Skocz do zawartości
Nerwica.com

zujzuj

Użytkownik
  • Postów

    1 822
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zujzuj

  1. To jest dla mnie ostatni post na tym forum...Wprowadzam system oczyszczająco naprawczy. Z czysto praktycznego pkt widzenia nie ma najmniejszego sensu rozmawiać z takimi jak ty, przybywać, czytac ich chorych wymyślonych bzdur typu "uwierz mi wiem co mówię"....Dzieciak na poziomie 5 latka zdaje sobie sprawę że ja mogę napisać 10 razy dłuższy post dokładnie w druga stronę pod hasłem "uwierz mi wiem co mówię"...i cały czas jest to samo...."Syty nigdy nie zrozumie głodnego"? Ja mam wrażenie że zdrowy nie potrafi zrozumieć chorego...dla mnie jestes chory i emanujesz tym na wszystkie kąty...Twoim jedynym argumentem jest "wiele widziałem", "uwierz mi wiem co mówię"...gdybyś chociaż chciał mnie okłamać i podac jakieś rzeczywiste wypowiedzi, statystyki, badania, cokolwiek....Ale ty nawet nie potrafisz rzeczywistych ludzi przywołać. Ty nie potrafisz napisać: mój kumpel, były inżynier itd...z resztą to w zasadzie nie ma znaczenia. Jeśli ty jesteś dyrektorem z takim intelektem to chyba zarządzasz dojeniem krów...Ciekaw jestem jak z tak zrytym beretem radzisz sobie z pracownikami, jak oni sie przy tobie czują i jak atmosfera w pracy... W każdym razie bez odbioru...
  2. geniusz? jestem w jakimś mocno zdupy nastroju...nawet nie chce mi sie pisać. Rozumiem krytykę, rozumiem krytykę tego czy tamtego i jeszcze owego. Rozumiem wyrażenie swojego zdania z którym można sie zgodzić, albo nie zgodzić...ale spłodzić coś do czego nawet nie da sie odnieść i jeszcze w takim karykaturalnym stylu?....no chyba że to jakieś urojenia depresyjne....ale jakby spojrzeć na to czysto praktycznie. Tak jakby przylecieli kosmici i obserwowali narody (w tym Polaków) jak naukowcy obserwują lwy, czy zebry...To jakie mogliby wyciągnąć wnioski? Nie chodzi o ocenę państwa, czy mechanizmów...Chodzi o ocenę potencjału ludzkiego, ludzkich postaw, nastawienia. Sprawy typu: optymizm, racjonalność, zdrowy rozsądek, witalność, umiejętność współpracy, życzliwość, kwestie intelektu itd..itp...My bylibyśmy chyba najżałośniejszą odmianą anty-mrówek. Dosłownie zaprzeczenie mrówczości....Maciek pisze o smrodzie, głodzie itd...itp...ale co można osiągnąć z takimi maćkami? Co ktoś mający tak negatywne nastawienie, kto żyje z tak dramatycznie zniekształconym negatywnie obrazem wszystkiego...co można razem ulepić? To wszystko to jest jakaś kuriozalna samospełniająca sie przepowiednia...a takie żuczki na koniec jak już sie spełni ostatnim tchnieniem wyciągną łep z nocnika i ze szczerym uśmiechem i niekłamaną satysfakcją rzekną: " a nie mówiłem" i wtdy bedą szczęśliwi
  3. a jak jak zawsze mam dylemat...generalnie właśnie sobie pomyślałem że mdli mnie od tych medialnych zachwytów typu "za co europa kocha Polskę" itd...ale jak was czytam to mi ręce opadają. Zgadzam się z Lindą który dzisiaj powiedział "głupi naród i głupi ludzie"...tego chyba nie uda sie przeskoczyć. Zawsze głupi będzie naganiał głupiego...."bród, smród, złodziejstwo i ubóstwo"...."zapomniał jeszcze o cholernym bezrobociu, układach, kolesiostwu i bezprawiu"...praktycznie po 25 latach to ten kraj nadaje sie do tego żeby wyjechać jaknajdalej...:)O Jprdle ! Ja myślę że jakbyśmy mieli masę narodową na jakotakim poziomie to automatycznie zmienią sie media na lepsze i politycy...Można na nich narzekać, ale bądzmy szczerzy. Na czym oni musza orać?
