzy juz maja dzieci, prace .Idą gdzieś jeszcze po studiach, a ja? -nic .Skończyłem studia i ani do ludzi ,ani do pracy już nie wspomnę o znalezieniu dziewczyny, czy też zakładaniu rodziny. .Utrzymują mnie rodzice.Chciałbym się z tego wszystkiego wyrwać, ale nerwica jak i nawracające stany depresyjne trzymają mnie w garści.
  19. Miałem takie natręctwo ,że myślałem ,przechodząc spokojnie i widząc ludzi na ulicy ,że za chwilę coś im się stanie .Wyobrażałem sobie iż ktoś wpadnie np.zaraz pod samochód.Miałem to w wielku ok 19lat (przez krótki okres).Przeistoczyło się to (w moim przypadku) w inne natręctwo i tak jest już pół mojego życia-z jednego w drugie (czasami klika natręctw na raz)
  20. nanom1

    Witam

    Każdy z nas tu cierpi.Każdy z nas ma swoją linię życia.Trochę nie podoba mi się połączenie (jak sam przedstawiłeś) leków i alkoholu.Jesteś wyczerpany nerwowo -z tego co (mniemam)zrozumiałem- i przechodzisz pewien kryzys.Przydadzą ptasiek83, się dobre leki(już tym razem bez używek),psychiatra,psychoterapeuta,jak i od czasu do czasu ''rozmowa'' na forum -to wszystko na dobry początek. Pozdrawiam i trzymaj się Ps. bethi, spokojniej proszę (wisz co mam na myśli)
  21. Ja miałem stawać na komisje ,ale w oststniej chwili zrezygnowałem ,bo boję sie ,że mogę stracić prawo jazdy (a nóż ,widelec będa o to pytać-czy posiadam).''Jak to pan chory a prowadzi samochód?'' itp.Nie wiem czy mają takie uprawnienia nawet?(aby odebrać),ale wolę nie ryzykować
  22. Ja miałem tak po oglądnięciu programu poświęconemu lunatyzmowi w którym przedstwiono ''sprawę'' morderstwa przez osobę będącą w takim właśnie stanie.Do dziś sie tego boję (choć z wiekiem mniej).To może głupie,ale mając 15 -22 lata byłem pod silnym ''jego wpływem''.Zamykałem sie w pokoju na noc ,będąc przeświadczonym ,że nie będę w stanie otworzyć drzwi -sobie- w nocy, gdy będę lunatykował.Cała ta historia może nie miała by miejsca, gdyby nie fakt ,że pewnej nocy lunatykowałem.Następnego dnia opowiedzieli mi o tym rodzice ,co się działo ze mną podczas lunatykowania.To dziwne hmmm,ale tylko będąc w domu miałem taki ''rytuał'' .(zamykania drzwi na noc)
  23. Widzę że nie jestem odosobnionym przypadkiem .Odkąd pamiętam ,to w szkole i przez całe studia miałem właśnie takie problemy (wieczne problemy z matmą ) .Wkuwałem 2x dłużej ,to co innym by zajęło odpowiednio mniejszą ilość czasu. Głupi wierszyk w szkole średniej zajmował mi cały dzień i przy recytacji wybąkiwałem go najszybciej jak tylko umiałem. Ja chodząć do szkoły ,zawsze byłem zesretsowany a jak ''przychodziła'' matma ,to podwójnie.
  24. Lepiej się nie martwić na zapas
×