Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ashleigh

Użytkownik
  • Postów

    278
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Ashleigh

  1. Eh, Lunaticu, co Ci mam napisac. Tak samo nie wiesz o mnie nic. Nie wiesz, skad u mnie nerwica. Mozemy sobie tak pisac. Nie jestem przeciwko Tobie, tylko staram Ci sie pomoc, bo rozumiem Cie, choc uwazasz, ze nie. Przeciez nie bede sie nad Toba uzalala. Zreszta i tak nie sluchasz zadnych rad, tkwisz w tym, w czym chcesz. Nie chcesz zrobic jednego kroku do przodu, malutkiego..... Dzien dobry wszystkim! -- 26 cze 2014, 18:48 -- No, widzisz Ferdynandzie....miauczysz i miauczysz, a Lunatic mowi, ze nie minie mu depresja, jak bedzie tkwil w swoim domu, ktorego nienawidzi. Z drugiej strony nie moze sie wyprowadzic z tego domu, bo ma nerwice, nie moze byc samodzielny. Kolo sie zamyka. Zieje nienawiscia, ktos go skrrzywdzil, ale nie potrafi tego zostawic za soba, zeby wyjsc z choroby. Kolo sie zamyka. Kota idzie dostac.... No, idzie.
  2. Sprobowal bys dilowac z nerwica w samotnosci z czworka dzieci na emigracji, gdzie ani jednej zywej pokrewnej duszy. Wychodzilam z nerwicy sama, bez lekow. Nie chce powiedziec, ze Cie nie rozumiem. Wspolczuje Ci bardzo, ale musisz zrozumiec, ze jesli musisz zyc w tym miejscu, gdzie zyjesz-to nie masz wyboru, jak tylko sie pozbierac, zmienic stosunek do tego, co sie dzieje naokolo Ciebie-czyli jak sie to mowilo za moich czasow dosadnie-"olac to sikiem prostym", i wziac sie za siebie, zeby dojsc do normalnosci. Inaczej tam sie zestarzejesz, albo dostaniesz zupelnie "kota".... -- 25 cze 2014, 22:52 -- Wiesz Elmopl-ja sadze, ze Lunatic wyjdzie z tego, tylko mu zajmie to dluzszy czas, moze bardzo dlugi. Kiedys mu po prostu kliknie-i sie zbierze do kupy. Znalam takich ludzi, glusi, slepi, nie sluchali rad, i potem-klik-i wszystko sie zmienialo. Moze Lunatic potrzebuje jeszcze wiecej czasu wyjscia ZE SKORUPY, w ktorej sie zamyka, bo go zraniono. Wciaz twierdze, ze Lunatic potrzebujesz intensywnej terapii. Naprawde.
  3. Kolo sie zamyka Lunaticu-bo jesli sie nie zbierzesz do kupy, nie zarobisz porzadnych pieniedzy, zeby sie usamodzielnic, to sie nie wyprowadzisz z domu. I jak jeszcze beda Toba targaly mysli zemsty, zalu, nienawisci-tak, jak rozmawialismy wczesniej, kolo sie zamyka. W sumie mowiles, ze tkwisz w chorobie 10 rok, tak? Poza tym lekarz nie jest wyrocznia bez pomylek. On tylko stwierdza to, co Ty mu powiesz. Czy ktos z Twojej rodziny byl na rozmowie z lekarzem, terapeuta, do ktorego i Ty chodziles? Jak bylam mloda, moi rodzice chodzili na rozmowe, szczegolnie moj tata, bo to on mnie tlamsil i ograniczal, choc uwazal, ze w ten sposob mnie chroni od tego, zeby mi sie nic zlego nie stalo. Dzis na to patrze inaczej. Przestalam dawno winic ojca za swoje porazki, zszarpane nerwy. To byl i jest moj wybor. Pomysl nad tym.
  4. Tylko moge potwierdzic Twoje slowa. Prawda jest taka, jak piszesz. Leki, lekami-sa pomocne, ale musi cos kliknac w tej glowie, ktora nosimy na szyi, i wziac sie za siebie-sami, czy z pomoca Boza. Madra dziewczyna jestes. Bedzie dobrze.
