
kopciuszek
Użytkownik-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia kopciuszek
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
kopciuszek odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Ja na razie nie biorę jak będę u lekarki to musze jej powiedzieć jak zadziałały na mnie niech przepisze mi na spanie coś innego ten lek widocznie nie jest dla mnie dobry. -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
kopciuszek odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Ostatnio pani dr psychiatra na prośbe o przepisaniu leku na sen, przepisała mi lerivon. Najpierw przez pierwsze 3 dni po pół tabletki. Wieczorem wzięłam pół tabletki nad ranem obudziłam się i miałam bardzo niespokojne nogi, postanowiłam wstać i i iść do łazienki i w drodze do niej niestety ale omdlałam ojciec nie mógł mnie docudzić . Cały dzień spałam oczywiście już go nie brałam bo bardzo się po nim źle czułam. Dzisiaj jest trzeci dzień jak go nie biorę i mam zawroty głowy szumy w głowie. -
Łukaszu ale o czym chcesz pisać .Napisz ja chętnie Ci odpowiem.
-
Ty boisz się wyjść z domu a mnie znowu dopadły lęki. Boję się ciemności, boję się wejść do pokoju gdzie leżała mama. Gdy siedzę przy komputerze to ciągle wydaje mi się jak by ktoś stał za mną i te ciągłe przed oczyma obrazy z ostatnich dni chwil kostnica. Nie wiem czy mi to kiedyś choć trochę przejdzie. Zawsze byłam bardzo strachliwa i bojąca i jak pierwszy odszedł teściu z którym się lubiliśmy to trochę przestałam się bać. Jak odeszła teściowa to przestałam się całkowicie bać i tak się cieszyłam że wyzwoliłam się od tego lęku. Moja mama zawsze mi mówiła że jak ona odejdzie to ja się przestanę całkowicie bać a niestety jest odwrotnie. Moje zachowanie jest iracjonalne bo przecież bardzo się kochałyśmy i cały czas opiekowałam się nią i wszystko koło niej robiłam i dlaczego lęki powróciły Pozdrawiam Jagoda
-
Dlaczego się nie nadajesz?
-
Ja jestem za tylko gdzie i kiedy, kto zorganizuje.
-
Kochana Gusiu Ostatnie trzy miesiąca a zwłaszcza ostatnie tygodnie były straszne i nie wiem co się ze mną dzieje. Byłam do końca mamy chwil byłam pożegnać w kaplicy i nie ma we mnie strasznej rozpaczy tylko spokój i smutek. Kiedyś myślałam że jak nadejdzie ta chwila to nie będę wstanie żyć tak byłam emocjonalnie związana z mamą jak rzadko która córka a jak już jej nie ma to jedyna myśl która krąży po mojej głowie to to że już tak strasznie nie cierpi . Od dłuższego czasu była chora ale te ostatnie miesiące to był horor z jej cierpieniem. Napisz mi czy ja zwariowałam bo nie wiem co się ze mną dzieje . Jak ją wycałowałam przy pożegnaniu tak spłynął na mnie spokój ale nie moge tego zrozumieć ani wytłumaczyć. Co będzie dalej. Jagoda
-
Droga Gusiu. Powiadamiam Cię że moja mama od nas odeszła nie cierpi . Jagoda
-
Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.
kopciuszek odpowiedział(a) na szprotka temat w Nerwica lękowa
Właśnie mi chodzi o to że państwo powinno otoczyć opieką ludzi którzy nie zawsze z powodu lenistwa są niezaradni. Ja uważam że jeżeli ktos jest sprytny ma głowę do interesów to proszę bardzo niech żyje dostatnio ale nie układami i szachrajstwem tylko uczciwą pracą. Natomiast są osoby niepełnosprawne umysłowo one nie dadzą sobie rady same a co im oferuje państwo. Przedtem były Spółdzielnie i takie osoby mogły sobie wypracować rentę. Teraz jak szczęśliwie padną na dobrego orzecznika dostaną rentę socjalną w wysokości 400 zł i jak są w stanie samodzielnie żyć. -
Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.
