Skocz do zawartości
Nerwica.com

dreambrain

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia dreambrain

  1. W piątek mam egzamin praktyczny na prawo jazdy. W sytuacjach stresowych moje ciało robi co chce. Kiedy pierwszy raz wsiadłem do samochodu, nie mogłem uspokoić nóg z nerwów. Noga chodziła na sprzęgle choćby szurnięta. Ręce mi drżą i takie typowe. Chcę tego uniknąć na egzaminie, zachowując trzeźwość umysłu. Chciałbym skonsultować z wami mój pomysł: co sądzicie o tym by godzinę przed egzaminem wziąć 120mg propranololu? Czy nie wpłynie to na motoryczność tak jak to było z benzo (jeździłem tragicznie)? Już samo 80mg pomaga mi na te drżenia, ale znając moją reakcję to ta dawka nie wystarczy i będę musiał wziąć o 1 tabletkę więcej.
  2. Brałem sulpiryd 100mg przez 5 dni. Dostałem lekkiej akatyzji, ręce drżą jak u zawodowego alkoholika, na szczęście propranolol 80mg to urywa. Motywacji niewiele, za to dużo złości i nerwów w sobie, chęć przelania agresji na coś. Problemy z prowadzeniem samochodu. Odstawiam, to nie dla mnie. Nie chce sobie powtórzyć koszmaru z Fluanxolem.
  3. Jak odstawić fluanxol? Pytam poważnie, nagłe zaprzestanie zażywania = przeogromny lęk, niepokój, naprawdę mocne martwienie się o przyszłość, uczucie beznadziejności, bezsensu. Chce się płakać, krzyczeć z rozpaczy. A powrót działania fluanxolu po zaprzestaniu trwa ok. 3-4 dni. Teraz się czuję, jakbym się od niego uzależnił. Kiedy nie wezmę przez 2-3 dni, czuję lęk przed wszystkim, dosłownie. Lęk nawet gdy nie ma czego się bać. Jak to odstawić?
  4. dreambrain

