Skocz do zawartości
Nerwica.com

antylopa

Użytkownik
  • Postów

    3 501
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez antylopa

  1. @nieprzenikniona nigdy nie rozmawiałam z Terapeutka o takiej metodzie jak maila. Aczkolwiek mogę sms w razie ciężkich chwil napisać. Ale jak napisze sms do wraca do tego tak szybko że nawet nie zdążę usiąść dobrze na fotelu @nieprzenikniona tak czytam o tym, że Cie zalewa. Najgorsze co może być. Ciężko funkcjonować, ogarnąć co jest tu i teraz a co przeszłością.
  2. W styczniu minie 3 lata odkąd zaczęłam terapię. Bardzo dużo mi dała, radze sobie z lękiem, rzadko kiedy pojawiają się flashbacki. Myślałam że w ciągu 3 lat to ja sobie poradzę ze wszystkim i będę umiała z T porozmawiać o tych najgorszych rzeczach/sytuacjach. Myślałam, że jestem taka odważna, twarda, cwana czasami, że zakończę terapie w max 3 lata. Ale jakoś nie wyszło. Czasami się zastanawiam ile jeszcze, jak długo to będzie trwało. Co Terapeutka zaczyna temat pracy nad przeszłością to ja unikam albo wprost mówię, że nie będę współpracować.... I od kilku sesji wychodzę z gabinetu ze zapłaciłam za to, że przez 50 minut mówiłam, że nie będę z nią pracować i jak chce to niech sobie sama patrzy w punkt(terapia brainspotting). Co musi się wydarzyć, żeby ruszyć? Czego mi brakuje? Jeszcze na dodatek mam tygodniową przerwę i nawet mi się już nie chce pracować bo po co jak jej nie będzie. Czuje się jakbym zaczynała dopiero terapię i bała się że mnie zostawi.... A miałam nadzieje, że to kiedyś minie. A to kiedyś nie chce nastąpić.
  3. Teraz to i ja dostałam cPTSD. Spodziewałam się PTSD a nie złożonego. Poprosiłam T o zaświadczenie do Psychiatry i w nim zawarła złożony zespół. Chyba będe musiała z nią poważnie porozmawiać na ten temat
  4. Kiedy dostajesz od kogoś słownie w twarz to cholernie boli. Ale nic bardziej nie boli jak słyszeć od danej osoby że miałyśmy toksyczna relacje. I dodanie słów przecież jesteśmy zaburzone. Tak łatwo kogoś spisać na straty. Kiedy po 7 latach słyszysz takie słowa jedynie co przychodzi do głowy to rezygnacja ze wszystkiego. Kiedy wiesz ze zostajesz sama. A na sam koniec dana osoba odbiera Ci pewien fundament co może dać nadzieję na lepsze jutro. Ale to ja jestem złym człowiekiem, toksycznym, zaburzonym
  5. Wkurwiaja mnie pewne osoby. Normalnie nóż w kieszeni się otwiera
  6. antylopa

    Czekam na...

    Co to jest to wszystko?
  7. No dobra. Chyba przesadziłam z nadmiarem pracy.... Mam dosyć.
  8. Ja jeszcze walczyłam, żeby wytłumaczyć kobiecie ze jest w błędzie. Ale to nic nie dało. Na samym końcu języka miałam jej powiedzieć że właśnie rozmawia z osobą która to spotkało. Ale stwierdziłam, że nie ma sensu
  9. Miałam super dzien. Ale jedna Pacjentka zdążyła go zepsuć diametralnie. Powiedziała mi, że kobieta która została zgwlacona jest sama sobie winna bo np miała spódnice i sama prosila się o gwałt..... Ja pierd.....
  10. Moja Kierowniczka i jej poczucie humoru. Kochana you Made my day!!!
  11. Jestes w stanie tak wprost powiedzieć T o myślach? Ja sobie tego nie wyobrażam i nigdy o nich nie powiedziała T. Żadnej T
  12. Tak mnie przorała ostatnia terapia, że nawet i mnie pojawiły się myśli. Dawno ich nie miałam. Czy to wszystko ma wogole sens?
  13. W tym tygodniu nie miałam terapii ze względu na swieta. Ale jej pewne słowa tak mocno mi usiadły w glowie i robią spustoszenie
  14. Na szczęście jeszcze nic. Dopiero myśli mnie zaatakowały ze potrzebuje tego. Ale szukam narazie co wywołało te mysli
  15. Wkurwiaja mnie pacjenci którzy non stop płaczą. Tak jakbym im przynajmniej krzywdę robiła...
  16. Jakoś tak ciężko ostatnio. Odkąd na terapii pracuje z cialem to dopiero teraz widzę, że gdzie jest problem. I wiem ze oprócz wspomnien to moje ciało zablokowało w sobie wszystkie emocje. A u Ciebie?
  17. antylopa

    OT

    Ale nie na forum
  18. antylopa

    OT

    @acherontia styx wydaje mi się, że należy Ci się ban za rady dotyczące zmiany leków... @Illi co o tym myślisz? Ban dla moderatora
  19. @neon tak Chad ma różne oblicza. U mnie przebiega bardzo spokojnie. Albo jest zła diagnoza. Ale jakoś diagnoza mi nie przypisuje metki. Chce żyć i chce sobie z nią poradzic
  20. @Chorujacy mam chad zdiagnozowany od 6 lat. Jeżeli uważasz, że to strata czasu to znaczy że jeszcze nie masz narzędzi w sobie, żeby to zmienić. Z każdą choroba można żyć tylko trzeba chciec
  21. Myśle, że teraz nadszedł czas aby potwierdzić, że terapia działa. Owszem, kosztowało mnie to troche czasu, dużo upadków, dużo złych stanów ale słowa usłyszane od T, że wykonałam kawał dobrej roboty dodały skrzydeł. Zliczając wszystkie terapie to ta zmiana pojawiła się dopiero po długich 3 latach. Ale ta terapia którą teraz miałam była najbardziej pomocna i czułam że T mnie rozumie, mocno wspiera i że mogę na nią liczyć w każdym momencie. I wiem, że pół roku podjęłam najlepszą decyzję jaka mogłam dla samej siebie podjąć. Uczucia jakie mam teraz są piękne i czuję, że wiele rzeczy, myśli, które utykały w mojej głowie już nie utykają, poszły w przeszłość. Jeszcze trochę pracy przede mną ale jestem pełna nadziei, że wszystko pójdzie tak jak ja chce i wierze, że sobie z tym poradzę
×