Angelica
Użytkownik-
Postów
52 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Angelica
-
jedno z drugim się wiąże..zachorować mi wolno ale nie na kilka miesięcy... od leków bronie się rękami i nogami...a na terapie nie mam nawet czasu.. jesli sam sobie nie pomozesz to niestety nikt Ci nie pomoze...a kiedy beziesz mial czas na terapie? jak doprowadzisz sie do stakego stanu, ze nie bedziesz mogl pojsc do pracy, nie bedzieszz mogl wyjsc wogole z domu, nie bedzie Ci sie chcialo nawet wstac do lazienki..? wtedy pojdziesz na terapie? bo ja wlasnie wtedy znalazłam czas. tylko zastanawiam sie dlaczego tak pozno. ja przez swoje chorowanie tez wiele straciłam. i traciłabym nadal gdyby nie to ze wkoncu trafiłam do szpitala. to takie moje wolne przemyslenia. zrob z tm co chcesz.
-
ale ja nie wiem co chcielibyscie wiedziec. oczywiscie ze jest szansa na wyleczenie. gdyby takiej szansy nie było, oddziały nerwic nie miałbyby prawa istniec
-
-
Janku. lezeli ze mna ludzie, którzy równiez pracuja i widzisz jakims cudem nie wylatują z pracy. musisz wybrac co jest dla ciebie waziejsze. zdrowie czy ryzyko utraty pracy, która i tak wydaje sie byc jakims obozem skoro nie wolno ci zachorowac...pozdrawiam
-
-
tak czytam..i czytam..od kilku juz miesięcy i... no i nic. fajnie , ze jest miejsce (forum) gdzie mozemy sobie powymieniac poglądy, uwagi na temat naszej choroby ale niestety klikanie nikogo z tego bagna nie wyciągnie. ja kilka miesiecy temu zyłam tylko tym forum.ale wiem, ze to nie wyleczyłoby mnie. w tym momencie jestem 4 dzien w domu. wyszlam ze szpitala po 11 tygodniach terapii. i chcialabym Wam wszystkim powiedziec na pozegnanie: zacznijcie wkoncu cos z tym robic a nie tylko faszerowac sie lekami. ja wiem- tak jest najłatwiej.sama to przeciez przerabiałam. CHOREJ DUSZY NIE ULECZY ZADEN LEK. uwazam ze warto polozyc sie do szpitala na te 2 - 3 miesiące niz zyc z dnia na dzien myslami "kiedy dostane ataku", "nie wyjde z domu", "nie wejde do sklepu" i zyc tak bez perspektyw na lepszy czas, na zdrowie, na wyjscie z tego goowna. to takie moje skromne zdanie miedzy tysiacami Waszych.pozdrawiam wszytskich grąco i mam nadzieje ze kiedy zajrze tu jeszcze kiedys, zbacze nowy temat "jestem zdrowy/zdrowa".buziaki!
-
meliska ja tez tak mam..i wiekszosc z nas jak podejrzewam..bardz latwo potrafie wmówic sobie chorobe. podejrzewam ze takze wmawiam sobie te ataki. bo np jak wem ze am wejsc do sklepu to mysle "cholera...zaraz zrobi mi sie słabo, na pewno zemdleje". i faktycznie robi mi sie słabo..trzba szpikowac podswiadomosc myslami" jest o. nic mi sie nie stanie" i isc do przodu. ( ja ak jeszcze nie potrafie;)) wrodzone mamy tylko 2 lęki- przed upadkiem i straszymi odgłosami:)
-
meliska ja tez tak mam..i wiekszosc z nas jak podejrzewam..bardz latwo potrafie wmówic sobie chorobe. podejrzewam ze takze wmawiam sobie te ataki. bo np jak wem ze am wejsc do sklepu to mysle "cholera...zaraz zrobi mi sie słabo, na pewno zemdleje". i faktycznie robi mi sie słabo..trzba szpikowac podswiadomosc myslami" jest o. nic mi sie nie stanie" i isc do przodu. ( ja ak jeszcze nie potrafie;)) wrodzone mamy tylko 2 lęki- przed upadkiem i straszymi odgłosami:)
-
z przyjemnoscą obejrze mecz z portugalią:) i oczwiscie porazke biało czerwonych;) zeby nie bylo, ze chce kogos urazic tą wypowiedzią! bron boze! kazdy ma prawo do orgazmu:)
-
z przyjemnoscą obejrze mecz z portugalią:) i oczwiscie porazke biało czerwonych;) zeby nie bylo, ze chce kogos urazic tą wypowiedzią! bron boze! kazdy ma prawo do orgazmu:)
-
Morał z tego taki, że trzeba wiedzieć co się bierze. Bo przecież działanie tych leków to powszechnie dostępna wiedza. ah to JA mam wiedziec co sobie przepisac i ile brac tak? teraz juz wiem. ale wydawało mi się, ze skoro prowadzi mnie lekarz, jeden drugi, trzeci, to chyba wie co robi prawda? ale jak widac na załączonym obrazku slużbę zdrowia mamy do d... zgadzam sie. mi poczatkowo leki tez pomagały. moglam normalnie funkcjonowac. ale kiedy je odstawiłam, po tygodniu lęki wróciły ze zdwojona mocą. teraz nie ma mowy o wyjsciu na zakupy cz skorzystaniu z np. autobusu.nawet jesli jest obok mnie jest ktos kogo moge mocno scisnąc za rekę. ale nie mam zamiaru wracac do leków. nie mam zamiaru ich brac nastepne kilka lat.terapia MUSI mi pomóc. i wiem ze tak bedzie. tym optymistycznym akcentem koncze. do "zobaczenia" za kilka tygodni.
-
Morał z tego taki, że trzeba wiedzieć co się bierze. Bo przecież działanie tych leków to powszechnie dostępna wiedza. ah to JA mam wiedziec co sobie przepisac i ile brac tak? teraz juz wiem. ale wydawało mi się, ze skoro prowadzi mnie lekarz, jeden drugi, trzeci, to chyba wie co robi prawda? ale jak widac na załączonym obrazku slużbę zdrowia mamy do d... zgadzam sie. mi poczatkowo leki tez pomagały. moglam normalnie funkcjonowac. ale kiedy je odstawiłam, po tygodniu lęki wróciły ze zdwojona mocą. teraz nie ma mowy o wyjsciu na zakupy cz skorzystaniu z np. autobusu.nawet jesli jest obok mnie jest ktos kogo moge mocno scisnąc za rekę. ale nie mam zamiaru wracac do leków. nie mam zamiaru ich brac nastepne kilka lat.terapia MUSI mi pomóc. i wiem ze tak bedzie. tym optymistycznym akcentem koncze. do "zobaczenia" za kilka tygodni.
-
to odnosnie "cudownych tabletek". no i poraz koleny prosze..podaj mi nazwy tych leków które Ci pomogły wyjsc z nerwicy. ozdrawam
-
to odnosnie "cudownych tabletek". no i poraz koleny prosze..podaj mi nazwy tych leków które Ci pomogły wyjsc z nerwicy. ozdrawam
-
BulletproofCupid...poczytaj tylko, ile ludzie "stąd" biorą juz leki. i ilu z nich leki pomogły a ile ma wciaz powracajace objawy..błędne koło