Kurcze, też mam chyba tężyczkę. Pierwszy raz pojawiło się w 2009 roku, gdy miałem uczucie, że zemdleję na imprezie sportowej. Na szczęście był tam lekarz i pogotowie wzięło mnie do szpitala, tam zastrzyk relanium i podłączyli mi kroplówke. Po tym zdarzeniu codziennie źle się czułem i byłem słaby, wtedy też dowiedziałem się, że to nerwica i tak się wszystko zaczęło... Kolejny atak uczucia zemdlenia i zdrętwienia całego ciała pojawił się na wakacjach w 2010, gdy się zatrułem obiadem, tak się zdenerwowałem tym, że ręce zaczęły mi drętwieć, później stopy i całe nogi i na końcu twarz. Znów przyjechało pogotowie i tym razem tylko zastrzyk relanium. I trzeci ostatni mój atak tężyczki był w sierpniu tego roku. Tutaj dziwna sytuacja, też na imprezie sportowej i pewna osoba zemdlała i to przeszło na mnie. Od razu zrobiło mi się nie dobrze i też zacząłem odczuwać, że zaraz zemdleje. Był lekarz na miejscu i tylko kazał mi się położyć i nogi wysoko. Mówiłem mu, że zaczynam cały drętwieć i on pierwszy mi powiedział, że to są objawy tężyczki. Każde poprzednie zdarzenie uważałem, że to tylko i wyłącznie zasługa nerwicy. W tej sytuacji, zacząłem kontrolować swój oddech i równo i spokojnie oddychać. Udało się opanować, drętwienie przeszło, ale kolejne dni źle się czułem. Byłem u lekarza rodzinnego i mi powiedział, że tężyczka pojawia się tylko u małych dzieci u dorosłych nigdy się nie spotkał... Teraz czytam i stwierdzam, że lekarz jest głupi :) Mam zamiar zrobić badania i zobaczymy co z tego wyjdzie.