Skocz do zawartości
Nerwica.com

atrucha

Użytkownik
  • Postów

    1 804
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia atrucha

  1. Ale dlaczego? Dziecko jest zupełnie odrębną istotą.. A jeśli jest się w związku i ta istota jest potomkiem osoby, którą się kocha, to naprawdę nie ma żadnego ograniczenia.. Można kochać jak swoje całkiem naturalnie.. Trzeba jednak pamietać, że nie zostanie się matką tego dziecka. Mamę ma tylko jedną.. Nie ważne czy złą czy dobrą..ale zawsze ukochaną. Pozostaje nam rola dobrej cioci do której przyjeżdża się z przyjemnością. Mnie to nie przeszkadzało.. Jest niestety ciemna strona takich powiązań. Kiedy pokochasz to dziecko i wrośnie w Twoje życie, to w przypadku rozstania z ojcem dziecka, niestety tracisz zupełnie kontakt z owym dziecięciem. Nagle ktoś zabiera Ci z życia osóbkę, którą pokochałaś i nie masz na to żadnego wpływu.. Dziecko nie było Twoje i musisz pogodzić się z tym faktem. Taki mały dramat.. Związki osób "z tobołkiem doświadczeń" niestety są związkami podwyższonego ryzyka..
  2. atrucha

    Muzyka...

    "List" Hey Jedyny mój to zaledwie kilka dni A ja nie mieszczę łez zagryzam wargi Dotykam się jak to zwykłeś robić ty Wyczuwam, wyczuwam cię W zapachu ubrań A niebo znów na głowę spada mi I nadziei coraz mniej na słońce Tak trudno jest zasypiać budzić się Gdy imię twoje echem odbija się od ścian A te dni ciszy które, które dzielą nas Podpowiadają mi złe obrazy Muszę to przespać przeczekać, przeczekać Trzeba mi A jutro znowu pójdziemy nad rzekę Jedyny mój pora kończyć już Pielęgnuj obraz mój w swym sercu Jestem wodą do której raz włożywszy dłoń Nigdy nie zdołasz jej zapomnieć A te dni ciszy które, które dzielą nas Podpowiadają mi złe obrazy Muszę to przespać przeczekać, przeczekać Trzeba mi A jutro znowu pójdziemy nad rzekę
  3. atrucha

    Zioła

    To co w końcu z tymi ziołami..? Działają czy nie..? Potrzebuję czegoś skutecznego na objawy takie jak w depresji. Zły czas sobie wybrałam na odstawienie Efectinu. Ale jak to mówią "kobyłka u płota"
  4. Ja nie mam ani grosza z tego forum. Wręcz odwrotnie. Do tej pory same straty. Ostatnio nawet boleśnie odczuwalne (i tu pozdrowienia dla "mojego"," kochanego Krzysia" - sorry za prywate). Główny admin zarabia..choćby na opłacenie serwera na którym znajduje się to forum. Nie widzę powodu, by płacił z własnej kieszeni. Bezsensu. A Tobie zaqzax, jak nie odpowiada nasz klimat to zmień go. Nikt nie każe Ci czytać tekstów znajdujących sie na tym forum.
  5. Kilka dni temu przestałam zupełnie jeść Efectin. Małymi kroczkami udało się. Czułam się dobrze. Bez żadnych rewelacji ze strony organizmu. Teraz zaczeły się problemy w życiu osobistym i zaczynam mieć wątpliwości czy poradzę sobie bez Efectinu. Najgorsze są chyba fizyczne dolegliwości, głównie bóle brzucha.. Mam nadzieję,że jakoś to przetrwam bez żadnych leków..
  6. Powiedzcie mi.. Co wtedy, kiedy nagle zmieniają się w życiu pewne okoliczności i nagle wszystko traci sens..kiedy kładziecie się spać i nie chcecie się rano obudzić..? Co wtedy, kiedy istnieje świadomość,że kolejny dzień będzie dla Was piekiełkiem na ziemi..? Co wtedy robić..?
  7. Nie.. Za dużo moich znajomych czyta to forum. Osoba, której zawdzięczam moje ostatnie stany też.. Poza tym, zdarzyło się już, że wykorzystano przeciwko mnie informacje dotyczące mojej choroby, które kiedyś zostawiłam na forum. Dwa razy osoby z forum, raz osoba zewnętrzna.. Nie jest to przyjemne... Naprawdę.
  8. Czasami żałuję, że nie jestem tu anonimowa.. Mogłabym wtedy wyżalić się, wyjęczeć i takie tam.. Szczególnie dzisiaj. Jakiś kryzys mnie złapał.. Całkiem sporych rozmiarów Dupa.
  9. Owszem masz.. Nawet nie wiesz jak dużo. Poza tym, kto powiedział, że zawsze będzie ciężko..?
  10. Jakoś słowa w stylu "nie przejmuj się", "tak miało być", "będzie db" etc sa chyba nie na miejscu.. Rozumiem, że obwinianie się tej sytuacji jest normalna reakcją. Zastanawiałam się co ja bym zrobiła gdybym sie znalazła na Twoim miejscu. Zapewne nie dałabym się przekonać,że nie jestem współwinna.. Może starałabym sie jakos pomóc jego dzieciom, mieć z nimi dobry kontakt.. Mogę tylko gdybać. Dobrze,ze już mineło tyle czasu..
  11. .. Przeczytałam i nie wiem co napisać.. Normalnie aż mam dreszcze..
  12. Zgadzam sie z Poliną. Mam niemal identyczne podejście do tematu. Nie wyobrażam sobie swojego życia bez dziecka.. Mimo tego,że jest powodem wielu moich zmartwień i trosk to życie bez niego nie miałoby sensu.. Bardzo chciałam mieć jeszcze córeczkę..Niestety jakoś tak sie wszystko układa, że raczej jej już miec nie będę Jesli chodzi o samo małżeństwo..Teoretycznie powinnam byc przeciwniczką z racji tego,że przerabiałam już ten temat z nieciekawym finałem. W praktyce jednak mam mieszane odczucia.. Jeszcze miesiąc temu wydawało mi się, że mogłabym mieć normalną rodzinę..Dziś myślę inaczej.. Wszystko jest kwestią doświadczeń jakie nas spotykają. Jeśli ktoś zakłada,że nie chce mieć do czynienia z dziećmi to świadczy tylko o tym,ze musiał być kiedys mocno skrzywdzony. Smutne..
  13. Do tematu "Jesteście zadowoleni z tego forum..?" została dodana mała ankieta. Każdy zainteresowany może wziąć w niej udział klikając na odnośnik znajdujący się poniżej ---->Ankieta<-----
  14. atrucha

    Przytulanki w offtopie.

    (w tle: " In dy go!! In dy go! !! In dy go!!!! ")
×