Skocz do zawartości
Nerwica.com

wisnia80

Użytkownik
  • Postów

    966
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wisnia80

  1. Na każdego poszczególny lek działa trochę inaczej. No ale jak już biorę ten szajs to jeszcze 2 miechy wytrzymam. Chyba 3 miesiące to okres po którym można stwierdzić, że coś zadziałało lub nie.

     

    Do impulsywności dorzuciłbym u siebie jeszcze lęk jako bardzo istotny element. Najmniej, o ile nie wcale, to mam z depresją wspólnego.

     

    Paroksetyny mam 3 pudełka to mógłbym brać, ale to z lekarzem pogadać muszę.

  2. wisnia80, Ale ty jestes taki impulsywny na codzien, czy tylko aktualnie na tianeptynie??

     

    Nie, normalnie, i zawsze taki byłem. Do bitki startowałem.

     

    Zauważam u siebie takie cechy jak: impulsywność, ale też często się załamuję. Tego czego jestem pewien to to że jestem alkoholikiem, ale od kilku lat nie pijącym. Ale ta impulsywność i skłonność do popadania w rozpacz? Może jakiś borderline jestem?

     

    No ale co do tej tiane. Ma to wpływ na D2/D3 ? I na frontal cortex?

     

     

    Ale tianeptyna podwyzsza poziom dopaminy, generalnie dopamina jest mocno "maczo", jest wieksza motywacja,wieksza chec rywalizacji, ale tez wiecej agresji, paranoicznego i iluzyjnego myslenia.

     

     

    Może chodzi bardziej o to gdzie ma być jej więcej.

  3. Cyt"Badania pokazują że przewlekłe stosowanie kokainy nie wykazuje deficytu dopaminy w prążkowiu,sugeruje to ze ma ona neuroprotekcyjne działanie na neurony dopaminowe".

     

    -- 19 cze 2015, 12:43 --

     

    Został mi dzis przepisany Coaxil,dołącze go zatem do selegiliny ,do tego 2x10mg metylo i do przodu:)

     

    coaxil ma mocne dzialanie stymulujace na poczatku u niektorych osob, zalecalbym ostroznosc

     

    A w kwestii impulsywności? Myślę że słowo impulsywność dobrze mnie określa.

     

    "W toku badań udało się ustalić, że wyższy poziom impulsywności związany był ze słabszym wiązaniem dopaminy przez receptory D2/D3 w śródmózgowiu. Ponadto, u osób uzyskujących w badaniu psychologicznym wyższe wyniki na skali impulsywności, prążkowie reagowało na amfetaminę silniejszym wydzielaniem dopaminy. Wyniki badań sugerują więc, że zaburzenia w funkcjonowaniu mózgowego układu dopaminergicznego mogą skutkować mniejszą zdolnością do autokontroli reakcji, co jest jednym z ważniejszych behawioralnych czynników ryzyka uzależnień".

     

    Czyli agonista by się przydał, czy antagonista dopaminy, i czy w ogóle dopamina gra tu kluczową rolę, czy może serotonina?

  4. Amfetamina by mu pomogla, ale rosla by tolerancja, skonczylo by sie na uzeleznieniu i bardzo mozliwe ze bardzo duzym pogorszeniu juz istniejacej depresji, byc moze nawet samobójstwem, no ale z drugiej strony kto nie ryzykuje nie ma nic. :pirate:

     

    A tam od razu amfa. Jest taki środek legalny w sklepach, szybko i skutecznie działa na lęki i depresję, i zwie się alkohol.

     

    Niestety ma bardzo dużo skutków ubocznych. :evil:

  5.  

    Ostatnio czytalem wyniki badan i generalnie na rynku obecnie jest tylko kilka antydepresantow ktorych skutecznosc nie podlega dyskusji(wedlug badan, nei mowie oczywiscie o osobniczych przypadkach nietolerancji,braku dzialania etc)

    1.Wenlafaksyna

    2.Mirtazapina.

    3.Tianeptyna

    4.IMAO

     

    Reszta roznie wychodzi, przy slabej i srednio nasilonej depresji TPLD i SSRI kilka razy byly na granicy placebo.

     

    A sertralina? Pamiętam że ten lek dosyć dobrze na mnie działał, poza 1 uciążliwym skutkiem ubocznym. Po 5 razy w nocy wstawałem do kibla na siku. Już myślałem że to coś z prostatą, zrobiłem nawet usg ale wyszła jak u 15 latka. :mrgreen:

     

    Ja ogólnie jestem dosyć aktywny, i leki jakie na mnie dobrze by działały to takie sedatywne.

     

    Chyba zapomniales o paroksetynie, ten lek praktycznie na kazdego dziala.

     

     

    Mam paroksetynę. W sumie to nie wiem czemu jej do tej pory nie wypróbowałem. Ludzie piszą że zamula.

  6.  