  5. Napewno jestes dobra i wrazliwa osoba, pelna milosci. Pieknie piszesz o swoim tacie. Moja mama tez w wieku 42 lat skoczyla szkole srednia, zrobila mature, i zaczela pracowac jako sekretarka w szpitalu po 20 latach bycia kura domowa. Ale byla zdrowa. Masz racje, ze trzeba sie przemoc do tego, zeby walczyc ze soba. Owszem leki pomagaja miec wiecej sily, tak, jak u mnie bylo, ale praca nad soba, nie poddawanie sie niemocy daje skuteczny efekt walki z depresja, nerwica. Jestem starsza od Was, i sil ubywa, ale checi do zycia przybywa-tak dziala na mnie esci.
  6. http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,16172672,Kortyzol___hormon_zabojca.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_wysokieobcasy Taki sobie artykul przeczytalam. Moze sie i Wam przyda. Dobry wieczor! Milego tygodnia Wam zycze Dobranoc *))
  7. Mnie po 5 mg bralo lenistwo takie, ze az sie plakac chcialo, jak minela euforia. Lenistwo, ktore nie lezy w mojej naturze, ale wiedzialam, ze musialam to przejsc. I przeszlam. Nie bylam soba za kazdym razem, kiedy bralam amitryptiline, ani jak zaczelam brac esci-lek nowej generacji, ktorego nigdy nie bralam. Ale to trzeba bylo przetrwac.... Brales juz wszystko? Znaczy probowales? Jesli tak, to co dalej? Co z chodzeniem na terapie? Ty az sie prosisz, zeby chodzic na sesje terapeutyczne. Nie dasz rady bez niej. -- 19 cze 2014, 22:52 -- oczywiście ze są, właśnie taki bierzesz, serotonina odpowiada za kontrole złości i agresji Badania wykazały również, że ludzie z niskim poziomem serotoniny są skłonni nie tylko do agresji i depresji, nadużywania alkoholu i narkotyków, ale także są bardziej impulsywni i mają trudności w kontrolowaniu swojego zachowania w obliczu zagrożenia. Mogą uciec się do agresji w celu osiągnięcia korzyści. Przeciez esci uzupelnia poziom seretoniny w mozgu, to jak to jest z Toba? http://www.cyberbaba.pl/ciekawostki-o-zdrowiu/1366-glod-agresja-i-serotonina Link do tekstu cytowanego. -- 19 cze 2014, 22:54 -- Dzis juz mowie dobranoc, u mnie taka sama godzina jak u Was. Dobranoc *))
  8. Do lekow sie przyzwyczajasz, i jakos sie zyje. Nie musisz je brac cale zycie. Znieczulenie? Roslinka? Sadze, ze przesadzasz. Moze na poczatku tak bylo, choc ja pamietam, ze dostalam takiego kopa, ze chodzilam po scianach, tyle mialam energii. Zawsze mialam duzo energii. Teraz jest normalnie. Spie w ciagu dnia, i dobrze, jestem wreszcie wypoczeta bardziej. No i moge sobie na to pozwolic. Zastanawiam sie, ze skoro nie chcesz brac lekow, to jak Ty chcesz wyjsc z tego dola, ktorego masz? Jaka masz na to recepte? Inny lek? Kazdy robi mniej wiecej to samo na poczatku.... Nie masz wyjscia.
  9. Eh, Lunatic, biore przeciez esci. Jakos mi lepiej po nich. Owszem minely objawy jedne, przyszla depresja, ale wyszlam z tego bardzo szybko-bo takie sa efekty uboczne, czytalam o tym, ale i nie chcialam cierpiec, nie chcialam byc nieszczesliwa. Bralam w swoim zyciu amitryptiline, kiedys 75 mg, potem 25 mg. Wiem, co sie dzieje z czlowiekiem po lekach. Wiem, co znacza leki, lekarstwa, beznadzieja, deprecha zupelna. Mam za soba pobyty na nerwicach. Mam wrazenie, ze nie chcesz rady, ze wiesz najlepiej.... I do tego podniecasz w sobie nienawisc i zlosc, i chec zemsty-wszystkie zle emocje. Do niczego nie dojdziesz, lekow na to nie ma.... -- 19 cze 2014, 22:35 -- Nie wiem, czemu Wy mlodzi ludzie nie lubicie czytac ksiazek? Czym wypelniac czas wolny, jaka miec odskocznie od rzeczywistosci, skad czerpac wiedze o zyciu? Z filmow USA, takich, "co zabili go i uciekl".... Nie mam nic do Ciebie, ze nie chcesz tej ksiazki czytac, tylko tak sie pytam-a to pytanie retoryczne.....