  4. deader..ja cie podziwiam że ty tak piszesz o tych karach. Ty nie jesteś człowiekiem który je dopuszcza(klaps pod wpływem emocji i bezsilności). Ty jesteś za nimi jako bardzo ważną częścią systemu komunikacji i kształtowania osobowości. To jest najobrzydliwsze gówno jakie może być. Kara na zimno i jeszcze tłumaczenie za co zaraz zadam ci ból. Dla mnie to jest patologia....Jeśli chcesz argumentować za czyms takim to może zmierz się z tonami książek które traktują o tej tematyce.... Ty argumentujesz że nikogo na ulicy nie bijesz...ale zobacz na swoje poglądy. Ja mam obraz człowieka którego toczy wściekłość, czy wręcz furia do świata. Ty byś zabierał samochody za przekroczenie prędkości(i szereg innych drastycznych kroków). Pisząc o zwykłym wykroczeniu tak sie zapalasz jak jakiś inkwizytor. Piszesz, że laski które zaszły w ciążę na imprezie(nie pamiętam już kontekstu) powinny być poddawane przymusowej aborcji...itd...itp... No sry, ale mi sie tutaj nie tworzy obraz pozytywny. To co ty wypisujesz jest dla mnie czasem straszne. Ja nawet nie potrafię sie zaczepić intelektualnie i nie wiem czy ty te rzeczy piszesz na serio...ale wyczuwam nienawiść, wściekłość, furię, pogardę. Do tego cały czas przekonujesz jaki to dobry wpływ na ciebie miały te kary fizyczne. No to jaki? -- 04 cze 2014, 20:35 -- tego typu wychowanie jest pokazane w filmie "biała wstążka". Produktem tego wychowania byli nienawidzący wszystkiego co inne porządni jak kryształ obywatele III Rzeszy...Bardzo sumienni, traktujący bardzo poważnie prawo, karni, posłuszni, nie kradną, nie bija na ulicy itd...itp...Naziści Niemieccy to nie Hordy barbażyńskie. Skąd oni sie wzięli twoim zdaniem?
  5. wy tutaj na prawdę piszecie o konieczności zamykania szkół publicznych ze względu na nieokiełznaną patologię?...marnujecie talent. Zamiast komentować rzeczywistość to radzę zająć się książkami sci-fi bo jeśli wy widzicie patologie wpełzającą do szkół to kontaktu z rzeczywistością już chyba nie macie....
  6. tylko ty deader komunikujesz sie ze swoim wyobrażeniem i subiektywnym ogólnym stanem emocjonalnym...Po pierwsze sam mówisz o nauczycielu(jednym) który robił pokrzywki. To nie wynikało z regulaminu szkoły, ministerstwa edukacji...to wynikało z kultury i z faktu że wtedy ludzie byli inni i w innym świecie żyli...TVN24 nie przyjedzie(tak jak teraz)...Tobie sie wydaje że decyzją administracyjną jestes w stanie odtworzyć relacje które sam znasz....Ale tak nie jest. Jesteśmy teraz w innym świecie....Ten robił pokrzywki, a tamten nie robił nic. To była pewnego rodzaju niepisana zasada, a nie coś wynikające z regulaminu...Oczywiście dzisiaj tych kar sie zabrania i to już jest regulamin. Wszystko ma swoje + i -... Ja kiedyś dostałem wpierdol od sąsiada. Teraz to jest nie do pomyślenia. Nie da sie zrobić przepisu mówiącego że wolno gówniarzowi spuścić wpierdol i tym samym zmniejszyć gówniarskie wybryki na osiedlu. To tak nie zadziała
