To i może ja coś od siebie dorzucę bo temat jak najbardziej i mnie dotyczy. Mam na karku 38 lat i dopiero teraz zmieniam swoje życie. Ale żeby się zmienić musiałem w krótkim czasie popełnić wiele błędów i stracić partnerkę. Nie zerwaliśmy kontaktu wszystko zależy od tego czy faktycznie się zmienię. Na początku od momentu przeprowadzki do pomieszczenia tymczasowego w którym dalej jestem miałem zawsze problemy z oszczędzaniem na lepsze życie i tak naprawdę nigdy nie udało mi się zgromadzić większej sumy. Do tego bawiłem się w bukmacherkę i to był mój największy błąd. Ostatecznie straciłem wszystko i to był punkt zwrotny w mojej odmianie. Z byłą dalej utrzymuję kontakt i dostaję rady oraz wszelkie wsparcie w mojej przemianie. Zawodowo pewnie nic się nie zmieni już ale za to finansowo to może być punkt zwrotny w moim życiu. nie gram już od paru miesięcy ale spłata zadłużenia po moim graniu wymaga radykalnych cięć koszów życia takich jak samemu sobie gotować obiady, nie wychylać się z wysdawaniem i patrzenie ma każdą złotówkę jakby to była ostatnia w tym miesiącu. Nadal nie mam pracy ale jest już blisk do zatrudnienia w mojej byłej firmie. Jak na razie idzie dobrze a ja dalej walczę myśląc o tym co zrobię w następnym miesiącu by poprawić swój status i nie wymagam już nic więcej jak tylko spłacić wierzycieli i wyprowadzić się do partnerki którą tak bardzo chcę odzyskać. Zmiana nawet w wieku 40 paru lat jest możliwa ale ma wiele imion. Można się kształcić i można porządkować swoje sprawy. Zależy kto co ma na myśli ale jak się chce zmiana w każdym z tych przypadków jest możliwa a ja już w przeciągu 2 miesięcy zauważyłem tego owoce . Więc jeśli ktoś mówi/pisze że to niemożliwe nie ma racji jak się chce wszystko jest możliwe nawet w wieku 40 lat.