  10. Czy nie sadzisz, ze dziwne i pozbawione jest logiki myslenie Twoje, ze w wieku 30 lat, chcialbys cofnac czas? Czy nie sadzisz, ze takie myslenie, co by bylo, ze koledzy maja poukladane zycie, a Ty stoisz podobno w miejscu jest tez bez jakiegokolwiek sensu? Masz przed soba jeszcze tyle zycia, ze je obdzielic mozesz na dwoje-Ty i jakas tam kiedys zona, i jakies tam dzieci. Spokojnie-nie roztrzasaj tego, co maja rowiesnicy, a czego Ty nie masz. Masz 30 lat i moglabym byc spokojnie Twoja matka. Mialam 33 lata, kiedy wyjechalam z Polski do Afryki z czworka malych dzieci i z mezem. Przecierpialam biede, itd. ale to nie o mnie. Chce Ci tylko powiedziec, ze zaczynalam zycie po raz 2, na koncu swiata z rodzina, po pobytach na nerwicach w Polsce. Powiem, tylko, ze moje zycie przez 33 lata bylo nudne, ale jak tu przyjechalam, to dopiero sie nie nudzilam. Brak pracy, brak pieniedzy, bieda, itd. Ale przezylam i rodzina tez. Dzis jest inaczej. Lunaticu, co Ty wiesz, co Ci zycie przyniesie? Teraz jest inny swiat. Nie ma stabilnosci, ze bedzie praca w Twoim miescie, ze bedziesz mieszkal w tym samym domu, co dziadkowie, rodzice, ze masz gdzie wracac, itd. Nie ma zadnej stabilnosci na tym swiecie, dopoki sam sobie jej nie wypracujesz. Samo nic nie przyjdzie. Wypracujesz sam stabilnosc, kiedy sam ja stworzysz jako maz i ojciec, a moze jako kawaler? Kto wie, co Ci LOS wyznaczyl. Sam sie musisz okreslic. Siedzenie w pokoju i gdybanie, to jest DOPIERO STANIE W MIEJSCU, jakby Cie juz ktos wkopal w ziemie i zasadzil jak drzewko. Tylko, ze Ty drzewko nie jestes. Jak nie wiesz, co zrobic teraz, to wybiegnij na ulice i biegaj, az Ci zabraknie tchu. Biegnij tak, jakbys biegl po NORMALNE ZYCIE, MARZENIA, SPELNIENIA. Wyjdz z tej skorupy, zaczynij od czegos-od biegania. Wierz, mi, ze napewno Ci cos przyjdzie do glowy, napewno kogos spotkasz....cos bedzie innego niz Ty, pokoj Twoj, i ciemne mysl..... -- 19 cze 2014, 21:02 -- To jest wlasnie to. Powiem Ci o wierze w Boga. Nie jestem katoliczka, naleze do ruchu Jews for Jesus. Zydzi dla Jezusa. Odkad jestem wierzaca osoba, wiem, ze nie ma czegos takiego we mnie, jak msciwosc, nie ma czegos takiego jak nienawisc. Wiesz, dlaczego? Mowiac juz bez uzywania slowa Bog, Wiara-to co, czujesz to sa wlasnie emocje, ktore ZJADAJA CIE. Nie daja Ci spokoju, nie daja Ci odciecia sie od ZLA. Nie ma nikt takiego prawa, zeby Cie niszczyc, ale i nie masz Ty takiego prawa, zeby sie mscic. Nienawisc??? Po co Ci to??? Ten, co Cie skrzywdzil-mial skrupuly, zeby Cie teraz ta nienawisc jego niszczyla? Robisz mu przysluge. Sam sie unicestawiasz. Powiem Ci jedna rzecz, jak znam zycie Lunaticu, a widzialam wiele, to przyjdzie czas, ze ten ktos sam zaplaci za to co zrobil. Tak jest na tym swiecie, ze co zasiejesz to i zbierzesz-wierz mi, ze to PRAWDA. Zostaw to LOSOWI. Sam wyrowna to, co dla Ciebie jest jak robal, kornik, co zjada drzewo. Co bedziesz mial z zemsty? Nienawisci? Powiem Ci, co-wielki niepokoj, wielkiego kaca moralnego, prochy, i balagan w zyciu. Wiesz dlaczego? Dlatego, ze nie potrafisz przebaczyc, skoczyc przeszlosc i miec wszystko poza soba-zyjesz rozjatrzajac rany, nie z bolu, ale z powodu zlych emocji, ktore Cie doprowadzily do tego stanu, w ktorym jestes. Zmien to, prosze.... -- 19 cze 2014, 21:06 -- Lunatic Czy czytales moze ksiazke Dostojewskiego-"Zbrodnia i kara" ? Nie jest to gruba ksiazka objetosciowo, ale co zawiera, to az sie zdziwisz. Polecam te ksiazke Tobie, ona jest dla Ciebie idealna. Wlasnie teraz w tym momencie, w tym stanie. Ksiazki sa madre. Ta napewno.
