Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amy000

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Amy000

  1. Kurcze problem w tym ,że nie za bardzo wiem jak to przenieść.
  2. Byłam u psychologa ale nie podszedł do mnie poważnie ciągle był na urlopach i za każdym razem zaczynaliśmy rozmowę od tego samego bo nawet nie pamiętał o czym rozmawialiśmy na ostatniej wizycie. Postanowiłam pomóc sobie sama przez pewien czas mi się to udawało ale teraz powoli wysiadam, próbuję się podbudować wyrobić w sobie pewność siebie ale to nie takie łatwe , boję się iść do psychologa bo nie do końca umiem z nimi rozmawiać jak siedziałam przednim to myślałam sobie ze pewnie nie traktuje tego co mówię poważnie,że uważa mnie za głupią histeryczkę. Sama nie wiem co powinnam z tym zrobić bo są dni w których sobie radzę a czasami totalnie podupadam.
  3. Witam nie wiem czy piszę w dobrym temacie bo nie za bardzo się orientuje również mam pewien problem z którym się borykam od jakiegoś czasu,a więc zawsze byłam osobą dość małomówną, od czasów dziecka miałam stany lękowe i apatie o których nikomu nie mówiłam wstydziłam się tego, że mając normalne życie nie potrafię się nim cieszyć. Wszystkie emocje od zawsze trzymałam w sobie, byłam i nadal jestem osobą bardzo nie asertywną . Moje życie zaczęło się zmieniać gdy poszłam do liceum poznałam wiele osób które były w stanie mnie zrozumieć. Zaczęłam wychodzić do ludzi niestety udawało mi się to tylko w tedy gdy byłam pod wpływem alkoholu inaczej nie potrafiłam z nikim rozmawiać za wiele. Od jakiegoś czasu można by było powiedzieć że wszystko układało się dobrze stany lękowe zmniejszyły się apatie również znalazłam chłopaka, ale w pewnym momencie wszystko zaczęło się sypać. Nagle poczułam się jak bym się obudziła zobaczyłam ze ludzie z którymi spędzałam czas tylko mnie znoszą , że tak na prawdę jestem tylko obok grupy , bez alkoholu nie umiem z nimi rozmawiać . Na trzeźwo jedynie przytakuję i się uśmiecham i siedzę obok nich zamyślona , nie potrafię się skupić na wielu rzeczach czuję się jak bym była ograniczona, ciągle zaspana nie potrafię często powiedzieć tego co bym chciała bo zaczynam się jąkać a czasem nawet bełkotać , mówię strasznie cicho czasem nawet niezrozumiale . Nie wiem czy to przez stres czy wytworzyłam sobie barierę na ludzi .Od jakiegoś czasu zerwałam kontakt ze wszystkimi znajomymi , z chłopakiem również . Wydaje mi się ,że każda życzliwość jest intrygą ,że ludzie są przeciw mnie , nie potrafię ocenić czy osoby które znam są dobre czy złe czy je lubię czy nie. Dostaje czasem napadów płaczu bez powodu potrafi to trwać przez kilka godzin. Od prawie zawsze miałam myśli samobójcze choć wiem, że nigdy bym się nie zabiła ponieważ mam świadomość że to nie jest wyjście. Nie potrafię zaakceptować siebie, nic w życiu tak na prawdę mi nigdy dobrze nie wyszło wszystko zaczynam a potem nie potrafię tego skończyć , ludzie często mówią mi, że zachowuję się dziwnie odmiennie jak bym żyła w swoim świecie, odbierają mnie jako osobę chaotyczną ,,zakręconą " , nie umiem się skupić na niczym potrafię usiąść w jednym miejscu i przez kilka godzin rozmyślać czasem nad tym nie panuję, brak mi motywacji do czego kolwiek i wszystko przeciągam na ostatnią chwilę. Czasami mam dziwne wrażenie jakby ktoś mnie stale obserwował lub czytał w myślach wiem że to nie możliwe i bez sensu ale stale mam taką myśl w głowie. Nie wiem co się ze mną dzieję już powoli nie wytrzymuję . Dużo się rozpisałam będę wdzięczna jeśli komuś będzie się chciało przeczytać to co napisałam i w jakiś sposób mi pomóc
  4. Ja również w jakimś stopniu przezwyciężyłam nieśmiałość ale niestety nie wystarczająco i nadal utrudnia mi ona życie ,dużą rolę odgrywa tu też niska samoocena i to że gdy mam się odezwać w większej grupie lub przy nowej osobie plotę bzdury albo mówię tak niezrozumiale że wychodzi z tego bełkot. Czasem wydaje mi się jak bym w czasie rozmowy wyłączała się totalnie i nie mogę powiedzieć tego co chciałam .
  5. Dzięki ciekawe rzeczy można wyczytać na tym blogu :)
  6. Tak staram się przebywać jak najczęściej wśród ludzi mimo, że nie zawsze się dobrze wśród nich czuję , samo ocenę mam zaniżoną .Czasem czuję się jak by była we mnie silna osoba która jest zamknięta w kimś nadwrażliwym , w kimś kto nie umie odnaleźć się w tym życiu i boi się go ,nie umiem tego opisać .
  7. Tak jestem nadwrażliwa , ciągle mam wrażenie że ludzie odbierają mnie dziwnie często mi też to mówią zwłaszcza gdy chcę coś powiedzieć a to zamienia się w bełkot albo niemalże że szept , są osoby które wręcz mnie wyśmiewają nie wiem czy to przez moje urojenia czy faktycznie mam jakiś większy problem pewnie to pierwsze . Jakoś na pierwszy rzut oka określają mnie jako ,, nie ogarnięta " albo w innym świecie .Wstrzymuję się przed wizytą u specjalisty ponieważ to nie występuje ciągle czasem częściej czasem rzadziej
  8. Witam nie orientuje się zbytnio w forum więc przepraszam jeśli zamieszczam post tam gdzie nie trzeba . Również mam problemy z nieśmiałością , nie stronię już od ludzi wręcz przeciwnie często znajduję się w większej grupie ale nie umiem się w śród nich odezwać , często mam lęki , problemy z emocjami gdy ktoś nakrzyczy na mnie lub skrytykuję od razu wpadam w płacz , zmiany nastroju nagłe apatie, zadręczam się często długo gdy powiem coś lub zrobię najmniejszą głupotę , ludzie często mi mówią że wyglądam jak bym miała swój świat , była nieobecna itp . Niby z roku na rok jest lepiej ale nadal nie jest wystarczając o dobrze . Myślałam nad wizytą u psychologa bądź psychiatry ale boję się że zostanę hmm wyśmiana że z takimi głupotami zgłaszam się do specjalisty , po prostu nie zdarza mi się to już często ale i tak przeszkadza mi to w funkcjonowaniu .Raz uważam że powinnam iść później myślę że dam sobie radę że nie ma takiej potrzeby . Co radzicie ? Próbować z tym walczyć czy leczyć ?
×