    Samotność

    Chcę być samotny, ale nie cierpiąc z samotności. :'>
  5. Dzięki za odzew :) Tak miałem stany lękowe, ale nie tak często jak teraz i nie tak silne. Stały się mocniejsze po pierwszym odstawieniu fluanxolu, wtedy brałem go codziennie przez chyba 2 tygodnie. Potem była przerwa, właśnie dlatego że zauważyłem przybieranie na wadze. Wróciłem do niego, bo nie dawałem rady z lękiem przed byle czym. Znowu przerwa na 2-3 dni. Po chyba trzecim powrocie do niego, biorę rano 0,5mg. Po kilku godzinach od zażycia czuję się spokojniejszy... chyba że nałóg kawosza da o sobie znać, i napiję się kawy, wtedy wraca lęk ale już nie tak silny. Z tyciem postępuję podobnie jak Guzik, staram się kontrolować to co jem i ile jem. I w sumie nawet spadłem 2kg, kiedy nie brałem fluanxolu (tyle, że wtedy czułem ogromny strach choćby przed pójściem do szkoły, co też na pewno miało wpływ na szybszy metabolizm). Teraz stoję z wagą, ani wyżej ani niżej. Nie, nie chodzę na terapię. A wiem, że powinienem, bo stałem się zupełnie innym człowiekiem. Zmieniłem się na gorsze, moje myśli też takie się stały. Zacząłem bardzo czarno widzieć przyszłość, a wcześniej cieszyłem się że pójdę na studia, że łatwo znajdę pracę, byłem bardziej optymistą. I najgorsze jest to, że mam ochotę uciec się do środków, które mogą sprawić że będę szczęśliwszy, chociaż na chwilę. Ja po prostu czuję, że rozregulowałem siebie przez fluanxol, ale też jestem mu wdzięczny za to, że nie mam stanów lękowych. -- 27 gru 2011, 18:45 -- test -- 25 sty 2012, 20:50 -- Jak odstawić fluanxol? Pytam poważnie, nagłe zaprzestanie zażywania = przeogromny lęk, niepokój, naprawdę mocne martwienie się o przyszłość, uczucie beznadziejności, bezsensu. Chce się płakać, krzyczeć z rozpaczy. A powrót działania fluanxolu po zaprzestaniu trwa ok. 3-4 dni. Teraz się czuję, jakbym się od niego uzależnił. Kiedy nie wezmę przez 2-3 dni, czuję lęk przed wszystkim, dosłownie. Lęk nawet gdy nie ma czego się bać. Jak to odstawić? Czytaj więcej na: http://talk.hyperreal.info/fluanxol-t21758-40.html?hilit=fluanxol#ixzz1kV97TUVe
  6. Jak odstawiłem Fluanxol, po dwóch dniach wróciły mi stany lękowe. Mam wrażenie, że ten lęk jest powstrzymywany przez ten lek, ale też kumulowany lub uwrażliwia receptory lękowe. Czuję się jak uzależniony, gdy tylko odstawię go wraca mi potworny lęk przez zwykłymi rzeczami, wracają mi myśli o niepewną przyszłość, boję się. Wezmę, dzień-dwa i jest spokój. Nie wezmę, wraca lęk. Nie chcę tak do końca życia! :( Z drugiej strony, nie chcę brać fluanxolu ponieważ po nim tyję, później znajomi śmieją się z mojego przybierania na wadze, a to dodatkowo powoduje we mnie to, że boję się pójścia do szkoły. Nie wiem już co mam robić, nic tylko skończyć z tym wszystkim i w piach...
  7. Puszczają ploty że jestem pedałem. Szkoła chce mnie zniszczyć...
  8. Zaczęli się ze mnie śmiać w szkole. Każdemu pomagałem zawsze na tyle ile mogłem, czy to z zadaniami czy przygotować się do lekcji, za free. widać znudziło im się to i postanowili się ze mnie śmiać. Ot z głupich powodów, to że się pomyliłem na lekcji, to że przytyłem, to że jest literówka w kartkach które im opracowuję. Przytyłem odkąd biorę fluanxol, działa bardzo dobrze przeciwlękowo ale powoduje że tyję. Tak jak na sertralinie (asertin) chudłem, tak na neuroleptyku przytyłem, szczególnie widać to po brzuchu (z 80kg na 84kg w 1,5 tygodnia, i ani drgnie - wzrost 180cm). Znaleźli sobie kolejny powód by mnie wyśmiać, przez to czuję się fatalnie. Słyszałem też plotki, że zachowuję się jak homo i podobno jestem homo. Wbijanie palcy w tyłek i szeptanie "lubisz tooo" przy całej klasie, było naprawdę "miłe" Mam 17 lat i nawet wtedy na lekcji miałem ochotę się rozpłakać, bo nie daję rady. Jak mam być spokojny nerwowo, jak mam walczyć z depresją i fobią społeczną, skoro nawet otoczenie w którym przebywam 5 dni w tygodniu robi wszystko, bym tylko czuł się gorzej? Za co? Za to że pomagam? Ja to z dobroci serca robię, również dlatego że czuję się wtedy potrzebny. Oni też przecież na tym korzystają. Takie błędne koło: śmieją się ze mnie i z tego że jestem nieco grubszy -> pogarsza mi się humor -> zaczynam brać fluanxol na nowo -> tyję -> śmieją się ze mnie... Nie radzę sobie z tym. Nie radzę.
  9. Zwłaszcza że matka mojego ojca miała problemy z tarczycą. Boję się... Pójdę do endo niedługo.
  10. D'oh! L-tyrozyna to za mało. Wcześniej to co czułem było niemal na 99% placebo. Żeń-szeń Vita Complex - 1xrano, L-tyrozyna 1x do południa i fluanxol. Wtedy jest kop. U mnie żeń-szeń chyba najwięcej pomógł. Podejrzewam u siebie niedoczynność tarczycy, tak sobie myślę czy ja nie zaleczam objawów zamiast wyleczyć przyczynę.
  11. Pierwszego dnia w połączeniu z placebo(stety niestety) był kop, potem drugi dzień nieco słabiej ale nadal czuć motywację. 1mg rano, tylko rano. Właściwie to skaczę z tymi dawkami, pewnie źle postępuję. Ale jak widzę, że ani 1mg and 2mg nic nie dają to co zrobi człowiek zdesperowany? Co do guarany - na nią też mam patent, guaranax z pobliskiej apteki-hurtowni. Za 15zł 60 tabs.
  12. Odkrycie roku - w połączeniu z L-tyrozyną 500mg rano, daje kopa motywacyjnego jak nigdy. Spróbujcie :)
  13. Przybiera się na wadze! głównie zauważyłem, że stałem się żarłokiem. Ale żarłokiem, który panuje nad swoim głodem! Czyli trzeba tylko trochę chęci, minimum, żeby nie zjeść połowy lodówki w 2 dni Można to kontrolować. 2mg fluanxolu + 500mg l-tyrozyny + kawa z 3 łyżek rozpuszczalnej = ewentualne checi do pracy.
  14. Biorąc 50mg (przed fluanxolem) czułem taką beztroskość, że stałem się przeokropnym leniem. Nic mi się nie chciało i nadal nic nie chce. Leń! Na aktywizację mam brać fluanxol, po 1,5 tygodnia - też zero aktywacji. Leń! Chyba się postrzelę, ja chcę zdać maturę na dobrym poziomie, żeby zdać muszę pracować, a NIE CHCE mi się! ;(
  15. Biorę fluanxol już od 1,5 tygodnia. Na początku 0,5mg, ale teraz różnie. Pierwszego dnia tylko czułem mega-kopa, pewnie placebo. Teraz nawet jak wezmę 2mg to nic. Na pewno działa przeciwlękowo, ale mnie nie aktywizuje. Przytyłem 3kg w tym czasie. Beznadzieja.
×