  11. Hej, mlodziezy. Witajcie. Lunaticu, kochany. Cos sie tak rozklejasz, ze az zalosc bierze. Nie znudzilo Ci sie takie wracanie do tylu? Najpierw sie zastanow nad czym masz kontrole. 1. Czy mozesz cofnac czas? Nie mozesz. Ale mozesz zaplanowac to, co bedzie dalej. Kochani zapamietajcie jedna zasade. Nie pozwolcie nikomu zniszczyc wlasnego zycia. Nikt nie jest wart Waszego cierpienia, lez. Nie ma na swiecie takiego czlowieka, zeby cierpiec z jego powodu. 2. Mozesz zapanowac nad swoim zyciem? W tej chwili nie mozesz, jestes pod wplywem leku, i nawet nie wiadomo, czy jest dla Ciebie dobry, bo pewnie przestaniesz go brac. Lunaticu, Ty musisz isc do lekarza, zawierzyc mu i miec terapie. Wiem, w jakim jestes stanie. Nie wyglada to wesolo, wiec zrob cos z tym, wez sie zbierz do kupy. Najpierw przestan myslec o tym, co bylo. Mysl co bedzie-wystarczy stresu, o tym, zeby myslec, co jest dzis. Postaraj sie myslec z nadzieja, bo jak widzisz kazdy z nas przechodzil koszmar lekow, strachow, przyzwyczajania sie do lekow, do lekarzy. Skoro my przeszlismy to, Ty tez przejdziesz. Proste? Proste. Najpierw nie mysl, co bylo kiedys. Jaki jest tego sens? Zaden. Masochista jestes? Nie. Pamietaj, jeszcze jedno zdanie-na tym swiecie wszystko jest po cos. Wyciagnij nauke z tego, co sie stalo, nie zmienisz tego, i nie ogladajac sie do tylu-idz do przodu. Sadzisz, ze tylko Tobie sie to zdarzylo. Kazdemu z nas sie trafil zawod na ludziach bliskich, dalekich. Takie przejscia czynia nas mocniejszymi, ale tylko wtedy, kiedy zostawiamy to za soba, a nie w sobie. Trzymaj sie Lunaticu. Pamietaj, nie warto sie zamartwiac, co bedzie, co bylo. Przez cale zycie podobniez wiekszosc ludzi sie boi tego, co sie nigdy nie stanie!
  12. Lunatic-nerwica to takze praca nad soba, wiele wysilku trzeba wlozyc, zeby z nia zyc. Zyc sie da. Dla mnie nigdy nerwica nie byla usprawiedliwieniem czegokolwiek. Urodzilam czwroke dzieci, wychowalam je, ciezko pracujac kolo nich Nigdy nikomu sie nie przyznawalam, ze mam nerwice, zawsze pragnelam zyc, jak inni. Wieczne zmaganie sie z sama soba. Tylko, ze ten czlowiek z postu, ktory zacytowales pisze o czym innym. On nie rozumie tego, co sie dzieje z czlowiekiem, ktory ma nerwice, depresje. Co do leku, czemu nie pojdziesz do lekarza, ktory sie Toba zajmie odpowienio. Tobie jest potrzebna terapia i to bardzo. Leki maja wspomoc Twoje zmaganie z nerwica. Masz mozliwosc pojscia do innego lekarza? -- 17 cze 2014, 22:16 -- Nikt z nas sie nie uzala nad soba. To forum jest dla takich ludzi, ktorzy mowia o swoich przezyciach. Zyje z nerwica ponad 30 lat, wracala, i wraca, z oslabieniem, bo i wiek inny, a i dilowac sie czlowiek uczy z ta choroba przez lata. Lekarze daliby wiele, zeby wiedziec skad sie te wszystkie nerwice, leki, fobie, i inne zaburzenia biora, tak, jak i my. Moze to glupio zabrzmi, ale jestem wierzaca osoba, i wiem, tylko tyle, ze wlasnie ludzie, jak my udowadaniaja tylko, to, ze jestesmy tak rozni, tak inni, tak wrazliwi, niepojeci, ze nie mozemy byc dzielem przypadku. Tojaaa Wierz mi, ze kiedys sie zbierzesz, i bedzie wszystko dobrze. Nerwica ma to do siebie, ze wymaga czasu, pracy, wysilku, tak, jak inne choroby. Nic nowego nie powiedzialam. Na nerwice sie nie umiera, dokucza, ale wierz mi, ze bedzie lepiej, jak nie teraz to za pol roku. Trzeba znalezc, cos co pozwoli to przetrwac. Powodzenia zycze, z calego serca.