  7. kary cielesne nie potrzebne..to mi sie automatycznie kojarzy z patologią i siostrą Bernadetą...żadnej, absolutnie żadnej przemocy na zimno. To jest dla mnie psychopatia, która kaleczy.... Ja sam w podstawówce chodziłem pół roku do szkoły prywatnej...W publicznej złe towarzystwo itd...Powiem że taka szkoła prywatna to jest zupełnie bez sensu. Rodzice czują sie lepiej bo płacą za "elitarną naukę"..a rzeczywistość jest taka że oceny były za kasę i wszystkim to pasowało. Po pół roku wróciłem do starej klasy. Są głosy że obecny, gimnazjalny system świetnie działa..więc nie wiem czy powrót ma sens...w zasadzie to nie mam zdania. Generalnie to powinno sie zmniejszyć klasy i dać na nauczycieli więcej kasy, żeby pojawiali sie ludzie z odpowiednią osobowością i kompetencjami a nie tylko tacy co skończyli gówniane studia i nie mogą dostac roboty
  8. Ja tam nie wiem co o tym wszystkim myśleć...niby nasza szkoła słaba, wszyscy na nią zarzekają, ale te kraje co wprowadziły nowoczesne reformy zostają mocno w tyle...czytałem o szwedzkich wymyślnych eksperymentach i ich nieskuteczności. W teorii wszystko pięknie i ładnie, ale praktyka wygląda tak że największe wzięcie ma szkoła prywatna założona przez jakiegoś tam nauczyciela, w której stawia sie na tradycyjne nauczanie....a czy ta matma jest tak przydatna? Ja jestem po mat-fizie i powiem ci na przykładzie całek...Przegapiłem początkowe lekcje i byłem troche w tyle. Nauczyłem się tyle, że jak było polecenie oblicz całkę to potrafiłem to zrobić. Wiedziałem że to sie dzieli przez tamto, potem coś tam sie robi itd...ale jak było polecenie oblicz pole to leżałem. Całkowanie to w zasadzie liczenie powierzchni płaszczyzn nieregularnych i ja zupełnie nie potrafiłem tego zastosować w sensie życiowym...mam wątpliwości czy te całki są takie ważne
  9. To jest ironią? Sugerujesz że w szkole uczymy sie niepotrzebnych rzeczy?..bo jesli tak to pewnie masz rację...tylko co jest alternatywą? Szkolnictwo prywatne i brak przymusu? To dopiero byłaby patologia...5% umiało by czytać
  10. a co nie rodzi patologii?...generalnie co wy macie z tym przymusem szkolnym?
  11. ten tekst jest zmyślony...nie mówię że tak szkoła nie wygląda ale tekst jest zmyślony p.s. ile wy macie genialnych pomysłów...normalnie co jeden to lepszy...
  12. nikt nie wie jak ma sie dzieciństwo do tego jak jest dzisiaj...ale wiem że dziś przeczytałem o kolesiu co pozwał rodziców o nieudane dzieciństwo i chce 200 tyś... Podobno koleś był w uwadze i opowiadał tam o tym że zeszyty jak sie kończyły to miał pisac na marginesach, że jak go ząb bolał to mama mówiła że udaje itd...jednocześnie jak poszedł na studia to rodzice za wszystko mu płacili. Teraz pracuje w korpo ale nie jest szczęśliwy...ciekaw jestem wyroku... A co do uwag. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego...To wynik zmiany podejścia do dzieciaków. Jak nas w podstawówce by traktowali jak sie traktuje dzieciaki teraz to by było 4 razy gorzej
  13. a z jakiego powodu brakuje wam słów? Bo nie ogarniam
  14. tak tak carlos. Wiemy...jesteś przeciwnikiem niepodległej Polski bo chcesz mieć większy socjal...Bijesz wszelkie rekordy...Ja jestem zwolennikiem okupacji Japońskiej bo lubię sushi.
  15. no nie wiem...uciekło mi. Pisałem o głupocie...no ale tu wyjścia nie miałem w kontekście tego cytatu
  16. No bo Niemcy to roboty są No dokładnie. Mój wujas ma znajomych których córka za Niemca wyszła. Mówią że nawet nie sądzili że takie fujary są na świecie. Nawet już skończyli żartować przy nim, bo to nie ma sensu...Tak to jasne, że są mili porządni itd...
