Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anetixi

Użytkownik
  • Postów

    209
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Anetixi

  1. Znam te uczucia aż za dobrze. Jak byłam w szpitalu miałam raz straszną ochotę się pociąć.To było coś koszmarnego. Lekarz dał mi duży kawałek lodu do ręki i kazał trzymać to pod zimną wodą lecącą z kranu. Spróbuj. Pomaga. Czuje się wtedy ból ale nieszkodliwy.
  2. Co może psychiatra? Czy jeśli jestem w kiepskim stanie i powiem lekarzowi,że proszę go o odstawienie leków może mnie odesłać wbrew mojej woli dać do szpitala? ( moja pierwsza wizyta u niego,rozmawiałam z nim kilka razy w szpitalu. Poprzednio chciałam iść do niego,ale był na L4 i lekarka już wtedy chciała dać mnie na oddział,ale się nie zgodziłam )
  3. Witajcie. Mam stwierdzone zaburzenie osobowości typ impulsywny.Kiedyś byłam uzależniona od DXM i nadużywałam alkocholu.Byłam na terapii. Potem jakoś sobie dawałam radę. Ostatnio jednak widzę,że alkochol bardzo mi miesza w życiu. Tj. pije coraz częściej jednocześnie jak zacznę pić nie potrafię powiedzieć stop. Dzisiaj umówiłam się do terapeuty,który mnie wtedy prowadził. Jednak nie wiem czy to dobre wyjście. Nie wiem do kogo na ten moment powinnam chodzić na terapię - czy dalej w kierunku leczenia zaburzeń osobowości do swojej psycholog czy do tamtego terapeuty. Mojej psycholog dopiero na najbliższej wizycie w czwartek się przyznam do tego.
  4. Jeśli chodzi o terapię w szpitalu ( Centrum Psychiatrii) to byłam w grupie D i była to nie powiem ciężka terapia.W grupie A zajęcia są bardzo luźne bo tak naprawdę tam dopiero się dowiaduje do jakiej grupy się nadaje. Grupa B wiem na pewno,że jest dużo zajęć typowo o CHAD (min. jej wpływ na konkretne dziedziny życia). C to też terapeutyczna ale jest terapia i jakieś inne zajęcia podobne do grupy B. Powiem tak,że terapia pomaga,ale trzeba CHCIEĆ pracować. Inaczej nie potrzebnie tam będziecie.
  5. Hej. Jestem na terapii i w środę mam zorganizować godzinę szefa grupy. Utarło się,że są słodycze i przez godzinę po prostu rozmawiamy o wszystkim oprócz naszych zaburzeń. Chciałabym zorganizować coś innego,tylko sama nie wiem co... Grupa jest młoda ( najstarsza osoba ma ok 40l ). Macie jakieś pomysły?
  6. Jeśli chodzi o ten szpital to nie ma co narzekać. W Lublińcu jest o wiele gorzej.. Natomiast jeśli chodzi o tego typu oddział to jest w Krakowie,Pruszkowie,Międzyrzeczu i Starogardzie Szczecińskim. Tu więcej szczegółów http://www.zaburzeniaosobowosci.pl/odzialy-stacjonarne/
  7. Może źle szukałam,jednak DOKŁADNE przeczytanie wątku jest praktycznie niemożliwe... Aczkolwiek dzięki.
  8. Szukałam w tym temacie informacji na ten temat,ale nic nie znalazłam. Jak wygląda dzień na oddziale? Terapia jest codziennie czy co kilka dni? Jak mniej-więcej wygląda tam dzień? Ps. Pierwszą rozmowę przyspieszyli mi na 27 maja na 8:30 : ]
  9. Brakuje mi tu dr. Jacka Kwiecińskiego z przychodni Pro-Vita. Genialny psychiatra,dobry słuchacz.Dobrze dobiera leki a jednocześnie potrafi słuchać pacjentów.
  10. Sledzilas watek? Tak naprawde to chyba nikt poza nimi samymi nie wie, wg jakich kryteriów rzeczywiscie tam przyjmuja. Mozna tylko snuc domysły Przejżałam początek i posty z tamtego roku,nie sposób prześledzić całego wątku.
  11. Tak na marginesie od czego zależy czy dostanie się na terapię indywidualną bądź grupową? I czy z osobowością bordeline i schizoidalną mnie przyjmą?
  12. Chyba czas się pogodzić z tym,że jednak mam to Bordeline.. Wstydzę się tego.. Myślałam ciągle,że lekarze się mylą.. przecież od 2 lat się nie tne,ani nic nie robiłam żeby sobie zaszkodzić. A i wtedy robiłam to wszystko nie na pokaz.. Tak,mam ciągłe wahania nastroju. Tak,chcę sobie czasem zaszkodzić - z bezsilności. Dobra,czasem wybucham z banalnego powodu,ale to tylko kiedy za bardzo mam dość wszystkiego i jestem bezsilna. Ale przecież nie podejmuje gwałtownych decyzji! Wręcz przeciwnie,podjęcie każdej decyzji to dla mnie koszmar. Mam coś takiego,że jak mam lepszy nastrój to planuje wyjazdy i wogóle... A przychodzi dół to mam wszystkiego dość.. Zmiany nastroju to czasem kwestia chwili a czasem to trwa kilka dni/tygodni.. No ale co zrobić.. Leki biorę i brać będę dalej. Na terapię indywidualną chodzę,za jakiś czas pomyślę może o jakiejś grupowej czy coś
  13. To Twoja pierwsza rozmowa z 4 czy któraś już? Dziwne bo mój znajomy tam idzie i rejestrował się z końcem lutego, dali go na czerwiec, a obecnie ma już termin przesunięty na początek kwietnia. Dlatego pytam jak to u ciebie jest... Pierwsza. Teraz w piątek dzwoniłam i mam przeniesioną na 13 lipca.
  14. 13.09 - ma ktoś tego dnia kwalifikacje? Ja mam teoretycznie na 12 aczkolwiek będę starała się przyśpieszyć.
  15. Czy może mi ktoś z was wytłumaczyć jak to jest.. Spotykam się ze znajomymi –> jest wszystko okej. Ba,nawet lepiej niż okej. Śmieję się.Potrafię żartować. Gdzieś we mnie jest ten smutek aczkolwiek potrafię go ignorować. Natomiast kiedy jestem sama wychodzi ta druga twarz. Ten smutek czy bezsilność. Czasem w domu będąc potrafię być strasznie przygnębiona. Za chwilę – być może po 5 czy nawet 2 min. jestem zadowolona. Uśmiecham się i śmieję się jak głupia. Czasem miewam pomysły i plany których i tak nie zrealizuje. A one nakręcają mnie. Że fajnie byłoby coś takiego jednak zrobić. Jestem w sklepie widzę coś – KUPUJĘ TO. Dopiero po chwili zastanawiania się dochodzę do wniosku,że jest mi to nie potrzebne. Mam... a raczej miałam postawioną diagnoz bordeline. Nowy lekarz chce na nowo do porządku mnie zdiagnozować bo wcześniejszej diagnostyki tak naprawdę nie było wcale. Może ktoś mi wytłumaczyć co mi może być? Nie chcę się kurczowo trzymać tego,że coś mi jest. Po prostu jest to męczące.
  16. Czy miał ktoś z Was przeprowadzaną diagnostykę psychologiczną? Czy to jest to samo co testy psychologiczne? Kiedyś dostałam kilka do wypełnienia w domu - czy to jest to samo? Psychiatra nowy wysłał mnie na taką diagnostykę a ja kompletnie nie wiem czego się spodziewać. Z góry dzięki za odpowiedź.
  17. Szukam dobrego psychiatry na NFZ z okolic Bytomia/Zabrza/Katowic/Tarnowskich Gór i okolice. Cierpię na depresję / zaburzenia osobowości. Miałam problem z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych. Możecie kogoś polecić?
  18. Anetixi

