ciesze sie ze jest taki temat na forum.mam ojca, ktory (wg lekarzy) cierpi na psychoze maniakalno-depresyjna.
ja do konca w to nie wierze,mysle raczej ze to nerwica natrectw.chlopak przeszedl w zyciu wiele. alkoholizm w rodzinie, wiezienie jego matki, smierc zony-mojej matki, do tego ta q..rwa,jego 2-ga zona caly czas pod nim dolki kopie i wystawia pazury na kase. to tylko `kropla w morzu`. nidgy sie nie skarzyl, ale widze ze to tylko ciagla walka o przetrwanie i na pewno nie raz bije sie z myslami samobojczymi. nigdy nie byl agresywny, jedynie po duzej dawce alko. bierze zolafren, poniewaz nie moze spac.pali 1,5 paczki dziennie.2-4 piwka do tego.
chce mu pomoc, ale on nigdy nie powie co mu lezy na sercu.ciezki przypadek, chcialam podzielic sie tym z kims bo sama tez juz czasami wysiadam. ogolnie chce zabic ta bladz-macoche.jest jak wrzod na dupie,wsza jeb...na
no nic to takie tam moje zwierzenia.chetnie przeczytam tez reszte Waszych potyczek.bo w grupie jakos razniej!
co sie dzialo w Twoim dziecinstwie Shaddow?
czytalam troche o Tobie Robber- wow, imponujaca historia! `Nic co ludzkie nie jest mi obce` , a `co Nas nie zabije to Nas wzmocni`
Pozdrawiam Cie Koturre, Ty to jak taki mędrzec, przewodnik tutaj! brawo! Nikt nie ustala granic normalnosci.to co dla Nas dziwne,dla innych normalne i odwrotnie.Kazdy ma swoj swiat normalnosci.
WYRAZY SZACUNKU DLA WSZYSTKICH.
obejrzyjcie film WERONIKA POSTANAWIA UMRZEC.
POZDR