  17. to chyba jeszcze dodatkowo musi na TVNie24 cały czas jechać jeśli już ma wyrobione zdanie...no ale pewnie troche sie sugeruje zdaniem mamy
  18. deader...mi nie chodzi o ich stosunek do nas. Chodzi mi o to jacy są. Mam siostrę tam i ich chwali ale mówi że nie chciała by żeby w PL ludzie byli podobni. Są bardzo zasadniczy, sztywni, zamknięci i powierzchowni...Mam tez znajomego w Rosji i on jako zwykły tam pracownik nie mówicy po Rosyjsku był bardzo dobrze traktowany. Zapraszany na imprezy itd...Słowianie to zupełnie inni ludzie niż Germanie, Holendrzy -- 02 cze 2014, 17:36 -- no przecież o gaz chodziło...w tym cytacie o wrogach Cejrowski argumentował to w ten sposób. Że jak im powiemy że są wrogami to mniej zapłacimy...no ale to mogło ci uciec. Zajęty byłeś pewnie już rozmyślaniem nad następną kwestią:)...a gdzie cie zaatakowałem personalnie? -- 02 cze 2014, 17:40 -- A jeszcze odnośnie Rusków i Polaków. Gazociąg północny miał iść pierwotnie przez nasze terytorium...ale my sie nie zgodziliśmy. Chcieliśmy Ruskom pokrzyżować plany i narzucić jego trasę przez terytorium Ukrainy. Robił to nawet Kwaśniewski...także tutaj my z Ruskami wrogami jesteśmy od dawna. Dla tego za gaz walimy mniej niż Niemcy
  19. git-cwel? o czym ty piszesz?...z resztą jeszcze odnośnie tej Rosji i Polski. My i tak mamy w ich oczach wizerunek wrogów...i zawsze tak będzie. Po prostu mamy rozbieżne interesy i kto by sie na szczet nie wdrapał to tego nie przeskoczy....no co ja ci tu mogę napisać, skoro ty uważasz że jakbyśmy powiedzieli Rosjanom że są naszymi wrogami to byśmy płacili mniej za gaz:)...To ja ze studiów pamiętam że negocjacje na twardo to można prowadzić tylko ze strony siły. Mam na myśli pozycje negocjacyjną a nie motywację do dania w ryj. Niestety to my jesteśmy uzależnieni od gazu Rosyjskiego, a nie oni od sprzedaży go nam......A Rosjanie są dodatkowo wiele w stanie zaryzykować pod względem ekonomicznym, na rzecz polityki....teraz umowa z Chinami. Rosja padnie. Ona już pada. Chińczycy tak z nich zdarli że oni w tej Moskwie nawet w ten kontrakt zaglądać nie chcą...ten kraj jest już na równi pochyłej
  20. MARWIL Pięknie. Płynnie przeszedłeś z cen gazu: do zdrajców, złodziei, jedzenia gówna, puszczania bąków, utraty suwerenności...Ktoś kto uważa że zaostrzenie i wyartykułowanie negatywnego stos. do kogoś pomoże w negocjacjach jest idiotą. Jest kompletnym kretynem. Nie było i chyba nie będzie takiego przypadku w dziejach świata. Z resztą..tutaj liczą sie przede wszystkim twarde argumenty, a nie sympatie...choć one na pewno sprawę ułatwiają. Tak jak w każdych negocjacjach biznesowych...Czy pomiędzy krajami, czy pomiędzy firmami, czy pojedynczymi ludzmi Możemy w twojej wypowiedzi jasno rozdzielić jedno od drugiego. Ty wolisz nienawidzić, ostentacyjnie okazywac wrogość i uwazasz że to jest najważniejsze...a jeśli ktoś tego nie robi to piszesz o sprzedawczykach, zdrajcach...Dobrze że są ludzie odpowiedzialni i pragmatyczni z nie tylko tacy egoiści jak ty, którzy dodatkowo nie są zbyt bystrzy. Generalnie ja widzę że zdecydowana większość ludzi podobnych do ciebie głosuje na PiS i ta część przegrywa...Dzięki Bogu przegrywa. To w ogóle jest jakieś kuriozum. Przecież wiele krajów miało problem z Rosją. Teraz te które chcą mieć z nią jak najlepsze stosunki to chcą wprowadzać jej model polityczno-społeczny? Robią to z czystej sympatii? NIE..chcą mieć z tego wymnierne korzyści. Generalnie małe upośledzone dzieci to ogarniają. Jak chce zyskać to mówię "jesteś wrogiem"? A jak mi nie zalezy to mówię" jestes moim przyjacielem"?...WOW Ty na prawdę uważasz że jakbyśmy mówi że Rosjanie są wrogami to ceny gazu mielibyśmy niższe? Ty wiesz ile my go kupujemy i ile to % ich całej sprzedaży? Wiesz ile % całości od nich bierzemy?