  13. Dzien dobry! Zimno, slonecznie, nie chce sie wyjsc z cieplej sypialni. Ale zima troche popuscila. Lunaticu, zeby tak ten wpis BELADINA byl prawdziwy, to ani psychologow nie trzeba by bylo, a medycyna by sie zatrzymala na zrywaniu dziurawca w lesie. Nie ma tak, jak pisze szanowny "psycholog z Bozej laski". Ani nikt z nas sie nie prosil o slabe nerwy, ani depresje. Kazdy z nas ma swoje zycie, gdzie mimo tego, co sie dzieje z nami musimy prowadzic normalne zycie, normalnie zyc, ale tak, jakby nam ktos klody rzucal pod nogi, jakby sie czlowiek wspinal na wielka gore, i spadal. Podnosi sie czlowiek i od nowa. Mamy prace, mamy rodziny, mamy obowiazki. Kto tego nie przezyl-nie zrozumie. Nie win, sie, ze jestes, jaki jestes. Nerwica jest choroba, jak kazda inna. O zadna chorobe sie czlowiek nie prosil. Ludzka dusza, mozg, uczucia i wytrzymalosc czlowieka jest niezmierzalne, nie znaja naukowcy na ile sa obliczone ludzkie sily, zeby zyc, zeby wszystko wytrzymac. Nerwica zmusza do wysilku, do samodyscypliny, w sposob inny niz "zdrowi" ludzie, ale nikt z nas nie jest niczemu winien. Siedzenie przed komputerem? Kto powiedzial, ze siedzimy przed komputerem? Inni nie siedza? Nikt z nas takiej drogi nie wybral-wbrew twierdzeniu BELADINA, tak, jak nikt nie wybiera sobie raka, czy chorego serca. Lunatic, Ty sie nie zalamuj i nie czytaj takich madralinskich postow. Trzymaj sie zdrowo, trzymaj sie razem. Milego dnia!
  14. Dobry wieczor. Widze, ze coraz lepiej sie ludziska czujecie, to dobrze. Co do mojej zimy, to mam ja tylko 2, 3 mies, juz w sierpniu, tylko czasami sie zimniej trafi, a we wrzesniu jest piekna wiosna. Potem caly czas lato, cieplo i goraco, ale takie bardziej znosne, bo wysoko mieszkam. Johannesburg jest polozony 1700 m npm, a najwyzszy punkt Northcliff ma 1802 m npm. Lato jest ok, a zima jest sucho-nie pada od maja do wrzesien-pazdziernik. Tez mi sie bylo trudno przyzwyczaic do Bozego Narodzenia w upal, po przygotowaniu Wigilii z kuchni lece do basenu sie ochlodzic. Ale dzis juz sie przyzwyczailam, prawie 20 lat tu mieszkam. Co roku jednak siadam sobie naprzeciw choinki, slucham polskich koled i chetnie wspominam Wigile w Polsce, ze sniegiem, z choinkami w oknach, zapachami z mieszkan. -- 14 cze 2014, 22:21 -- Witaj Lunaticu :) W zimie, ma pogoda to do siebie, ze sa duze roznice temperatur, znaczy wachania.( wahania??) Dzis w nocy bedzie 5 st C, a w dzien bedzie 17 st C. Sa tez temperatury ujemne, i snieg coraz czesciej pada w zimie w Johannesburgu. W zeszlym tygoniu przeszla fala zimna do Cape Townu ( Kapsztad) i tam osniezylo troche, bylo bialo. W zeszlym roku i u mnie snieg padal w ogrodzie, ale taki maly, kolujacy sie. Stalam sobie, robilam zdjecia, i przyjemnie sie patrzylo na snieg. Stopnial zaraz. Byly tez takie zaspy w zeszlym roku, ze ewakuowali ludzi z samochodow-zdjecia byly jak z Europy, zima. Przymrozki-sa czesto. Tam,gdzie Durban nad oceanem Indyjskim, jest cieplej i bardziej zielono. W Cape Town zawsze wieje niemalze. Za Pretoria, 70 km od mojego domu juz o 5 st cieplej zawsze, bo Pretoria lezy w kotlinie. Domy mamy dziurawe, a zimy coraz zimniejsze. Klimat sie zmienia wszedzie. Poza tym kazde temperatury trzeba podawac w dwu wersjach-rzeczywista i odczuwalna. To, ze bedzie jutro w dzien np:17 st. to nie znaczy, ze wyjde z krotkim rekawem, bedzie w sloncu goraca, a dwa kroki w cien zimno, jak pieron. To tak, w "skrocie".