    Co teraz robisz?

    Oglądam Ligę Światową i odganiam od siebie myśli s.
  19. Anetixi

    Doraźna pomoc

    Miałam kiedyś silne myśli samobójcze i zgłosiłam się do centrum interwencji kryzysowej. Kobie z łaską do mnie przyszła bo niby już nikogo nie ma... Powiedziałam jej w czym problem i dała mi karteczkę z którą miałam się zgłosić na IP. Nie poszłam,ale na szczęście zadzwoniła znajoma która mnie uspokoiła. Natomiast mogę polecić telefony zaufania.Owszem długo czeka się na połączenie ale kilkaktrotnie rozmawiałam nawet godzinę z kobietą. Raz zaproponowała jak byłam sama że wezwie karetkę - oni mi dali coś na uspokojenie i było lepiej. Ale jak się nie zgodzi człowiek to nie zrobią tego.
  20. Mnie mój były psychiatra rozwalił. Pierwsza wizyta (środek zimy). Po powiedzeniu co i jak spojrzał się na mój gips na prawej ręce: P) Jak mniemam ten gips to nie jest przypadek? J)Nie,boksowałam się ze ścianą i ona wygrała. P) No tak,gdyby kózka nie skakała... a nie to nie to.. xD
  21. Ani to,ani to... Mam ochotę zniknąć,nie mam odwagi żeby to zrobić. Ale jednocześnie żałuję,że mi się wcześniej nie udało. A z drugiej strony chcę umrzeć,ale w "przypadkowy" sposób. Wiem,masło maślane,ale piszę co czuję.
  22. Mam pytanie.. Może trochę dziwne. Czy psycholog na wizycie może wezwać pogotowie? Już tłumaczę czemu się pytam. Wiadomo że trzeba być z psychologiem szczerym. Są takie tematy że po ich poruszeniu nie potrafię się opanować i przychodzą mi do głowy same negatywne myśli. Pozatym ciągle twierdzę że żałuję że nie udało mi się tego zrobić. Jednak teraz nie mam odwagi na ten krok aczkolwiek chciałabym zniknąć - albo umrzeć w sposób "naturalny"(czyt. wypadek). Dlatego boję się że jeżeli jej to powiem to będę miała kłopoty. A nie chce zbytnio jej wciskać kitu bo od początku zgodziłam się na szczerość. Pozatym słyszałam historie - nie wiem czy prawdziwe, że podczas wizyty u lekarza/psychologa ten wyszedł na chwilę i wezwał pogotowie które zawiozło osobę x na izbę przyjęć i tam lekarz decydował o przyjęciu lub nie na oddział. Nie wiem czy w to wierzyć dlatego się pytam.
  23. Zaczęłam brać raz żeby zapomnieć o bolesnych przeżyciach a dwa...miałam dość ciągłego doła,tego że leki nie działają... A teraz jeśli już zdarzy mi się wziąś czy się napić to raczej z bezsilności.
×