kopciuszek odpowiedział(a) na szprotka temat w Nerwica lękowa
Przede wszystkim ja pamietam były czasy za Gierka że w sklepach było wszystko. Pamietam że po ślubie wzielismy MM kę i dużo kupilismy do domu sprzętu a potem raty były niskie że nawet przy jednej pensji męża nam starczało. Byłam trzy lata na urlopie bezpłatnym i nie musiałam się martwić że nie przyjmą mnie do pracy tylko spokojnie mogłam się zająć wychowanie syna. Jak wróciłam do pracy to spotkałam się ze zrozumieniem kierownictwa że mam chore dziecko i często byłam na zwolnieniach lekarskich. W mojej rodzinie nikt nie zajmował sie polityką i nikt nie był szykanowany i milicją nie mieliśmy nic wspólnego ale praca atmosfera w pracy to buła druga rodzina. Jeden drugiemu pomagał i nie było zawiści. Syn był parę razy w szpitalu ale nie miałam problemów żeby być z nim jedynie na noc nie mogłam zostać. Mnie się zupełnie dobrze spokojnie i wesoło żyło w tamtych czasach. Obydwoje z mężem mieliśmy pracę i nie martwiliśmy sie o to że zostaniemy zwolnieni. Czas kartek to wyjątkowy czas ale wszyscy mieli kartki na mięso i każdy je wykupił a teraz spotykam się z tym że ludzie starsi jedzą bardzo skromnie bo nie mają pieniędzy. Cóż z tego że w sklepach jest wszystko jak wiele rodzin dzieci nie może sobie kupić nawet słodyczy bo matka mówi że nie ma pieniedzy. -
Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.
kopciuszek odpowiedział(a) na szprotka temat w Nerwica lękowa
Wcale Ci sie nie dziwie ja też bym się w tych czasach nie odnalazła nigdy nie umiałam sie rozpychać łokciami ani być asertywna. Na szczęście życie zawodowe mam już za sobą . Obserwuje ten świat i nic mi się w nim nie podoba. Jedni za grosze wykorzystywani przez prywaciarzy ciężko pracują inni w krótkim czasie dorabiają się fortuny nie wiedząc z kąd. Rodzice znerwicowani zabiegani nie mają czasu dla swych dzieci. Młodzieżą nie ma się kto zająć. Mam w rodzinie młodych ludzi i widzę jak muszą się zmagają się z tym życiem a jeszcze do tego jak dojdą choroby i nasza służba zdrowia i lekarze to jest tragedia. Dzisiaj tylko silne osobowości dadzą sobie radę ale pytam się co z tymi którzy są słabi psychicznie kto im pomoże odnaleść się w tych czasach. -
Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.
kopciuszek odpowiedział(a) na szprotka temat w Nerwica lękowa
Dzisiejsze czasy uważam za bardzo trudne dla młodzieży i nie dziwię się że popadają w różne stany psychiczne. Trudno pocieszać i mówić weź się w garść bo to jest bardzo trudne. Niestety trzeba w sobie zebrać dużo odwagi i sił by się ludziom przeciwstawić trzeba nad sobą stale pracować . Najlepiej jest kogoś mieć przy sobie aby potrafił docenić dobre cechy. Pisz na tym forum bo samo wypisanie też pomaga. Może sięgnij po jakąś literaturę aby nauczyć się w tym świecie żyć. Pozdrawiam -
Gusiu witam Cię moja mama to różnie raz jest lepiej raz gorzej, ale ważne rana się goi. Nareszcie nie wymiotuje ma apetyt. Dużo śpi ale też siedzi z nami rozmawia i robi na drutach oby tak było dalej . Jagoda
-
Proponuje Ci udać sie do Przychodni na Zagórze bez skierowania zapisać się na wizytę do pani doktor bardzo sympatyczna wysłucha doradzi.
-
Chętnie z Tobą pogadam też jestem z Sosnowca jakie masz problemy. O czym chcesz pogadać jestem otwarta na dyskusję. Pozdrawiam Jagoda