  15. Ciesze sie Inez, ze masz sie lepiej. Dobrze, ze sa tez pozytywne wypowiedzi, zawsze to innych podtrzymuje na duchu. Nie zawsze jest tak, ze bedziesz musiala miec zmieniona dawke, napewno nie zwiekszona. Terapia jest tak samo wazna, jak tabletki, bez terapii, o wiele, wiele trudniej sie dochodzi do jakichkolwiek rezulatatow. Odkrywanie siebie samej to chyba najwieksza "przygoda zyciowa", jaka sie moze przytrafic. Powodzenia zycze. Zastanawiam, czego sie najbardziej obawiasz podczas jazdy transportem pbulicznym-ludzi , czy jak ? Ciekawa jestem, jak sie czuje Makaka, chyba dobrze zapamietalam "nika". Dziewczyna, ktorej zdiagnozowali raka. Lato jest, wiec malo ludzi tu zaglada, a u mnie pieronsko zimno. Milego wieczoru.!
  16. Nic, Lunatic musisz przejsc te sprawe, bo Cie nie ominie, przyjmij to za pewnik i juz. Za tydzien po wszystkim zapomnisz. Trzeba tak robic, zeby sie z prawem nie rozmijac, zaoszczedzi sobie czlowiek klopotow. Bedzie dobrze. :) -- 12 cze 2014, 12:58 -- Nie jestem odwazna, tylko tez kiedys zaczynalam prace, jak Ty i wiem, jak jezdzili po nas mlodych. Szczegolnie, ze mam meski zawod, nie kobiecy. Musialam sobie jakos radzic, nie tylko dlatego, ze bylam mloda, ale, ze i bylam baba, no i wciaz jestem. I jeszcze powiem Ci, ze po 3 latach sama sie zwolnilam, i znalazlam lepsza prace :) ALe to byly inne czasy. Dasz sobie rade, a kierowniczka wcale nie jest taka czysta-w koncu ona jest odpowiedzialna za to, co sie dzieje. Lunatic, ponosic konsekwencje sie musi, to prawda, a ze jestes mlody, niedoswiadczony, to sie wszystko na Tobie skupilo-i co zrobiles zle i co nie zrobiles. Zawsze tak jest. Masz swoje racje, ze zrobiono Cie "na szaro", ale to jest tez nauczka dla Ciebie i napewno Ci sie przyda na pozniej. Mozesz isc do sadu pracy napewno, dopominac sie o swoje, ale z drugiej strony, jak to sa "starzy wyjadacze", to Ci nerwow napsuja. Nie wiem, jaka masz nature, "rycerza", czy wolisz "swiety spokoj"-musisz sam zdecydowac. To, jak sie ktos na tym forum odzywa nie jest mi obojetne. Lubie Cie. Lubie ludzi ogolnie-tak jest latwiej, i lepiej. Sama do Aniolow nie naleze. -- 12 cze 2014, 13:01 -- Na poczatku brania esci tez bylam zmeczona, i bylam na dawce 5 mg. Teraz jestem na 10 mg od paru dni, i jestem pelna zycia i energii. Moze nie jest tak perfekt, jak to u mnie bywa, ale lepiej niz bylo. No i zawroty glowy minely, bo ja chodzilam od ponad roku jak pijana.
  17. Ale przepraszam, kto się oburza? Nie mierz swoją miarką... -- 07 cze 2014, 09:57 -- (.....) A teraz naskocz na mnie z paroma koleżkami, jak zwykle pojęcz i poużalaj się nad sobą, w końcu na tym to forum polega: albo na jęczeniu jaki świat jest niedobry albo na negowaniu lekarzy, leczenia i wymądrzaniu się na temat medycyny. ŻENADA :) Nie wiem, czy jestes tu dlugo na tym forum, ale Lunatic ma prawo do pisania jak mu sie podoba i co mu sie podoba. Po to jest to forum, zeby narzeka, pocieszac sie, ale napewno nie jest po to, zeby pisac wulgarnym jezykiem, i drzec sie jedno na drugie. Troche zrozumienia-tu nie jest forum towarzyskie, tylko forum dla ludzi znerwicowanych, schorowanych, samotnych, szukajacych wsparcia. Chlop ma racje, sledzilismy jego kariere od poczatku, i nie wszystko jest takie jasne i klarowne, jak Ty to widzisz. Spokoju nam trzeba, rozmowy, objechac tez czasami, ale nie tak....Milego dnia, perfekt nastroju. I pozdrawiam. -- 12 cze 2014, 12:27 -- Co masz na mysli, mowiac, ze zajecia tez byly nielegalne-mowisz sarkastycznie, tak?