  21. OK, nie powiem żebym się z tym też w jakimś stopniu nie zgadzał, ale nadal nie pojmuję jak ktoś może czuć większą sympatię do niemców niż do Rosjan, toż to nasza w pewnym sensie "daleka rodzina", wiadomo, w rodzinie nie zawsze się układa, nie zawsze wszystkich się lubi, czasem ktoś z rodziny potrzebuje dostać po mordzie żeby się uspokoił, a czasem się nawali i po pijaku walnie w mordę kogoś bez powodu... ALE - ! Można tej rodziny nie lubić (to zrozumiem) ale jak można uważać że lepszy od nich jest sąsiad który od kiedy pamięć sięga - zawsze chciał nas upier*dolić??? Nie wiem, czy to jakiś przeniesiony na narodową skalę syndrom bitej przez swojego chłopa kobiety, która po każdym wpier*dolu twierdzi że "to dobry człowiek tylko czasem [wstaw wymówkę]..."??? w sensie osobistym, personalnym nie widzę żeby ktoś miał z Rosjanami problem...co innego z Nemcami. Niemcy są po prostu nie fajni i nie mają znaczenia kwestie historyczne....Niestety Rosjanie to w dużej czesci też państwo Rosyjskie, które jest jakie jest i jakby nie było z którego dokonań sami Rosjanie są dumni
  22. Największym problemem nas jako narodu jest to o czym pisał Dmowski, teraz Ziemkiewicz..a co mnie w zasadzie przeraża. Chodzi o emocjonalność...niestety chodzi głównie o emocje jednoznacznie negatywne. To co zacytował Marwill jest tego przykładem. My żeby być Polakami musimy nienawidzić naszych wrogów i sie z nimi ścierać. To jest jakis imperatyw wewnętrzny...a to że są z tego same straty i może to szkodzić interesom narodowym to już nie ma znaczenia...Przez wieki Polski patriota nienawidził. Nianawidził Niemców, Rosjan, obcych, Żydów, zdrajców, agentów...ale generalnie patriotyzm składał się z nienawiści. To chyba jest już gdzies głęboko w naszych genach. Teraz 17-latka nienawidzi Tuska jako zdrajcy i walczy o wolną Polskę....To jest coś co zdaniem Dmowskiego, czyli nacjonalisty minionych czasów zżera nas od zawsze...Teraz taki własnie standardowy patriota cytuje zupelne głupoty Cejrowskiego z oklaskami...Nie ma tam nic oprócz nieudolnej pruby racjonalizowania swych emocji...To nawet dobry znak, bo chyba Cejrowski troche przejrzał na oczy skoro ma potrzebę tak sobie wszystko tłumaczyć...chyba sumienie troche go żre i coś mu podpowiada że może jednak sie mylić -- 02 cze 2014, 14:32 -- temu czyli komu? putinowi to ok, bo myślałem że mi
  23. dno dna...zupełne odmózdzenie. To jest żałosne...i tutaj widać że ci wielcy patrioci często mają problemy z rozumem. Jesli oświadczymy Rosjanom że są naszym wrogiem to będziemy w stanie wynegocjować lepsze warunki?! To jest racjonalizowanie. Cejrowski nie jest w stanie zupełnie uzasadnić niechęci do Rosjan...jest ona niekorzystna i niepraktyczna(choć może być zrozumiała) i stara sie wszystko na siłę przedstawić na poziomie racjonalnym...tylko że to są zupełne głupoty. Jeśli takie rzeczy trzeba komentować i tłumaczyć to sry...ale to jest impotencja intelektualna
×