-
Postów
349 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Bad Girl
-
zapomnieć
-
0,25 to bardzo mała dawka, i potwierdzam - nic ci się nie stanie :)
-
Uciekanie od ludzi, niechęć do rozmów
Bad Girl odpowiedział(a) na Adaś2222 temat w Pozostałe zaburzenia
Najgorzej, jak jednocześnie męczy i samotność i ludzie. :/ -
A jak się kwas zawiesi to będzie po wszystkim :]
-
120zł za półgodzinną wizyte to trochę przesada.....
-
Witam ponownie! Nie odzywałam się już długi, długi czas... przestałam kontaktowac się ze swoim lekarzem, leki już prawie odstawiłam chociaż trwało to bardzo długo. Do dziś nie czuje się dobrze. Mam wrażenie, że cholernie źle zrobiłam decydując się na branie leków... Teraz dopiero wiem,jak ciężko się od nich uwolnić. Te bóle głowy i nudności chyba nigdy nie miną... nie wspominając już o natarczywych myślach samobójczych... Boże... co za życie... :/
-
Witaj! Dziękuje Ci za odpowiedz, w końcu ktoś się odezwał A więc leki biore już prawię półtora roku. Lekarz pozwolił mi je już odstawiac powoli bo było naprawdę dobrze. Ale teraz czuje się fatalnie... Chociaż cały czas mam nadzieje, że to minie. Też miałam dziwne uczucie jakby mózg nie zadążał za resztą. czasem bolała mnie głowa ale to wszystko minęło po ok tygodniu. Teraz już żyjesz zupełnie bez leków? czy przeniosłaś się na coś innego? Pozdrawiam! :)
-
Witam! Obecne jestem na etapie zmniejszania dawki efectinu ze 150mg na 75. Prawdopodobnie niedługo w ogóle pożegnam się z lekami co mnie jeszcze niedawno bardzo ucieszyło. Jednak mijają prawie 2 tygodnie od zmniejszenia dawki i czuje się fatalnie wracają leki, jestem przygnębiona, czuje się bardzo osamotniona z brakiem sensu na życie. Często nawiedzają mnie myśli samobójcze co mnie bardzo niepokoi. Czy jest to efekt odstawienny, który minie po pewnym czasie? Czy po prostu nie nadaje się na życie bez leków... Bardzo pomogły by mi opinie tych którzy mieli podobne doświadczenia. Pozdrawiam serdecznie :)
-
Depresja a związki/miłość/rozstanie
Bad Girl odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
jestem w tej samej sytuacji. po prostu niktorzy boja sie odpowiedzialnosci za nas..... boja sie ze pewniego dnia cos sobie zrobimy i nas straca. tez sobie w ten sposob tak interpretuje. nie przejmujcie sie. tak naprawde faceci to tchuorze ./b oja sie wszystkkiego. a my musimy brnąc dalej przez życie i jakos dawać sobie rade. naprawde badzcioe dobrej mysli i nie przestawajcie wierzyc\!!!! -
Jestem właśnie w trakcie załamania psychicznego. Biore afobam, dzięki któremu myśli samobójcze odchodzą gdzieś w dal ( a zaliczyłam prawie trzy próby samobójcze podczas tygodnia). problem w tym, że biore już na dzień 6mg. jestem tym troche załamana... próbowałam nie brać jeden dzień i rezultat był taki, że byłam strasznie agresywna, do bólu smutna, wręcz moje całe ciało cierpiało i znów pojawiały się myśli samobójcze. staram się brać mniej tego afobamu... chce przejść z dzieki niemu najgorszy dla mnie czas. może ma wiele wad, ale w rzeczy samej jest dobrym przyjacielem w trudnych chwilach. ah, mogłabym nawet powiedzieć, że nie ma wtedy nic lepszego jak Alprazolam...... Trzymajcie się zagubione duszyczki! Ide zapić smutki... nawet nie zależy mi na tym, czy zejde z tego świata czy nie... naprawde nie mam dla kogo tu być ani nie widze sensu egzystowania na tym świecie. pozdrawiam :)
-
Niech sobie mają te prywatne gabinety... Tylko czasem chcą tyle pieniędzy za głupie pół godziny, że to aż śmieszne... niby współczują, ale potrafią wyciągnąć z nas tyle kasy ile tylko się da :/
-
ja ogólnie stwierdzam, że wszystkie te leki strasznie mi namieszały w głowie... inaczej czuje, mam wrażenie czasem że dostaje na głowe, nie pamiętam co mówiłam o czym rozmawiałam... paranoja. ale z drugiej strony pomogły mi nieco w depresji..