  18. Witam Was wszystkich, po dlugiej nieobecnosci. Przeczytalam Was przez jakies 15 stron, duzo tego. Bylam chora na zapalenie oskrzeli, a moze i pluca. U nas zima, a ta zima afrykanska jest cholerna. W domu, jak w piwnicy. W sypilniach sa grzejniki, ale sie nie wlacza za wiele, bo nie zdrowo wychodzic z zimnego do cieplego i odwrotnie. Nie da sie calego domu ogrzac, bo wielkie te nasze domy. Zima trwa tyle, co lato w Polsce, z tym, ze juz pod koniec sierpnia jest juz wiosennie z lekka. Jestem juz na 10 mg esci, wykorzystalam ten czas na zwiekszenie dawki. Lepiej spie, bo zimno tez, pomaga w tym. :) Czuje sie w sumie dobrze duchowo. Rano mam troche dziwne nastroje, filozoficzne, smutno mi czasami, ale przechodzi. Wiem, ze to tez hormony. W moim wieku musze sie z tym liczyc. Nie pisze, ze jestem stara, tylko to wiek przemian. Ale zawroty glowy zupelnie przeszly niemalze. Teraz musze zlapac kondycje po 2 antybiotykach, zazywam tran, witaminy z echinace, i czosnkiem-takie znalazl moj maz w aptece. No i zazywam te swoje witaminy B, jak codziennie. -- 12 cze 2014, 12:17 -- Dzien dobry wszystkim! Mieszkam w najbardziej niebezpiecznym z krajow na swiecie i nie posiadam broni. Jestem tez ofiara napadu, gdzie przystawiono mi bron do glowy, a drugi byl wycelowany we mnie. Na rekach mialam 3 letnie dziecko przyjaciol-bylam w ich domu z wizyta. Ojciec dziecka 34 letni zostal na moich oczach zastrzelony. Zona byla w lazience w drugim koncu domu. Bylo to ponad 10 lat temu. Mialam ataki paniki w sklepach przez 2 lata. Ale ja nie o tym. Moj dom jest ogrodzony murem, mam na murze eletryczne druty, i alarm w domu, 2 duze psy i 2 male psy. Mieszkam w dobrej dzielnicy. Security patroluje nasze ulice. Mieszkam w kraju, gdzie nie ma kary smierci, jest bezprawie, a zycie dla Murzyna, szczegolnie cudze nic nie znaczy. Mam i Boga. Nie posiadam broni-czemu? Z tego, co sie tu widzi, taka bron w wiekszosci uzywana jest w wielu wypadkach, jako bron, ktora uzywaja bandyci przeciw swoim ofiarom, wlascicielom owej broni. Czesto bron uzywana jest w klotniach malzenskich, rodzinnych, gina i dzieci i sa samobojstwa. Bron jest najczesciej poszukiwanym trofeum przez zlodziei-wiedza, kto ja posiada. Najczesciej w czasie napadu czesto nie ma mozliwosci, ani czasu na siagniecie tej broni-no i zostaje zasilony w bron bandyta w takich przypadkach. I jeszce jedno-czy potrafilbys zabic czlowieka? No, i jeszcze jedno pytanie-mieszkasz w RPA, czy USA, ze tak te bron potrzebujesz?
  19. Ja biore esci-10 mg, wlasnie, zeby zawrotow nie miec. Pomoglo. Biore dopiero chyba 2 mies. moze dluzej. Dawno mnie nie bylo, wiele nie piszecie. Chorowalam na zapalenie oskrzeli, a moze i pluc. U nas zima, afrykanska, co doprowadza mnie do zlosci. Milego dnia. :)
  20. Witajcie kochani nerwicowcy! Zakochani, odkochani, itd. czyli normalnie. Zwiekszam dawke esci, zeby dojsc do 10 mg. Zachwiania balansu prawie zniknely, tylko mnie raz telepnelo w piatek, ale to hormony. Czuje sie nawet mozna powiedziec bardzo dobrze. Troche mi serce bije czasami nierowno, ale tak mialam na poczatku brania tego esci. Potem przeszlo. Narazie odryzam mniejsza czesc tabletki i tak bede robila az dojde do 10 mg. https://www.youtube.com/watch?v=FIte6b7Ntg0 Pozwolicie, ze puszcze Wam muzyczke, taka spokojna, ale sadze, ze sie Wam spodoba. A, tu cos dla mlodych i straszych mlodych. -- 26 maja 2014, 14:15 -- Jak dlugo to bierzesz, bo ja nie pamietam niestety.? Bardzo mi przykro.
