Skocz do zawartości
Nerwica.com

nehringa

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nehringa

  1. Ja mam podobny problem jak Wy. Polega on na tym, że ciągle rozdrapuje krostki. Trądziku nigdy nie miałam, ale wiadomo, twarz się zanieczyszcza. No i wyciskam wszystko, nawet najmniejsze uwypuklenie na twarzy, plecach, udach. Przez to, to miejsce puchnie, a ja to jeszcze bardziej dotykam i cisnę, aż do krwi. Robią mi się głębokie ranki i nie wiem co mam zrobić. Ciągle obiecuje sobie, że to ostatni raz, ale nie potrafię się powstrzymać i mam potem wyrzuty sumienia. Wydaje mi się, że jestem od tego uzależniona. I nie wiem, czy iść z tym do psychologa czy do psychiatry, bo boję się, że sama sobie z tym nie poradzę. Powiem jeszcze, że jestem DDA i może to drapanie też jest związane z tym. Chodziłam jakiś czas do WOTUW ale wyjechałam za granicę na studia, a teraz, jak wróciłam jakoś nie mogę się zebrać i tłumaczę sobie, że nie potrzebuje już takiej terapii. Pozdrawiam.
  2. Ja mam podobny problem jak Wy. Polega on na tym, że ciągle rozdrapuje krostki. Trądziku nigdy nie miałam, ale wiadomo, twarz się zanieczyszcza. No i wyciskam wszystko, nawet najmniejsze uwypuklenie na twarzy, plecach, udach. Przez to, to miejsce puchnie, a ja to jeszcze bardziej dotykam i cisnę, aż do krwi. Robią mi się głębokie ranki i nie wiem co mam zrobić. Ciągle obiecuje sobie, że to ostatni raz, ale nie potrafię się powstrzymać i mam potem wyrzuty sumienia. Wydaje mi się, że jestem od tego uzależniona. I nie wiem, czy iść z tym do psychologa czy do psychiatry, bo boję się, że sama sobie z tym nie poradzę. Powiem jeszcze, że jestem DDA i może to drapanie też jest związane z tym. Chodziłam jakiś czas do WOTUW ale wyjechałam za granicę na studia, a teraz, jak wróciłam jakoś nie mogę się zebrać i tłumaczę sobie, że nie potrzebuje już takiej terapii. Pozdrawiam.
  3. nehringa

    Skubanie ust..

    Ja mam podobny problem jak Wy. Polega on na tym, że ciągle rozdrapuje krostki. Trądziku nigdy nie miałam, ale wiadomo, twarz się zanieczyszcza. No i wyciskam wszystko, nawet najmniejsze uwypuklenie na twarzy, plecach, udach. Przez to, to miejsce puchnie, a ja to jeszcze bardziej dotykam i cisnę, aż do krwi. Robią mi się głębokie ranki i nie wiem co mam zrobić. Ciągle obiecuje sobie, że to ostatni raz, ale nie potrafię się powstrzymać i mam potem wyrzuty sumienia. Wydaje mi się, że jestem od tego uzależniona. I nie wiem, czy iść z tym do psychologa czy do psychiatry, bo boję się, że sama sobie z tym nie poradzę. Powiem jeszcze, że jestem DDA i może to drapanie też jest związane z tym. Chodziłam jakiś czas do WOTUW ale wyjechałam za granicę na studia, a teraz, jak wróciłam jakoś nie mogę się zebrać i tłumaczę sobie, że nie potrzebuje już takiej terapii. Pozdrawiam.
×