    Ostatnio czytalem wyniki badan i generalnie na rynku obecnie jest tylko kilka antydepresantow ktorych skutecznosc nie podlega dyskusji(wedlug badan, nei mowie oczywiscie o osobniczych przypadkach nietolerancji,braku dzialania etc)

    1.Wenlafaksyna

    2.Mirtazapina.

    3.Tianeptyna

    4.IMAO

     

    Reszta roznie wychodzi, przy slabej i srednio nasilonej depresji TPLD i SSRI kilka razy byly na granicy placebo.

     

    A sertralina? Pamiętam że ten lek dosyć dobrze na mnie działał, poza 1 uciążliwym skutkiem ubocznym. Po 5 razy w nocy wstawałem do kibla na siku. Już myślałem że to coś z prostatą, zrobiłem nawet usg ale wyszła jak u 15 latka. :mrgreen:

     

    Ja ogólnie jestem dosyć aktywny, i leki jakie na mnie dobrze by działały to takie sedatywne.

  7. oś HPA

     

    Na oś to właśnie tiane.

     

    Zastanawia mnie jeszcze 1 rzecz, co wyzwala tą lawinę stresu. Przecież myśl sama w sobie jest neutralna. W ogóle to stres sam w sobie to jakiś atawizm po małpich przodkach człowieka. Rozumiem że jak się biegało po dżungli po drzewach to do czegoś to było potrzebne. Ale teraz?

  8. A w****wa nie masz? Mnie wszystko max w***rwia. No ale cóż zacząłem to skończę.

     

    P.S Wszystko czyli ludzie.

    Zauważyłem że coraz bardziej nosi mnie, zirytowany się czuję, jestem na dawce 2x12,5mg, 24 dzień.

     

    Ty kolego Wiśnia jak długo zażywasz i w jakiej dawce?

     

    Myślę że 40-50 dni teraz. Wcześniej też już próbowałem brać chyba jedno opakowanie zjadłem i odstawiłem właśnie przez tą wrogość.

     

    Ja piję około 4 kaw dziennie, ale głupia kawa w jakąś interakcje wchodziła by z tym lekiem?

  9. Jest tu jakieś MODERATOR? I może z tymi babami zrobić porządek? Syf się robi taki sam jak kiedyś we wątku o esci.

     

    Przecież to trzeba być **ebniętym zdrowo żeby pisać co 15 minut na forum o tym co się właśnie robi, to nie ONET.CZAT.

     

    Przeszkadza Ci to ? bo mi nie,nie podoba sie to zmien forum.

     

    -- 13 cze 2015, 12:35 --

     

    Czasem nawet takie pisanie o czyms nie istotnym pomaga czlowiekowi i robi sie lepiej ;)

     

    -- 13 cze 2015, 12:36 --

     

    Wisnia80 to Ty wiecznie marudzisz,cos wiecznie Ci nie pasuje.

     

    -- 13 cze 2015, 12:36 --

     

    Jednym slowem brakuje Ci kobiety i sie wyzywasz na innych.

     

     

    A mi się wydaje, że wątek "jak się dziś czujemy" jest w innym miejscu.

  10. Tianeptyna jest dobra na wszystkie lęki ale to wymaga dlugiego stosowania i na poczatku moze byc troche gorzej

     

    Lęków nie ma, ale jest wrogość do ludzi.

     

    We wątku o wenlafaksynie pisze taka jedna pipka, strasznie mi na nerwy działa. I być może jest to słuszne, bo laska rzeczywiście myśleniem nie grzeszy. Ale z drugiej strony tak myślę. że przecież co ja do niej mam? Sam pisze pierdoły a do kogoś się rzucam. Niemniej jednak wkurzają mnie strasznie ludzie, i nie chce mi to przejść. Znowu po około 40 dnia brania myślę o odstawieniu leku z tego powodu.

  11.  

    Leki pomagaja sie ustabilizowac ale wiekszosc pracy trzeba wykonac samemu, ja zawsze polecam terapie behawioralna-kognitywn a bo to sa konkrety a nie jakies gowniane psychoanalizy.

     

    Potwierdzam. 2 lata straciłem na terapię psychodynamiczą, czyli grzebanie kijem w gównie, które nie zmienia nic.

  12. No to może u mnie też w końcu jakiś postęp nastąpi ;).

     

    -- Cz cze 11, 2015 10:06 am --

     

    Ha, udało mi się zjeść kanapkę w pracy, a nie tylko jogurt czy owoce. Normalnie przed jedzeniem tak się stresuje jakbym conajmniej miala egzamin zdawać. To kompletnie bez sensu...

     

    Tak jak mówiłem, Tobie potrzebne jest porządne ruchanie. I koniec z pierdołami i stresem przed zjedzeniem jogurtu.

  13. Coaxil ma najmniej ubokow ze wszystkich lekow na rynku, wiec nie wiem skad te lęki

    ja po dolączeniu go do ssri miałem 2 tygodnie silne bóle głowy, sam takich nie powodował

     

    Nie ma to jak eksperymenty na własną rączkę. :-)

     

     

    Odnośnie tiane: ten w**urw to raczej jako wrogość do ludzi bym opisał.

×