  21. Pokonasz Makaka. Jestes w srodku silna. Nerwica tez jest choroba, jak nie leczy sie, tez moze byc roznie. Tobie sie przytrafil rak, na dodatek tego wszystkiego. Tak samo, jak mozna pokonac nerwice, Ty pokonasz raka tez. Nie tylko leki, chemia, czy inne rzeczy lecza raka, ale tez to, co masz w srodku, czy masz wizje, nadzieje, chec do zycia. Sadze, ze masz, a co przezywasz, to ja nawet sobie wyobrazic nie moge i nie chce. Trzymaj sie, nie dawaj sie, a bedzie dobrze. Bede myslala o Tobie.
  22. Dobrze sie czyta takie posty pozytywne. Ciesze sie, razem z Wami. Luki napisales dobrze, ze czasami taki wstrzas jest na cos potrzebny, nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Tak zawsze sobie mysle, zyjac z ta moja nerwica ponad 30 lat, ze jakbym jej nie miala to moze bym byla gorszym czlowiekiem? Aniolem nie jestem, ale inaczej sie patrzy na zycie, majac te nerwice. Docenia sie zdrowie, kazdy dzien, zdrowa diete, ruch, przyjaciol. Zauwaza sie ludzi chorych, biednych i w potrzebie. Takie moje zdanie. Nawet te stany, kiedy czlowiek przebywa wiecej w domu, jest czas na refleksje i przemyslenia. Dziekuje wszystkim, ktorzy napisali na priv. w zwiazku ze smiercia mojej tesciowej. Nie wiedzialam, ze tyle tu "dusz pokrewnych".
  23. Witam! Dawno mnie nie bylo, nic nie czytalam. Tesciowa w Polsce umarla, trzeba bylo na odleglosc jakos to przezyc. Od dwu dni wiekszylam dawke, z 5 mg na pewnie kolo 7,5 mg-esci. ( Lexamil 10 mg). Zawroty sa minimalne, troche wiecej kondycji, lepiej spie, czuje sie rano nawet wyspana. Jednakze czuje sie rano, jak bomba-za duzo energii. Mam nadzieje, ze przejdzie, bo ja normalnie mam tej energii duzo. Zastanawiam sie, czy jak bede brala 10 mg esci, to nie eksploduje. Zaczelam brac zwiekszona dawke, poniewaz moje zawroty glowy nie zniknely calkiem, ze spaniem bylo roznie, i czulam sie strasznie spiaca, szczegolnie ostatnio, i zupelne lenistwo, ale to az do bolu. U nas jest zima, i wachania temperatur miedzy dniem a noca dochodza nawet powyzej 20 st, na razie, wiec czlowiek nawet zdrowy ma problemy z normalnym egzystowaniem, wiecej sie spi, mniej energii sie ma. Przez 3/4 roku jest goraco, a tu przychodzi cholerne zimno, nie kazdy moze sie szybko przestawic. No, to tyle...
  24. Lekarz nie stwierdził u mnie nerwicy tylko depresję. Przed zażywaniem leków nie miałam takich objawów, dlatego pytam Witam wieczorkiem i od razu informuje, ze spotykamy sie mniej wiecej w tym gronie tu: esci-spin-off-t49662-476.html Jest troche luzniej, ale tez w sumie o tym samym. Dobranoc
  25. Dzien dobry. Dzis mamy piekny dzien, noc byla zimna, zakladamy dzis elektryczne przescieradlo. Kaloryfery olejowe poskrecane. Zima cala para. Tu sie dopiero marznie. Co do tego tematu konkursu eurowizji, powiem krotko-koniec swiata. Niesamczne. Wczoraj mialam dobry dzien, dzis jestem spiaca krolewna. Nastroj, jak zawsze do poludnia-nijaki. Pozniej bedzie lepiej. Podlewam ogrod, biegam po nim, przestawiam wajchy, a pompa pomouje wode. Ale ogrod wyglada wciaz cudownie.
×